Fundusz i pomoc psom w potrzebie – dyskusja

Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: Ewka »

Przynajmniej w części jest odwrotnie. Bo to przecież chęć pomocy różnym bidom skłania forumowiczów do udziału w bazarkach. A więc pieniądze są także i dzięki tym bidom.
Byleby w sercu ciągle maj!
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: ZbyszekC »

Co raz mniej chętnie. Niektóre bazarki nie udają się całkowicie.
A chęć jednych pomocy bidom, jest wykorzystywana przez innych dla własnych celów.
Nazwa fuduszu jest "Fundusz ogarkom w potrzebie". Ogarkom a nie Zagrajopodobnym.
I wreszcie Bea przyznała, że to nie jest DT jak w tytule wątku tylko normalna działalność gospodarcza. Fundusz opłaca usługę której nie warto konczyć. 3x400zł to jest najniższa krajowa.
Zresztą. Ilu z nas, nawet rozrzutnych wydaje 400zł, nie licząc jedzenia i weterynarzy na swojego pupila?
Jeżeli ktoś ma kaprys lub potrzebę takiej pomocy niech czyni to na własny rachunek.
Prawie każdy z nas zna jakieś bidy. Jakimś pomaga i nie robi z tedgo szumu na cały kraj.
A gdzie jest pomoc dla Pogo. Prawdziwewgo ogara. Gdzie była pomoc dla Zachcianki?
Tym się wcele nie zainteresowaliśmy. :wstydek:
I zgadzam się z EiMI.
Ogarkowo może jeszcze nie umarło. Ale obumiera. Wielu z którymi się fajnie dykutowało. Czasem nawet kłóciło, pojawia się na forum sporadycznie. Brak jakich kolwiek dyskusji.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: Ania W »

ZbyszekC pisze:Co raz mniej chętnie. Niektóre bazarki nie udają się całkowicie.
A chęć jednych pomocy bidom, jest wykorzystywana przez innych dla własnych celów.
Zbyszku a może konkret? Bo to jest dość poważna sugestia zwłaszcza wobec zapisków poniżej w poście....Masz coś konkretnie do któregoś z forumowiczów?
ZbyszekC pisze:A gdzie jest pomoc dla Pogo. Prawdziwewgo ogara. Gdzie była pomoc dla Zachcianki?
Tym się wcele nie zainteresowaliśmy. :wstydek:
Ale może konkretnie na czym ta pomoc miałaby polegać?
Na szukaniu hotelu dla psa, który ma właściciela i który go na bruk nie wyrzuca?
Czy może na zrzucie w wysokości 2 000 na wykupienie ogara od właściciela....który też raczej nie zamierza psa oddać do schroniska...
I skąd ta pewność, że się nie "zainteresowaliśMY" .
Może jednak każdy będzie pisał sam za siebie :roll:
ZbyszekC pisze:Ogarkowo może jeszcze nie umarło. Ale obumiera. Wielu z którymi się fajnie dykutowało. Czasem nawet kłóciło, pojawia się na forum sporadycznie. Brak jakich kolwiek dyskusji.
Przepraszam za offa (trzeba będzie posprzątać wątek ;) )
A mnie zaczynają szczerze irytuwać takie teksty. Albo ktoś "zjeżdża" regularnie wszystkich forumowiczów sprowadzając do "pustaków"(czy ich zna czy nie), pisze o upadku niemalże "moralny" albo sugeruje jakiś tajemniczy i masowy odpływ w nieznanym kierunku.... To powiedzcie mi jak się czują osoby, które dopiero zawitały na forum po przeczytaniu takich wpisów?
Może należy się pogodzić z tym, że u niektórych minął efekt "zakochania" bądź zachłyśnięcia się forum, życie idzie dalej, zmieniają sie priorytety i zainteresowania, i nie ma co szukać "winnych" tego, że dyskusji mało... :roll:
Przecież nikt nikogo nie przywiązywał do forum stalowymi linami....Ja też na pewnych forach byłam ale mi się zmieniło i nie jestem - nie przyszło mi do głowy, żeby szukać wśród forumowiczów odpowiedzialnych za ten stan i insynuować celowe działanie. Ot, po prostu stwierdziłam, że to jednak nie to.

