Ogar w bloku to nie problem

Awatar użytkownika
Basta
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek 03 lis 2008, 21:35

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: Basta »

Przyznaję rację, problemem jest oświetlenie, teraz gdy wcześniej zapada zmrok, wybieram nieliczne oświetlone uliczki. Basta woli las, ale ciemności nie lubi i jakoś trzeba to pogodzić. Też myślałam o obroży odblaskowej, bo w ciemności trudno ją dostrzec,często chodzi bez smyczy, jest posłuszna, zawsze przychodzi na zawołanie, gorzej jak kiedyś odmówi posłuszeństwa, a ja nie zobaczę nawet w którą stronę zwiała. :strach_4:
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: qzia »

Garwolin lezy na trasie miedzy Lublinem a Wawa, tak blizej Wawy troche. Niedaleko Mazowiecki Park Krajobrazowy, rzeka Wilga i duzo pol. tereny dosc ladne. Latem zapraszam z namiocikiem. Oczywiscie jak lepiej poznam lasy to bedzie fajne miejsce do ukladania sciezek. Musze tylko jeszcze jakas wode do plawienia psow znalezc w poblizu i bedzie idealnie.
Kasia
Awatar użytkownika
MartaW
Posty: 167
Rejestracja: wtorek 15 maja 2018, 10:08

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: MartaW »

Dzień dobry Państwu.
Razem z mężem rozważamy zakup Ogara w związku z czym przeczesujemy internety i fejsbuki w poszukiwaniu informacji o Ogarkach, ich przyzwyczajeniach, potrzebach i wymaganiach. Z zebranych informacji wyłania się obraz wspaniałej rasy o czułym sercu, psów spokojnych w domu i zaangażowanych podczas spacerów <3
Największą moją obawą jest pozostawienie Ogarka samego w mieszkaniu (50m2) na czas pracy, czyli ok 8h dziennie. Czy w tym czasie Ogar faktycznie będzie leniuchował na kanapie, zamiast tęsknić i rozrabiać? Oczywiście zakładając odpowiednią dawkę ruchu. Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami :)
Marta & Rosa
(Runa z Sarmackiej Tradycji)
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: Eni »

Będzie tęsknił i może rozrabiać, najpierw z racji wieku (bo małemu to nudno, trudno się wyciszyć i wszystko jest ciekawe), a potem, jak nie zostanie wychowany odpowiednio. Ogar jest psem bardzo wrażliwym i łatwo wyrobić u niego lęk separacyjny, jak się go nie przyucza zostawać i podbija emocje przy powrocie.

Ale tak ogólnie, ogar normalnie wychowany, bez problemu zostaje w mieszkaniu (mój z drugim psem i kotem, a czasem na wyjazdach sam w obcym miejscu).
Warto tylko wziąć pod uwagę, że bedzie to duży pies, eymagajacy nie tyle biegania, co zajęcia umysłu i zmęczenia (praca, sportem, węszeniem) i właśnie ową wrażliwość przy szczenięcym umyśle, który dopiero około drugiego roku życia powaznieje.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8079
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: BasiaM »

Mieszkanie około 60 m, blok i dwa ogary ... Pierwszy sam mieszkał 18 miesięcy, potem pojawił się drugi.
Od pierwszego dnia w naszym domu pies był uczony zostawania sam. Najpierw na 5 minut, potem 10, potem pół godz ... aż doszliśmy do perfekcji i teraz potrafią spać nawet 10 godzin nie podnosząc powieki :D
Sąsiedzi długo nie wiedzieli, że mamy psy ... ponieważ nie szczekają, nie wyją i nie wariują w domu.
Cały dom mają do dyspozycji, wszystkie kanapy, łóżka, meble ... nigdy nic nie zostało zniszczone.
Psy od małego były uczone, że to co nasze "nieeee wooooolno" :nunu:
Kiedy były małe dostawały czasem jakieś żwacze, kostki prasowane itp jak wychodziliśmy. Miały do dyspozycji swoje pluszaki, konga itp, czasem walała się po podłodze wata z misia ale to ich zabawki i swoje mogą żreć ile wejdzie :D
Dużo zależy też od charakteru psa ale przede wszystkim od nas aby dobrze go wychować.
My dzięki temu, że nasze są spokojne nie mamy problemu z zostawianiem ich w pokojach hotelowych czy pensjonatach bo one po prostu śpią.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: Ania W »

