żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Ania W »

Będzie żyła :D


Nasa ona jest jeszcze bardzo malutka i była wzięta wcześnie z hodowli - ona ma prawo załatwiać się w domu ;)
A o której je pierwszy posiłek? Powiedzmy, że o 6 rano...to daje 12 godzin przerwy a w ciągu dnia w ciągu 12 godzin je 6 razy, także moim zdaniem to nie do końca jest dla niej dobre.
Bo tak prawdę mówiąc to wydaje mi się, że to nie chodzi o jej trawienie a raczej trochę o waszą wygodę ;)
Wiem, że nie ten temat ale ja już dawno miałam napisać na forum na co zwrócono mi uwagę na jednym z psich seminariów, a na co ja sama nie zwróciłam nigdy wcześniej uwagi. Ale z drugiej strony jak się zje to trzeba wydalić ;)
Może to nie przełom w moim myśleniu ale spore odkrycie :
Zwróćcie uwagę, że wśród wszystkich zwierząt udomowionych przez człowieka tylko od psów wymaga się załatwiania w ściśle określonych porach a nawet miejscach (kot ma wprawdzie miejsce ale korzystać z niego może swobodnie). Tego nie wymagamy nawet od siebie ;) Jak się spojrzy na to z tej strony to okazuje się, że to trochę nie fair. A dodatkowo popularne stało się jeszcze uczenie psa załatwiania się na komendę - tak da się to zrobić...ale czy naprawdę trzeba? :roll:
Awatar użytkownika
Darianna
Posty: 537
Rejestracja: poniedziałek 01 cze 2009, 17:07
Gadu-Gadu: 1179423

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Darianna »

ja 8 tygodniowe karmiłam 3 razy dziennie, 6 razy to bym chyba oszalała :gleba:
Obrazek
agag
Posty: 507
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:18

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: agag »

Darianna pisze:ja 8 tygodniowe karmiłam 3 razy dziennie, 6 razy to bym chyba oszalała :gleba:
Ja podobnie :mrgreen: . Przy 10- 11 szczeniakach, chyba nie odchodziłabym od ich misek... po jedzeniu trzeba posprzątać :mrgreen: wypuścić na siku/ kupkę i znów posprzątać, o już minęły 2 godziny? :mrgreen:
Awatar użytkownika
Nasa
Posty: 47
Rejestracja: środa 21 wrz 2011, 10:40
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Nasa »

Przeżyła i ma nowe ulubione danie :) Obawiałam się o biegunkę ale nie miała. Naska ma farta i do końca listopada przez całe dni jest ze mną, wychodzi do ogródka kiedy ma tylko ochotę, najpóźniej około godziny 23. Jak nasiusia w domu to jej nie stresuje ale o kupkę obawiam się, bo może roznieść po całym domu. Mój mąż miał kiedyś wyżła i on lubił tarzać się w psich odchodach, podobno to cecha psów myśliwskich, pies w ten sposób zatracał swój zapach - masakra.
Mam jeszcze pytanie dot. żywienia, czy łupież u malucha, to skutek przekarmienia suchą karmą i czy częsta czkawka jest normalna u szczeniaczków?



"A dodatkowo popularne stało się jeszcze uczenie psa załatwiania się na komendę - tak da się to zrobić...ale czy naprawdę trzeba? :roll:" KOLEJNY LUDZKI IDIOTYZM ...
Awatar użytkownika
Danuta
Posty: 2304
Rejestracja: czwartek 23 paź 2008, 14:00
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Dębica

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Danuta »

Nasa pisze:"A dodatkowo popularne stało się jeszcze uczenie psa załatwiania się na komendę - tak da się to zrobić...ale czy naprawdę trzeba? :roll: " KOLEJNY LUDZKI IDIOTYZM ...
Czy ja wiem... :mysl_1: Uważam, że to jest przydatne hasło... Fakt nauczenia psa słowa np "kupa" docenia się wtedy, gdy człowiek się śpieszy i chce skłonić psa do szybkiego załatwienia potrzeby. Lub gdy po dwugodzinnym spacerze z innymi psami nasz pies jest nadal tak zaaferowany zabawą, że zapomniał zrobić kupkę. Albo na wystawie, gdy długo nie robił, wnet wchodzi się na ring i jest obawa, czy właśnie wtedy mu się nie zachce :D .
Lokis zna to hasło i czasem go namawiam na kupkę. Jeśli nawet nie zrobi po haśle, to mam czyste sumienie, że dałam psu szansę, przypomniałam, ale jemu się nie chciało. :mrgreen:

