Ogłoszenie znalezione na Fb

Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: aganowaczek »

Informuję Szanowne Koleżanki i Kolegów, których podobnie jak mnie poruszył los Mangi, że wysłałam na ręce Prezesa mojego oddziału ZKwP (po telefonicznym uzgodnieniu z nim) pismo poniższej treści, z prośbą o przekazanie do oddziału właściwego dla hodowli "z Kawaleryjską Fantazją"

"Jako hodowcy ogarów polskich i miłośnicy tej rasy zwracamy się do oddziału Częstochowskiego ZKwP z prośbą o wyjaśnienie postępowania hodowli „z Kawaleryjską Fantazją” pod względem etycznego traktowania psów.
U hodowcy od 2014 r. przebywała, wzięta nieodpłatnie w wyniku akcji szukania domu, wysterylizowana suka rasy ogar polski imieniem Manga z Pęgowskiej Zagrody, jako pies do towarzystwa. W 2016 r. hodowca wziął, nieodpłatnie w wyniku kolejnej akcji szukania domu, dorosłego psa rasy ogar polski imieniem Puszkar z Huculskiej Łąki, mającego uprawnienia reproduktora. Przy obu tych adopcjach brałam czynny udział, poręczając za państwa Marzenę i Cezarego Sz....., właścicieli hodowli "z Kawaleryjską Fantazją".
W 2016 r. hodowca kupił szczenię rasy ogar polski imieniem Dwururka z hodowli Psia Cometa – suka ta szybko uzyskała uprawnienia hodowlane,
młodzieżowy championat, championat polski, a obecnie uzyskała uprawnienia interchampiona. W 2018 r. hodowca kupił kolejną sukę rasy ogar polski imieniem Zmiana z Huculskiej Łąki z zamiarem uzyskania dla niej uprawnień hodowlanych.
Manga mieszkała, w jedynym posiadanym przez hodowcę, kojcu wraz Puszkarem, lecz w momencie kupienia Zmiany, Zmiana zajęła jej miejsce w kojcu, a Manga została przeniesiona do stajni.
W styczniu 2019 r. hodowca pozbył się najstarszej
9-cio letniej suki Mangi (oddając ją do macierzystej hodowli), która przebywała najdłużej u hodowcy. Oficjalnym, podanym przez hodowcę, powodem pozbycia się Mangi jest fakt, że suka ta przejawiała agresję do młodych suk: Dwururki i Zmiany.
W naszej opinii hodowca nie podjął żadnych działań w celu zatrzymania Mangi: nie podjął próby ułożenia Mangi np. z udziałem fachowca-behawiorysty, nie kupił drugiego kojca dla Mangi, nie zadał sobie też trudu izolowania Mangi od młodych suk np. poprzez osobne ogrodzone wybiegi. Takie postępowanie w naszej opinii ma znamiona nieetycznego pozbycia się Mangi, jako nieprzydatnej w hodowli starej suki, będącej dla hodowcy jedynie źródłem kosztów i zajmującej miejsce nowo nabytym, młodym sukom hodowlanym. Nasze oburzenie budzi fakt, że najdłużej przebywająca u hodowcy, a tym samym najbardziej zżyta z nim Manga potraktowana została jak stary zawadzający przedmiot i musiała ustąpić miejsce młodym sukom. Nasze zaniepokojenie budzi fakt, że hodowca nie wziął pod uwagę dobra psa, a jedyną przesłanką pozbycia się Mangi wydaje się być rachunek ekonomiczny.
Z poważaniem
hodowla Ogarów Polskich "z Sarmackiej Tradycji"
Agnieszka Nowaczek-Lorek, Piotr Lorek"
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: Ania W »

Bardzo proszę o kontrolowanie języka i nie zwracanie się do siebie w obraźliwy sposób.
Awatar użytkownika
Iza i Sławek
Posty: 1621
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: Iza i Sławek »

Aniu, zwracam się do ciebie jako sekretarza klubu;
Proszę, zapoznaj się ze statutem ZKwP. Znajdziesz tam podstawy do reakcji władz klubu....
.
Wesna z Gończaków
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: Ania W »