A żeby nie było tak do końca offowo - kwestia pomagania to kwestia indywidualnych wyborów.
Ktoś chce pomagać tylko rasowym - ok, to niech nie angażuje się w burki.
Ja wolę pomóc mixom czy ogaropodobnym- oczywiście mogę w to angażować własne pieniądze. Tak jak ci chcący pomagać rasowym (bo dla mnie z kolei jest bez sensu wyrywanie psa z domu, który go nigdzie nie wyrzuca, bądź wykupywanie suki za 2000).
Takie podejście jednak automatycznie podważa ideę sensu jakiegokolwiek funduszu.
A skoro zaczyna to wadzić to może rozważyć taką opcję....
bea100

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: bea100 »

Wyjaśniam Wszystkim sprawę DT: DT (tu- domowe nie kojcowe) jest normalną działalnością godpodarczą. Płaci podatki. Od hoteli (zazwyczaj bo znam 1 odstępstwo) różni się tym, że psy są tam socjalizowane, pracuje się z takim psem, jest cały czas w domu i luzem i poznaje reguły tam życia itd. Takiego miejsca Canis potrzebował, mniejsza o nazwę. To też jest "hotelowanie", " płatne tymczasowanie", jak zwał tak zwał.
Próbowałam prosić taki specjalny hotel o pomoc- z żalem odmówił bo nie miał miejsc.
Canis trafił na płatne domowe sprawdzone i znane mi DT do Koluszek. Żaden BDT się nie zgłosił, szukałam. Od początku pisałam o cenie (zresztą Ci co mają pojęcie wiedzą, że nie jest to cena wygórowana).
Nie było obiekcji składkowiczów- nie zostały umieszczone na wątku Canisa czy na Forum gdziekolwiek. Canis lada moment zacznie być ogłaszany do adopcji (czekam na pakiet płatnych ogłoszeń dla niego i Bonanzy ze schroniska też) i Canis nie zostanie w DT dłużej niż to konieczne, a na jego miejsce naprawdę już czeka kolejka psów u Ajlii bo nie ma wielu takich miejsc.

Co do kundelków- już było wiele wypowiedzi składkowiczów by Fundusz obejmował je pomocą. Każdy pies bez rodowodu= jest kundelkiem. Ogarowicze wspólnie pomagali Denarkowi, Dukatowi, Lubej, Huzarkowi, paru innym a potem jak pojawiły się bazarki Robinowi/Pretorowi, Oskarowi, bezdomnym Włochom, teraz Canisowi. Było tych psów parę. Nie dla poklasku. Dla nich. Te psy były BEZDOMNE (Canis nadal jest), niektóre schronowe, niektóre chore, głodne itd. Teraz mają dobre domy. Bezdomny Karo (na BDT) też znajdzie dobry dom. Dla mnie- to wielka wartość Funduszu (ogarkowa także) i po to Fundusz wg mnie także jest. Dlatego go wspieram (od początku) i będę wspierała. Jest tu wielu ludzi myślących podobnie :szacun_1:


BasiuM: dziękuję za info :piwko:
Ostatnio zmieniony wtorek 17 kwie 2012, 11:59 przez bea100, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: hania »

bea100 pisze:Wyjaśniam Wszystkim: DT (tu- domowe nie kojcowe) jest normalną działalnością godpodarczą. Płaci podatki. Od hoteli (zazwyczaj bo znam odstępstwa) różni się tym, że psy są tam socjalizowane, pracuje się z takim psem, jest w domu i poznaje reguły tam życia itd.
Nie do końca zgadzam się z takim podziałem. Myślę, że to kwestia przyjętej nazwy a nie podziału, że w jednym psy są socjalizowane a w drugim nie. To czy są socjalizowane to kwestia dobrej woli właściciela.
bea100

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: bea100 »

