zakaz wstępu dla psów

Co wolno a czego nie, psom i ich właścicielom
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

zakaz wstępu dla psów

Post autor: dorob62 »

Wypowiedzcie się co myślicie o wprowadzaniu zakazów wprowadzania psów np. do parków narodowych,na plażę itd.itp.
Czy nie macie wrażenia,że właściciele psów wraz ze swoimi pupilami są spychani na margines jakiejkolwiek turystyki. Czy pies dalej jest przyjacielem człowieka?
Czy my właściciele psów znamy zasady wprowadzania psów do miejsc użyteczności publicznej?
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: dorob62 »

PLAŻA:
Na strzeżonych plażach w Polsce istnieje całkowity zakaz wprowadzania psów od maja do września. Ale na tzw. "dzikie plaże" można wjechać nawet na koniu i na słoniu.
Poza sezonem turystycznym, czyli między 30 września a 1 maja, właściciele mogą przyprowadzać psy na plaże. Ale nawet w tym okresie mają obowiązek trzymania ich na smyczy lub zakładania im kagańców.
Psa można puścić wolno w miejscu mało uczęszczanym, gdy nie stanowi dla nikogo zagrożenia. Ale nawet wtedy powinien mieć kaganiec.
Opiekunowie powinni również sprzątać po swoich pupilach.
Mandat dla osoby, która wyprowadza psa bez smyczy lub kagańca albo po nim nie sprząta, może wynosić od 20 do 500 zł.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: dorob62 »

PARK
Być może jeszcze w tym roku gdańscy radni podejmą uchwałę, która zakazywać będzie wchodzenia z psami do miejskich parków. W Gdańsku jest w tej chwili tylko jeden wybieg dla psów, na którym zwierzęta mogą biegać bez smyczy - znajduje się we Wrzeszczu, w parku nad Strzyżą. W tym roku ma powstać pięć kolejnych takich miejsc. Dwa z nich będą się znajdować w Śródmieściu. Wpływ na lokalizację następnych mogą mieć mieszkańcy. Na stronie internetowej straży miejskiej w Gdańsku jest ankieta, w której można się wypowiedzieć na ten temat. Żeby ją wypełnić, trzeba wejść na stronę www.strazmiejska.gda.pl i kliknąć w banerek "Akcja pupil".
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: dorob62 »

POLE
Każdy ze 100 tys. polskich myśliwych ma prawo zabić każdego psa lub kota znajdującego się 200 m od zabudowań.
"Odstrzelenie wolno biegającego psa jest z zasady zabronione. Można to zrobić tylko w absolutnie wyjątkowych sytuacjach, na podstawie art. 33 i 33a ustawy o ochronie zwierząt i po spełnieniu szeregu warunków. Wynika z nich, że aby można było zabić psa czy kota, to ten konkretny pies czy kot musi: przebywać bez opieki, być zdziczały, stanowić zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, dodatkowo musi przebywać te 200 m od siedzib i na terenie danego obwodu łowieckiego i należy mieć decyzję w tym wypadku zarządcy tego obwodu. Wszystkie te warunki muszą być spełnione naraz.
Dodatkowo zdaniem Polskiego Związku Łowieckiego: Myśliwy musi mieć upoważnienie zarządu koła do odstrzelenia zdziczałych psów i kotów, np. poprzez wpis do odstrzału lub osobno wydany dokument. Zwierzę, które zamierza odstrzelić musi okazywać zdziczenie, a więc np. uciekać przed człowiekiem, biegać w środku pól lub lasu, omijając drogi"
/źródło internet/
Ostatnio zmieniony czwartek 06 lis 2008, 10:42 przez dorob62, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: dorob62 »