Sławku, to, że zwracałeś się do mnie jako do sekretarza klubu już zauważyłam, dlatego odpisałam zadając Ci jako członkowi klubu konkretne pytania dotyczące tej konkretnej sytuacji i spodziewałam się raczej bardziej doprecyzowanej odpowiedzi dotyczącej Twoich oczekiwań.
Ze statutem miałam okazję się zapoznać wcześniej, ale jeszcze raz dla pewności zajrzałam i naprawdę nie widzę tam podstaw prawnych. Poruszając się już bezpośrednio w zapisach - chociażby par.15, ptk.7. - w tej chwili nie ma dowodów, że któryś z tych przepisów został naruszony. Pies został oddany (niestety), a nie porzucony (na szczęście np. w schronisku) co dałoby podstawy do takiego wniosku , a próba uśpienia nie została przez nikogo potwierdzona i w tej chwili zdaje się opierać tylko na pogłoskach (obydwa zarzuty podchodziłyby pod naruszenie ustawy o ochronie zwierząt).
Jeżeli chodzi o szeroko rozumiane nieetyczne zachowania hodowców / właścicieli psów, to ten zbyt ogólny zapis niestety nie daje podstaw do reakcji, bo nie precyzuje co należy za takowe uznać. Dla mnie nieetyczne jest oddawanie zwierząt bez względu na wiek, tylko z tego powodu, że nie spełniają one hodowlanych oczekiwań właścicieli, sprawiają problemy i niejako blokują miejsce następnym. Czy zdajesz sobie sprawę ile ogarów i w jakich hodowlach ostatnio zmieniło z tego powodu domy?
Nie przypominam sobie też, aby w przeszłości w podobnych sytuacjach były tego typu interwencje jakiej oczekujesz teraz.
Nie chcę też brnąć w tym wątku w to, co jeszcze jest nieetyczne z mojego punktu widzenia, a co ZKwP ochoczo przyklepuje.

Podsumowując - mnie osobiście cała sytuacja bardzo poruszyła, powód oddania dla mnie psa jest jasny. Nie umiem zrozumieć wielu mechanizmu oddawania psów (poza oczywistymi sytuacjami życiowymi, których nie można przewidzieć z wyprzedzeniem), z którymi się spotykałam na co dzień z racji mojej działalności. W przypadku psów rasowych czynnik ekonomiczny wydaje się być bardzo często dominujący, co jest podwójnie przykre. Uważam też, że zdecydowana reakcja środowiska jest dużo lepsza i skuteczniejsza, niż jałowe pismo niepodparte konkretami świadczącymi o naruszeniu przepisów. Oczywiście w kwestii stanowiska całego klubu decydujący głos będzie miał przewodniczący.
Awatar użytkownika
delia
Posty: 249
Rejestracja: niedziela 16 cze 2013, 23:40

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: delia »

Tak jak zauważyła miszkai są środowiska, gdzie oddaje się psy pohodowlane do adopcji. W przypadku buldogów, czy mopsów ich kariera hodowlana jest czasem bardzo krótka ze względu na trudne porody. Jeśli ktoś chce rozwijać hodowlę nie może dopuścić do zagęszczenia stada, bo nawet jeśli nie ma agresji, to nie znaczy że komfort życia zwierząt jest zadowalający. Każdy potrzebuje przecież przestrzeni życiowej. I tu powstaje pytanie – oddać żeby wziąć kolejnego, czy zostawić i wygasić hodowlę? W świecie hodowców kotów, które znam dużo lepiej, takie zachowania są zupełnie normalne, zdziwienie wywołuje fakt, że ktoś nie szuka domu dla kotów pohodowlanych. Ale na tym koniec mojego zrozumienia dla tej konkretnej sytuacji. Bo zwierzęta pohodowlane oddawane do adopcji (często płatnej) to zwierzęta młode najczęściej 1,5 – 3 lat, zwierzęta powyżej 5 – 6 lat zostają już w hodowli, bo zmiana domu jest dla nich trudniejsza, bardziej stresująca. Ja nie oddałam moich kotek pohodowlanych (choć najstarsza jest wyjątkowo wredna) i nie mogę już powiększyć stada dopóki „nie zwolni się miejsce” w sposób naturalny (a to pewnie dłuuugo potrwa). To co mnie najbardziej zasmuciło w przypadku Mangi to tłumaczenie, że zmieniła się sytuacja (…), nie ma czasu na sprawowanie nad nią opieki – zdarza się, ale zaraz potem tekst, że na wystawy zagraniczne będą dalej jeździć. Więc na psy wystawowe jest czas, z dla psa „domowego” już nie…? Czas będzie na kolejne szczenięta, a dla starej Mangi już nie…? I tak jak wiele osób zauważyło, po co brana była kolejna suka jeśli były problemy z kontrolą zachowania u starszej…? To bardzo przykre i nieodpowiedzialne. Myślę, że pismo do ZKwP można wysłać, ale niewiele da bo hodowla żadnych przepisów nie łamie, a psy nie są zaniedbane. Lepszy skutek odniesie „zła reklama”, która już się dokonała.
Awatar użytkownika
Marzena i Czarek
Posty: 1491
Rejestracja: wtorek 03 maja 2016, 12:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: pod Częstochową