O tym próbowałam napisać i wyjaśnić to Haniu (w świetle wpisu ZbyszkaC)- to kwestia nazwy (napisałam: "jak zwał tak zwał" ;) )
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: ZbyszekC »

Mam problemy z cytowaniem więc troche chaotycznie.
Pisząc o nieudanych bazarkach myslałem o kuflu i dzwonku dla Robina.
Dalsza część jakby dwuznacznie nie brzmiała dotyczyła tych spoza forum. Jak jest taki fundusz to potrzebujący w mniejszym lub większym stopniu się znajdą. Patrzę na zaprzyjaźnione forum i tam nie ma środków i nie ma takich problemów.
Korzystając z okazji zabrania głosu przez Hanię pozwolę sobie spytać. Czy w obecnym, chyba dosyć martwym hotelikowo, okresie za zbliżoną kwotę nie przyjęłaby psa do siebie?
Nic nie mam przeciwko pomocy burkom. Mało tego jestem jak najbardziej za pomocą dla nich. Sama to dobrze wiesz. I dlatego proponowałem już dawno przekazanie środków na konto fundacji tym się zajmujących. Jak chociaż na "Jak Pies z Kotem". Ale dzisiaj rozgraniczmy pewne sprawy. Fundusz jest na to. Inne bazarki są na to.
Jeżeli ktoś się zajmował po cichu sprawą Pogo to fajnie. Ale to musiało być bardzo po cichu.
A sprawa Zachcianki. Właśnie kwota abstrakcyjna mnie osobiście odrzuciła. I chociaż jej brak pasji akurat był zaletą. I rodowodowo mi do psa pasowała to nie mogłem dać komuś takiemu tyle zarobić. Żona poważnie rozważała jej zakup. Ja miałem wątpliwości czy suka z kojca, układana do polowania znajdzie sobie miejsce w czterech ścianach. I czy ja dam sobie z nią radę. I właśnie ta kwota. Formę ogłoszenia pomijam.
A finał z Elektris wskazuje, że pośpiech też był niepotrzebny.
A do obumierania forum. To oczywiście nie jest formalny odpływ. Ale dający się zauważyć brak aktywności. Obecna dyskusja jest chyba pierwszą od jakiegoś czasu.

Edit.
Wyjaśniam dlaczego napisałem o obecnym okresie.
Nigdy nie ośmieliłbym się proponować przechowania psa za cenę promocyjną dla funduszu w okresie wakacji.
I przenieście to do wątku Fundusz...dyskusja
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: hania »

ZbyszekC pisze: Korzystając z okazji zabrania głosu przez Hanię pozwolę sobie spytać. Czy w obecnym, chyba dosyć martwym hotelikowo, okresie za zbliżoną kwotę nie przyjęłaby psa do siebie?
Nie, ponieważ mam w tej chwili tyle psów wymagających pracy, że nie dałabym rady porządnie zająć się kolejnym. To nie jest tylko kwestia miejsca - "zwykłe" hotelowane psy wymagają nakarmienia i wybiegania. Szukające domu - choćby nauki chodzenia na smyczy i zaufania do człowieka. A ja mam takich psów w tej chwili 9. Plus do weekendu miałam 4 szczeniaki, które też wymagały masy czasu. Szczeniaków częściowo ubyło, ale przybył mi nowy mój osobisty pies, którego muszę przekonać, że jestem jego ukochaną panią ;). A branie Canisa żeby siedział w kojcu jest bez sensu.
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: ZbyszekC »

Czyli z jednej strony brak miejsca, z drugiej strony poczucie odpowiedzialności a nie kwota jest decydująca?

I teraz off
Pochwał się tyn nowym własnym jak już się przyznałaś :prosze_1:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: hania »

ZbyszekC pisze:Czyli z jednej strony brak miejsca, z drugiej strony poczucie odpowiedzialności a nie kwota jest decydująca?
Przecież nie powiem komuś kto umieścił u mnie psa, żeby go zabrał bo inni dają więcej?
I teraz off
Pochwał się tyn nowym własnym jak już się przyznałaś :prosze_1:
To na blogu ;)
ODPOWIEDZ