Strona 22 z 22

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: środa 19 wrz 2018, 09:09
autor: kasiawro
Teraz to już ostatnie nasze zdjęcia z telefonu.
Mam nadzieję, że inni też podzielą się relacją zlotową, wrażeniami :mysl_1: :mysl_1:

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: piątek 21 wrz 2018, 11:48
autor: Eni
Też byliśmy na zlocie. Może nie koniecznie na zajęciach planowych, ale zawsze coś tam widzieliśmy. No i kajaczkiem pływaliśmy.

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: piątek 21 wrz 2018, 11:52
autor: Eni
Z tymi kajakami, to było tak, że ja tylko Stellę chciałam sprawdzić, jak jej taka aktywność przypadnie do gustu, ale zachwycona nie była i z radością wysiadała. Za to wpakował się do wody (nielubiący wody) Kajtuś - honorowy ogar - i jak odpłynęliśmy od brzegu Stella postanowiła do nas dołączyć, więc jak dopłynęła, to miałam dwa mokre psy na pokładzie, o mokrych spodniach nie wspominając.

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: piątek 21 wrz 2018, 12:01
autor: Eni
Po zlocie też był spacerek i faktycznie moja panna demoralizowała Fatrę :P

Dla Kajtusia był to ostatni urlop. Był grzecznym pieskiem do końca i już się nie męczy, tylko Stelli zabrakło braciszka...

Bardzo dziękujemy za wspólne spacery Kasi, Beacie, Bognie, Małgosi, Kasi i Tomkowi a przede wszystkim ogarkom, które chciały się bawić z moim oszołomkiem. Jednak, co ogar, to ogar i wyskoki w chaszcze to ulubiona zabawa ogrów (poza perfumowaniem się :D )

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: niedziela 07 paź 2018, 00:38
autor: Betty
Kasiu Jeszcze raz powiem, a właściwie napiszę, że było super! Już nie mogę doczekać się kolejnego zlotu :)
Dziękujemy za wszystko i jeszcze za super zdjęcia :)

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: poniedziałek 08 paź 2018, 19:28
autor: kasiawro
Bardzo jest mi miło - polecamy się na przyszłość :).

Re: VII Zlot Ogara Polskiego Jeleń 2018

: środa 17 paź 2018, 23:35
autor: maciekczewa
Od zlotu upłynęło już mnóstwo czasu a mnie się wydaje jak byśmy dopiero wczoraj wrócili z Jelenia. To był bardzo ekscytujący aczkolwiek stanowczo za krótki wyjazd. Poznaliśmy tyle pięknych ogarów, wspaniałych pozytywnie zakręconych ludzi z całej polski ze swoimi regionalnymi nalewkami do dziś czuje ich wspaniały smak. Po powrocie przeszukałem spiżarnie i znalazłem jeszcze jeden gąsiorek miodu pitnego roczni 2011, schowałem go do sejfu. Przyda się na następny zlot. (chyba ze zdarzy się jakaś wcześniejsza okazja )
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim zlotowiczom wspaniale wspomnienia cudowne zdjęcia
Aniu Kasiu dziękuje
Oby wam się jak najdłużej chciało chcieć

PS
Bajeczka skończyła już roczek