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: Marzena i Czarek »

Widzę, że wszyscy już wydali na mnie wyrok. Jest mi bardzo przykro. Najbardziej boli mnie to, że zrobiły to osoby, które uważałam za swoich przyjaciół. Osoby, które wiedziały, że psom w mojej hodowli nie dzieje się krzywda. Tak, to prawda, nie poradziliśmy sobie z Mangą. Sytuacja nas przerosła. Wzięliśmy ją cztery lata temu, ponieważ hodowca sobie z nią nie radził – była agresywna wobec swojej matki. Nie było wtedy chętnych do adopcji czteroletniej, wysterylizowanej suki, która sprawia problemy – ucieka i jest agresywna wobec innych suk.
Wiedzieliśmy na co się piszemy i radziliśmy sobie dobrze – Manga była zadbana i miała zapewnione codzienne długie spacery. Było tak nadal nawet wtedy, gdy pojawiły się u nas młode suczki, które miały zapoczątkować nasza hodowlę. Radziliśmy sobie z Czarkiem, chociaż trzeba było izolować suczki od Mangi, bo była wobec nich bardzo agresywna. Nasza działka podzielona jest na 2 części oddzielone płotem z furtką. Manga miała wybieg na drugiej części prawie tej samej wielkości co część z domem. Sporadycznie była zamykana w kojcu lub stajni. Nie mamy zwyczaju trzymać psów zamkniętych w kojcach. Ale często znajdowała sposób, aby się przedostać i pogryźć nasze suki. Mogło to zagrażać psom sąsiadów, gdyż była w stanie przeskoczyć przez ogrodzenie.
Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy Czarek musiał zmienić pracę – przyjeżdża teraz do domu na kilka dni co 2-3 tygodnie. Do tego doszła ciężka choroba mojej teściowej, która z nami mieszka, i którą muszę się opiekować po powrocie z pracy. Po 2 długich pobytach w szpitalu jest na etapie, że o balkoniku i w pampersie w ciągu dnia porusza się tyle co do ubikacji. Pielęgniarka przychodzi co 3-4 dni. W weekendy na przemian przyjeżdżają nasi synowie i wtedy teściowa jest pod fachową opieką lekarz medycyny i studenta medycyny. Ja wtedy mogę odreagować całotygodniowy stres, opuścić cztery ściany , odetchnąć innym powietrzem i zrobić coś co do tej pory sprawiało mi przyjemność.
Moje trzy psy, które się akceptują nie stanowią problemu. Ale Manga musiałaby być cały czas zamknięta w kojcu. Wiem, że uważacie, że powinnam oddać młodsze suczki, bo są mniej z nami związane. Ale to niezupełnie tak wygląda. Najbardziej z nami jest związana Dunią(czyli Dwururka) i wprost nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy się z nią rozstać. To pies, który ma ogromną potrzebę bycia z człowiekiem. Kiedy jestem w pracy nie odstępuje łóżka mojej teściowej, kładzie się na dywanie obok niej i spędza tam długie godziny. Gdyby miała wrócić do hodowcy musiałaby mieszkać wśród kilkunastu psów, ale bez indywidualnego kontaktu z człowiekiem. Manga nigdy nie była aż tak związana z nami była psem biegającym po podwórku , anie mieszkała z nami w domu. Uznaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie oddanie jej w dobre ręce niż skazanie na zamknięcie do końca życia w kojcu.
Uważam, że moja hodowla jest prowadzona prawidłowo i wzorcowo, co potwierdziła weterynarz opiekująca się naszą hodowlą, jak i przedstawiciel ZKwP o/Częstochowa, który był u nas w domu na odbiorze miotu. Psy u nas biegają po podwórku i trzy razy dziennie są wyprowadzane na spacer. Nie jest tak, jak w niektórych hodowlach, gdzie są zamknięte w kojcach całymi dniami, a raz na tydzień są wyprowadzane i wtedy wrzuca się zdjęcia na forach, a w domu trzymają tylko suki kryte, żeby nie poroniły.
Dziękuję tym, którzy doczytali do końca – musiałam wylać z siebie cały żal, bo jest mi niewyobrażalnie przykro, że spotkałam się z taką falą nienawiści, której podłożem najprawdopodobniej jest zwykła ludzka zawiść i zazdrość.
Awatar użytkownika
Betty
Posty: 537
Rejestracja: poniedziałek 17 kwie 2017, 22:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: Betty »