LAS
z psami nie można wchodzić na teren parków narodowych (ten przepis nie dotyczy zwierząt na służbie, czyli należących do straży granicznej, policji lub jednostek ratowniczych), a po lasach muszą spacerować na smyczy i w kagańcu/
PS. Każdy Park Narodowy ma swoje odrębne przepisy i na przykład do Słowińskiego parku Narodowego można wejść z psem na smyczy i w kagańcu.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: kasiawro »

dorob62 pisze:POLE
Każdy ze 100 tys. polskich myśliwych ma prawo zabić każdego psa lub kota znajdującego się 200 m od zabudowań.
Dorob nie do końca tak jest.
Pies 200m od zabudowań może znajdować na luzie i musi to też być 200m od lasu i nie na terenie łowieckim. Myśliwy jeśli uzna że to dziko wałęsający się pies jest to może strzelać ale jeśli widzi psa z człowiek to nie. Wiem to na podstawie rozmów z napotkanymi myśliwymi nie wiem jak właśnie dokładnie to jest w przepisach.
Ostatnio myśliwy na ambonie (zawsze mamy lornetkę więc wiemy czy polują czy nie) a my dalekim łukiem (500m)przez pole szłyśmy i Pasja oczywiście luzem i nikt nie strzelał nikt nawet nie krzyczał. Kiedyś jak gościnnie Irga była u nas poszłyśmy na łąkę byłyśmy koło ambony podjechało akurat 2-ch myśliwych jeden uśmiechnięty oglądał psy, a drugi głupi tekst "czy ja mam te psy zaszczelić?" więc ja mu na to:"czy jak ktoś ma w ręku broń to głowę tylko od parady nosi i nią nie myśli" - Pan grzecznie poszedł na swoje miejsce na łowisko a ja dalej po łące chodziłam z psami.
Uważam że to też kwestia osoby i tyle.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: kasiawro »

Jeśli chodzi o Parki Narodowe to zgadzam się u nas w Górach Stołowych też można i to zrozumiale bo pies ma szanse przejść po tych wyznaczonych szlakach, ale oczywiste jest to, że w Tatrach jest zabronione nie wyobrażam sobie psa idącego na Rysy po łańcuchach ;)
Awatar użytkownika
MusliBorder
Posty: 36
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 10:11

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: MusliBorder »

to cytat z innego forum ale takich przykładów w Polsce jest fullllllllllllllllll



Myśliwy zabił mi psa

--------------------------------------------------------------------------------

Potrzebuję porady prawnej albo namiaru na jakiegoś prawnika który zajmował sie podobną sprawą

W trakcie spaceru mojej żony po lesie w towarzystwie znajomego i trzech psów: owczarek niemiecki, husky i jamnik szorstkowłosy, jeden z Waszych braci zabił mi dwuletniego psa (Husky), bo ten wraz z pozostałymi dwoma biegał po lesie. Dodam że cała trójka oddaliła się na jakieś 50-100 metrów od właścicieli na polanę w głębi lasu. Jedyny groźny pies w tym towarzystwie (jamnik) miał kaganiec na pysku, pozostałe tylko obroże. Moja żona biegnąc za nimi wołała aby wróciły. I w tym momencie padł strzał, a po nim skowyt ranionego psa. Po kilkunastu sekundach padły kolejne trzy strzały i jęki umilkły. Moja żona w tym momencie dobiegła do polany. Zapomniałem dodać że obok tej polany stał samochód znanego nam z imienia i nazwiska "myśliwego". Przez prawie godzinę (dopoki się nie ściemniło) małżonka chodziła po polanie szlochając głośno wołała imię naszego psa. Owczarek wrócił do niej zaraz po pierwszym strzale, a jamnika znalazł znajomy na ścieżce nieopodal, całego trzęsącego sie ze strachu. Przez tą całą godzinę "myśliwy" siedział albo na ambonie po przeciwnej stronie polany(której moja żona nie dostrzegła) albo w krzakach. Mimo zawodzenia mojej małżonki która była w głębokim szoku.
Po zapadnięciu zmroku, nasz znajomy znając tego myśliwego zdobył jego nr komórki i zadzwonił informując go że zabił mu psa i żeby wrócił do swego samochodu. Ten się wykręcał ale po kilku minutach przyszedł. Oczywiście wyparł się strzelania do psa. Polował na dziki. Ale gdyby zobczył psa to by go zastrzelil, bo wszsytkie psy chodzące po lesie bez smyczy zasługują na to. I powiedział że widział tylko moją żonę jak chodzi z drugim psem i szlocha wołając imię ofiary. Potem wrócił z latarką do lasu. Oczywiście zgłosiliśmy całe zdarzenie do straży leśnej. Następnego dnia o świcie wróciliśmy szukać zwłok. Najpierw znaleźliśmy krwawy ślad wraz z sierścią psa (opinia strażnikow), który kończył się przy miejscu gdzie dnia poprzedniego parkował "myśliwy", a potem znaleźlismy przy pomocy psów dwie plamy krwi z sierścią psa. Domyslam się tylko że to miejsce gdzie dostał pierwszy raz i gdzie został dobity. Pomiędzy był pas zakrwawionej wysokiej trawy na wysokości jego tułowia. Dalej krwi nie bylo widać. Jednak znowu przy pomocy psow znalazłem miejsce pod krzakami gdzie oprócz krwi również znalazłem sierść mojego psa. "myśliwy" zaczekał aż moja żona zrezygnowana, załamana utratą swojego ukochanego zwierzęcia pojedzie do domu i usunął zwłoki. Na pewno je wyrzucił lub zakopał w miejscu gdzie nikt ich nie znajdzie.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
MusliBorder
Posty: 36
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 10:11