A teraz o żywieniu:
Jeśli Nasa nie ma żadnych rozstrojów żołądkowych to właśnie teraz (wg mnie to i tak późno) dawałabym jej najróżniejsze produkty w bardzo niewielkich ilościach: surowe, mielone mięso wołowe, biały ser, jogurt naturalny, jajko (najlepiej białko ścięte, żółtko surowe), surową marchew, jabłko itp. Wg mnie ogary mają dobre żołądki i fajnie jest przyzwyczaić psa do różnych różności, żeby potem, gdy porwie, zje cokolwiek nie miał rozstrojów. A w posiłku "ustawowym ;)" jednym z 3 lub 4 (ja bym jeszcze dawała 4 razy) za wypełniacz dawałabym zamiennie ryż, makaron, płatki owsiane. Jeszcze jedno: ja do posiłków gotowanych dla psa nie daję soli. Uważam, że pies i tak sól wcina w karmie, w produktach dostanych z ludzkiego stołu, że tyle soli mu wystarcza. Natomiast gdy gotuję warzywa psu (marchew, pietruszka, seler jako baza, burak czerwony, cukinia, papryka i takie tam) dodaję trochę różnych ziół, najczęściej prowansalskich. A jesienią i zimą do warzyw dodaję ząbek czosnku.
Danuta i Lokis

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Nasa
Posty: 47
Rejestracja: środa 21 wrz 2011, 10:40
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Nasa »

Bardzo, bardzo dziękuję za informację żywieniowe. Naska będzie miała wizytę u weterynarza w przyszłym tygodniu więc na razie zbieram informację o jej żywieniu na forach i w necie. Trochę mi wstyd, bo okazuje się, że do tej pory była bardzo ostrożnie karmiona. Poza karmą zna tylko kurczaka z marchewką + ryżem i od wczoraj wołowinkę z marchewką + makaronem ale od jutra zaczynam wprowadzać nabiał, jajka i inne warzywa. Jeszcze raz dzięki :) Nie wiem tylko dlaczego ma ciągłe czkawki i łupież???? Może ktoś wie czego ma za dużo lub za mało???
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Ania W »

Danuta pisze:Czy ja wiem... :mysl_1: Uważam, że to jest przydatne hasło... Fakt nauczenia psa słowa np "kupa" docenia się wtedy, gdy człowiek się śpieszy i chce skłonić psa do szybkiego załatwienia potrzeby. Lub gdy po dwugodzinnym spacerze z innymi psami nasz pies jest nadal tak zaaferowany zabawą, że zapomniał zrobić kupkę. Albo na wystawie, gdy długo nie robił, wnet wchodzi się na ring i jest obawa, czy właśnie wtedy mu się nie zachce :D .
Lokis zna to hasło i czasem go namawiam na kupkę. Jeśli nawet nie zrobi po haśle, to mam czyste sumienie, że dałam psu szansę, przypomniałam, ale jemu się nie chciało. :mrgreen:
Myślę, że życia naszych psów dostatecznie są kontrolowane prze dziesiątki różnych poleceń i komend i naprawdę tę jedną sferę psiego życia można zostawić samą sobie...

Poza tym psy zazwyczaj nie tarzają się w swoich odchodach, bo raczej nie maskowałoby to ich zapachu tylko podkreślało ;). Jeżeli już się tarzają to najczęściej w kupach roślinożerców i ...w ludzkich :/
I jeżeli szczeniak ma trochę przestrzeni i wydzielone miejsce w którym może się załatwić to na pewno z premedytacją nie będzie deptał po tym co po sobie zostawił.