No cóż 47m2 i:
Jeden ogar, zapewne "niewychowany" ;) do 7 miesiąca była aniołem....a potem rozpętało się piekło :tia: Otwierane wszystkie drzwi do pokojów o ile miały klamkę, szuflady,szafki, lodówka. Trochę trudno mi było uczyć jej nie otwierania sprzętów jak byłam w pracy ;)Ucierpiały głównie zapasy spożywcze, pojedyncze buty, kilka kieszeni w których nieopatrznie został zapach smaczków. Meble ocalały :silacz:
Drugi ogar nieco lepiej się "wychował", bo uznał że otwieranie czegokolwiek jest bez sensu. Chyba jeden but nadgryziony....za to ściana w kilku miejscach :roll:

Obydwa właściwie od początku zostawały same na krócej lub dłużej ( ja akurat z racji szacunku do ich pęcherza staram się nie przekraczać 8h). Dostawały gryzaki, miały zabawki...a jednak tak bardzo różniły się poziomem kreatywności.

Prawdę mówiąc o tym jak się zachowują psy (nie tylko ogary) jest wypadkową kilku czynników np. temperamentu czy też przygotowania psa i mieszkania do tego by mógł zostawać sam. I ja twierdząco powiem : może (choć nie musi) tęsknić i może (choć nie musi ) rozrabiać.
Łoza już teraz nie rozrabia, nie otwiera szafek ale zawsze szuka sobie mojej rzeczy i z nią śpi. Na przykład na posłaniu jest jeden kapeć , na fotelu drugi ...wiem gdzie spała :D
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: Eni »

Ania W pisze:zawsze szuka sobie mojej rzeczy i z nią śpi. Na przykład na posłaniu jest jeden kapeć , na fotelu drugi ...wiem gdzie spała :D
Zostawianie czegoś pachnącego nami psu na posłanku to jedna z metod uczenia psiaka zostawania - bo nasz zapach oznacza bezpieczeństwo. A jak nie zostawimy czegoś, to zwierzak wymagający takiego "przytulaka" znajdzie sobie coś na własną rękę - kapcie (fajne, pachnące, najlepsze skórzane ;) ) buty (jakoś zazwyczaj drogie im pasują) ciuch jakiś (a potem zdziwienie, bo spodnie rzucone na fotel całe w kłakach), czasem interesujące jest próbować wyjść (drzwi i panele pod nimi oberwą), a czasem szuka się czegoś na zagryzienie smuteczków (i wtedy wszelkie produkty żywnościowe nie schowane mogą zostać pożarte wraz z opakowaniem).

I niestety, opiekun musi przewidywać zachowania swojego psa, bo zapobiegać i uczyć jest dużo łatwiej niż oduczać niepożądanych zachowań. A pies z mlekiem matki nie wyssie zasad zachowania wszędzie i zawsze, dla niego nowy dom, to możliwość wyrobienia nowych zasad i będzie się o to usilnie starał.