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: MusliBorder »

poczytajcie sobie

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... 9&ciacho=1
http://www.animals.org.pl/?q=prawo_do_zabijania

Ja mieszkam przy samym lesie i puszczam do niego psy bo mysliwi nie maja tam prawa strzelać - najbliższy obwód łowiecki jest kawaaaaaaaaałek ode mnie i to spory kawałek, leśniczego jak spotykam to widzi, że psy po przywołaniu wracają natychmiast i nic nie mówi, dla niego większym problemem sa kładowcy albo szaleńcy na krossach.
Uważam, że jak wszystko u nas jest robione od du.. strony
zamiast najpierw zapełnic miasta wybiegami a potem zakazać puszczania psów, to jest odwrotnie.
W szczecinie są 3 wybiegi , jak pies biega luzem bo właściciel go wypuscił wychodząc do pracy, to nic mu nie zrobią bo psa nie złapią i właściciela tez nie namierzą. Tym sposobem najłatwiej dostać mandat jak pusci sie psa i biega blisko ale bez smyczy. Całe szczescie nie mieszkam w mieście :)

To co mnie osobiście denerwuje bardzo to niechęć do sprzątania po swoim psie. Miasto jest zaminowane, parki też wybieg dla psów tez dziura , kupa, dziura, kupa - jak nie złamiesz nogi to wdepniesz ...
Ludzie w ogóle nie poczuwają się do sprzątania i tłumaczenie , że jest to wybieg...ale czy wybieg oznacza wc? :psiako: :psiako: :psiako:
jesli załatwi się tam dziennie 100 czworonogów :psiako: :psiako: :psiako: :psiako: to wyobraźcie sobie co dzieje się pojakims czasie .... wiele psów bawiąc się ze sobą przewraca się, turla po trawie i nieraz wraca z kupą na plecach, to odrażające. Mamy zrobiony tor przeszkód kładki i.in. ale nieraz pies narobi na taka kładkę a właściciel nic!!!!!!!!!!!!!!!! :psiako:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: zakaz wstępu dla psów

Post autor: miszakai »

Słuchajcie. W uchwale z 2006 r. , chyba obowiązującej do dziś, złagodzono zapis (dla Warszawy), że w miejscach mało uczęszczanych jeśli bez smyczy to w kagańcu. A mianowicie:

http://mokotow.samozycie.pl/data/other/ ... wie_re.pdf

rozdział VII, par.29, pkt.7. Czyli kaganiec można zdjąć?:).W uchwale z 2004 r. był zapis tylko o smyczy. No i kupy można wrzucać do pojemników na śmieci niesegregowane a wcześniej kazali tylko do specjalnych. Lepiej rozszerzyć przepis niż poustawiać pojemniki :(
Obrazek
ODPOWIEDZ