Ale nie o tym...
Nasa - czkawka jest normalna. Łupież już nie do końca, w każdym razie nie taki który jest cały czas...Musiałabyś się zastanowić czy jest związany z jedzeniem czy też z czymś innym. To nie koniecznie może być np. przekarmianie suchą karmą a ewentualnie tą suchą karmę - na inną może reagować lepiej.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: kasiawro »

Nasa ja już przeszłabym na 3 posiłki ewentualnie 4. Nie uważam aby szczeniak 8-9 tygodniowy, który wychodzi z kojca mamusiowego potrzebował częściej jedzenia.
Co do godzin posiłków i załatwiania się to jeszcze musicie trochę mieć cierpliwości aby mała nauczyła się czystości. Skoro nie chcecie mieć nabrudzone w domu to wyprowadzanie w nocy w takim wieku jest konieczne.
Czkawka to normalne i bardzo lubię maluszki jak im łebki drgają przy czkawce :marzyc_2: .
Łupież to pewnie od zmiany diety. Skoro chcesz wypróbować te wszystkie rzeczy to ok, jak najbardziej, ale zalecam zwolnić z tym wszystkim skoro dziś jajko to za 2-3 dni śmietanka albo twaróg. Jak ona wcześniej nie miała takich frykasów to może też przez takie urozmaicenie w kilka dni dostać łupieżu. Kilku dniowe odstępy czasowe dadzą też Tobie możliwość obserwacji czy łupież przy tym dodatku jest większy , mniejszy czy zanika powoli. Być może łupież występuje przy tym jednym dodatku a przy innym już wcale go nie będzie.
Pytanie jakie proporcje też zachowujesz w tych dodatkach?
No i jak już wyżej napisane może sucha karma uczula i jest łupież?
Awatar użytkownika
Nasa
Posty: 47
Rejestracja: środa 21 wrz 2011, 10:40
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Nasa »

Je dużo, dzisiaj zjadła już 4 posiłki, 1-sucha karma, miarka z pojemnika 1 i 5/8, 2- sucha karma miarka z pojemnika 1, 3-serek naturalny Bieluch (cały), 4-sucha karma miarka z pojemnika 1 i dostanie jeszcze 2 posiłki o 16 i 18-19 (wołowina, marchewka, makaron) około 2-3 szklanek. Z opakowania suchej karmy wynika, że powinna dostawać 235g a dzisiaj dostała już 355g i ciągle jest głodna :( Obawiam się, że będzie z tych większych :strach_2:
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: żywienie - 2 miesięcznego szczeniaka

Post autor: Ania W »

Ja obawiam się, że w tym tempie ona będzie raczej z tych grubszych :D
Ona jest zgrabną, poprawną suczką ale do kolosów raczej nie należy ;)
Nasa zwolnijcie - to jest naprawdę bardzo dużo co jej dajcie. Nie oczekujcie, że szczeniak ogara będzie kiedyś najedzony ;)...Ja bym nie zaryzykowałam nigdy dawania swoim psom do syta - prędzej by chyba pękły niż by przestały jeść.
Przekarmiając ją wcale nie zrobicie jej dobrze...Z tego co napisałaś wynika, że już o połowę przekroczyliście dzienną dawkę suchego a wyliczenie producenta jest pod kątem karmienia TYLKO suchą karmą. Moim zdaniem przekarmiając ją obciążacie też jej układ pokarmowy. Ona zje, bo najwyraźniej jest z tych łapczywych ale mam wątpliwości czy to jej w ostatecznym rozrachunku wyjdzie na zdrowie. Pomyślcie jaki żołądek może mieć taki maluch i zastanówcie się czy wasz osobisty żołądek zniósłby dobrze takie ilości, biorąc pod uwagę, że np. suche jedzenie pęcznieje (chyba, że dajecie jej namoczone). Ja wiem że ona rośnie ale od rana do 14 zjadła na pewno więcej niż moja suka ważąca 26 kg w ciągu całego dnia...a to jeszcze nie koniec.
ODPOWIEDZ