Np. ogary mają tendencje do pchania się na łóżka (kanapy, fotele) do stawania na dwóch łapach i opierania się o stoły czy parapety, bywają żarłoczne niczym labki, mają świetny węch, więc nie ma co kusić losu (i psa) pozostawianiem żywności w zasięgu psa (po zakupach, czy po posiłku). Jak człowiek przewidzi takie pokusy i uprzedzi fakty, nim psu wejdzie coś w nawyk (przyniesie frajdę) to będzie znacznie łatwiej zastać mieszkanie w stanie pozostawionym.
Załączniki
1279625477_by_quakero_600.jpg
1279625477_by_quakero_600.jpg (201.22 KiB) Przejrzano 2245 razy
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: SARABANDA »

U mnie najpierw 35mkw. w bloku i ogar z ADHD, ciężko było nie powiem, po dwóch latach nadal w tym metrażu dwa ogary. Obecnie od prawie 2 lat trzy ogary w 67mkw. i nadal w bloku.
Myślę że decydując się na psa do bloku warto porozmawiać z hodowcami i wybrać psa nie z hodowli użytkowej, od doświadczonego hodowcy, który potrafi u szczeniaka ocenić jego predyspozycje, na pewno nie może to być szczeniak zapowiadający się na bardzo aktywnego psa.
Wiem bo to przeszłam.
Nie zgadzam się że ogar ma jakieś szczególne tendencje do stawania łapami na blaty, stoły czy parapety. Od małego uczyłam psy że wszystko robimy w poziomie, bez skakania i nie mam z tym żadnego problemu.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: kasiawro »

SARABANDA pisze: Myślę że decydując się na psa do bloku warto porozmawiać z hodowcami i wybrać psa nie z hodowli użytkowej, od doświadczonego hodowcy, który potrafi u szczeniaka ocenić jego predyspozycje, na pewno nie może to być szczeniak zapowiadający się na bardzo aktywnego psa.
Wiem bo to przeszłam.
Tylko jak osoba szukająca ogara ma rozpoznać jaki to doświadczony hodowca :mysl_1: ?
Kolejna moja wątpliwość, nie zawsze ten doświadczony hodowca jest w stanie wyłapać u szczeniaka pewne cechy. Poza tym nie uważam, że z użytkowej hodowli pies nie może mieszkać w bloku - znamy takie.
Mój nie z użytkowej hodowli, największy maślak w stadzie, w domu nic nie zniszczył za to na podwórku :fiufiu:
Taki sam problem może ogar wywołać w mieszkaniu jak i w domku. Wszystko zależy od nas i egzemplarza.
Trochę to jest jak dla mnie ruletka i żaden mądry i szanujący się hodowca (nie ważne jakie ma doświadczenie) nie zagwarantuje w 100% że ten będzie idealny ogar do bloku. Na to składają się różne rzeczy. Czasami nie wiedza właściciela psa może sporo namieszać i pies dostając jakieś sygnały rozkręca się i psoci.
SARABANDA pisze: Nie zgadzam się że ogar ma jakieś szczególne tendencje do stawania łapami na blaty, stoły czy parapety.
Dokładnie tak, to nie tendencja to nasze błędy ;).
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Ogar w bloku to nie problem

Post autor: SARABANDA »

Kasiu, piszę o tym jak zwiększyć prawdopodobieństwo wyboru psa któremu z nami w warunkach miejskich będzie się dobrze żyć, nigdy nie ma 100% pewności. Pisząc "doświadczony hodowca " mam na myśli kogoś kto miał wiele miotów i przynajmniej w przybliżeniu potrafi ocenić predyspozycje szczeniąt. Zobacz, jakoś nikt nie ma wątpliwości co do wyboru szczeniąt z predyspozycjami do polowania i nikt nie podważa tego że jest to możliwe. No to chyba można się pokusić też o wybór tych szczeniąt z mniejszymi predyspozycjami do użytkowości.
Mnie też się wydawało że ocena szczeniąt jest mało miarodajna ale po wielokrotnym pobycie w hodowli przed wyborem Czelnej i oglądaniu szczeniąt, widzę jak dużo można przewidzieć obserwując ich zachowania w kojcu, zachowania w czasie wynoszenia z kojca w obce, nowe otoczenie.
Wydaje mi się że wybór doświadczonego hodowcy niezależnie od rasy jest taki sam.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
ODPOWIEDZ