Dopiero teraz zapoznałam się z całym wątkiem.
Przykro, że coś takiego się zadziało. Szkoda Mangi. Rzeczywiście decyzja jej wzięcia - mając takie informacje na wstępie - powinna być bardzo mocno i dobrze przemyślana. A jeśli już podjęta na tak to odpowiedzialnie. Bo to od początku nie był "łatwy" pies.
Jestem bardzo zaskoczona. I muszę z przykrością stwierdzić Marzena, że wasze wypowiedzi w tej sytuacji i ich ton szokują mnie.

Tak czy siak tzw. czarny PR wasza hodowla ma już zrobiony. Czy warto było?
FORD Ogar z Czarnolasu - mój pierwszy ukochany ogar / moja miłość i pasja :)
https://www.facebook.com/FORD.Ogar.zCzarnolasu/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: miszakai »

Mam jeszcze taką refleksję po ostatnich wydarzeniach związanych z adopcją Mangi. Tak, takie praktyki są stosowane. Tak, pohodowlane suki są wydawane do adopcji. Czasem to lepsze niż życie w klatce do końca ich życia bez kontaktu i więzi z opiekunem. Zwłaszcza dla ras towarzyszących, mocno związanych z człowiekiem to katorga nie życie. Bardzo jednak ceniłam sobie, że w ogarach jeszcze tego nie mamy lub, ze dzieje się to w tych hodowlach złych, jakich nie promujemy i nie chwalimy publicznie, jakich nie mamy wśród znajomych itp. Wiem, że wystawy, puchary i laury nie świadczą o hodowli i ta sytuacja tylko tego dowodzi ale jednak hodowla ta jest obecna publicznie i jak patrzę na grono znajomych znajomych to widzę, że to pisanie i nasze emocje nic nie dadzą:(
Zazwyczaj jak pies, nawet stary, jest do adopcji, nie oceniam. Szuka się psu domu i skoro szuka to nie było więzi a jak nie było więzi z psem to mu lepiej będzie w nowym domu. Tym razem sytuacja była nieco inna. Hodowca siłą rzeczy jest bardziej transparentny i nie, nie musi być święty, nie musi przygarniać wszystkich swoich dzieci ale oczekujemy od niego więcej i bardziej oceniamy. W świetle towarzyszących tej adopcji wydarzeń wyjazdowo-wystawowych, w świetle braku kontaktu z naszą społęcznością w celu znalezienia rozwiązania, wydawałoby się bliskiej Marzenie i Czarkowi...Tego, że adpocja gdzieś na boku się toczyłą a publicznie puchary i laury, budzi to większy sprzeciw.
Doceniam, że posty na blogu z Kawaleryjską Fantazją nie doczekały się komentarza, chwalenia, emotek z serduszkami. Na razie. Bo pamiętamy. Za chwilę dołączy nowa osoba, forumowicz, nowy ogaromaniak. Obejrzy zdjęcia i pochwali. I tak wszystko się zatrze. To samo na grupie. W końcu ktoś zalajkuje i to szybciej niz nam się wydaje. Związek nic nie zrobi z tym pismem ale my w dobie mediów społecznościowych i netu możemy dać bana i wykluczyć tę hodowlę ze społeczności ogarkowa i z grupy Ogaromaniacy i przyjaciele. Ona mam nadzieję pozostanie tą główną i jedyną. Taka dolegliwość będzie odczuwalna. Taki wniosek swój przedstawiam Wam do oceny.
Co myślicie?
Obrazek
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: aganowaczek »

Popieram.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Ogłoszenie znalezione na Fb

Post autor: Eni »

Zgadzam się z wypowiedzią Miszkai. Niestety, wiele osób już lajkuje posty o sukcesach hodowli, a mnie boli, że są one okupione porzuceniem adoptowanej Mangii.
Niby uciemiężeni opieką nad Rodzicami, niby tacy zapracowani, ale innym psom można poświęcić czas, można jeździć po kraju i za granicą na wystawy, można nawet przyjmować cudze psy w gości, gdy dla tego pierwszego zabrakło miejsca...
Może nie koniecznie wypada wystawiać niepochlebne komentarze stronie, ale ciche odwrócenie się społeczności byłoby jasnym sygnałem, że mimo wszystko takie postępowanie nie jest i nie będzie akceptowane.
ODPOWIEDZ