Ogar w stosunku do dzieci

Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: miszakai »

Wątku takiego nie było, mimo poruszanego wielokrotnie tematu. Przebrnęliśmy przez szarpanki i pogryzanki, chociaż do dziś (6 mies.) Cygaro - rozochocony czy nawet, sam się czymś pobudziwszy, startuje do przedramion Iwkowych, chwytając je zębami :cry: Jak Iwo leży, to staje nad nim, przepycha się w ciasnym kącie, napiera na Niego swoim coraz większym ciałem.
Iwo jest bardzo zazdrosny o Cygaro. Staramy się szkolić psa, i tak pewnie za mało a i tak muszę zrobić trochę przerwę bo Iwek się wycofuje. Widać, że kocha psa ale gabaryty Cygaro sprawiają, że nie czuje się jego opiekunem; czuje się zdominowany co Go denerwuje i frustruje. Byłam w szoku jak na spacerze traktował przygodnego małego Czarnotka. Nadał mu imię, był czuły i troskliwy; bronił go wręcz przed Cygaro, bo zabawa czasem wyglądała jak atak z jego strony. Prawie nigdy nie zachowuje się tak w stosunku do Cygaro. Cygaro jest duży, ślini go nie zawsze wtedy gdy tego chce, zabiera mu zabawki i niszczy je itd. Oczywiście tłumaczymy, staramy się, żeby pies lubił Iwo(smaczki, komendy) a Iwo psa. Jednak nie jest to wymarzony układ jaki miałam w głowie. Cygaro boi się Iwutka, słucha często Jego komend, ale widzę, że czuje się zagrożony, więc wtedy chwyta Go za rękę, zabiera mu coś i ucieka za łóżko no i właśnie...czasem nawet kłapnie:(
Raz Iwo wziął kilka smaczków i wołał go, dawał komendę siad i smaczek. I potem, jakoś tak razem podeszli do mnie - a stałam przy blacie w kuchni - i Iwo chciał go pogłaskać (tak twierdzi, może wkręcał mu piąstkę w oko ale raczej nie)a on nie wiem, może czekał na posiłek?...W każdym razie kłapnął paszczą - nie ugryzł tylko przestraszył ale prawie, chociaż nie widziałam tego dokładnie.
Nie widzę w tym jakichś niebezpiecznych zachowań; to, że warczy czasem na Iwka jak ten go przygniata na legowisku to też jest dla mnie ok. Jednak widzę po prostu, że nie wycofa się nagabywany przez dziecko, tylko, że ma zadziora i też zawalczy o swoje a w strachu może wykazać agresję. Są psy, które po prostu zejdą dziecku z oczu a Cygaro czasem schodzi - jak ma dość - a czasem się opędza.
Na działce w zabawie w gonitwy łapał Iwka i mojego siostrzeńca za ręce i raz złapał dość mocno, że był płacz i i ślad na ręce. Oczywiście kontrolujemy takie sytuacje i zazwyczaj hamujemy go w porę ale ...schowali się na chwilę za domek i usłyszeliśmy już płacz :zdziw_4:
Ale to była po prostu zabawa i kwestia braku wyczucia a mi chodzi o tą relację strachowo-agresywną z Iwo. Czy to normalne stosunki?
Jednocześnie nigdy nie cieszy się tak bardzo, jak wtedy gdy idziemy po Iwka do przedszkola i w końcu go zobaczy :niewka:
Chciałam Was zapytać, czy to się zmieni jak pies dojrzeje jeszcze trochę, tak jak ustało podgryzanie? Czy jednak powinnam bardziej stanowczo karcić psa (jak?) w przypadku zbyt gwałtownych reakcji? Oczywiście jak usłyszałam to kłapnięcie przy twarzy Iwka to dostał 2 klapy, żeby nie było wątpliwości :obraza_1:
Obrazek
Awatar użytkownika
Asiun
Posty: 1267
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
Gadu-Gadu: 4129240
Lokalizacja: pod Warszawą

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: Asiun »

U nas nie było takich problemów w ogóle. Oczywiście jest też u nas inaczej bo Orik w wieku około 3 miesięcy "wyprowadził" się z domu i mieszka w swojej "budzie". Jak był mały to męczył Ingunię swoimi zaczepkami, czasem ją stratował czy też przewrócił skacząc na nią z radości, raz jej pokaleczył pazurem policzek :o (też z miłości). Ale nigdy nie był o nią zazdrosny ani nie był nigdy do niej agresywny. W tej chwili wcale nie nią nie skacze (i tylko na nią, bo ma mordę na wysokości jej twarzy i bez skakania może ją "wycałować" :D ). Jak jest przy misce i je suchą karmę, to Ingucha bez problemu może go pogłaskać czy też nawet się na nim uwiesić - nic go nie rusza, nie odbiera tego, jako atak na swoje jedzenie ;) .
Ostatnio była jednak niedopilnowana przez nas sytuacja, którą zauważyła moja mama - Orik leżal w ogródku i gryzł świeżodostaną kość. Inguch podszedł i się na nim położył (standardowo tak robi z miłości do Orika :P ) - Orik delikatnie warknął. Zaraz zabrałam dziecko i wytłumaczyłam jej, że NIGDY nie wolno jej podchodzić do psa, gdy ten coś je, ale uważam, że jeżeli w takiej sytuacji on tylko w ten sposób zareagował, to chyba jest dobrze :?: .

Dodam tylko, że pomimo wszelkich obrażeń, jakie Inguch przeżył przez miłość Oriego ;) ona nigdy się go nie bała. Owszem był okres, kiedy na dworze piszczała na jego widok, bo on ją ciągle przewracał ale to nie było ze strachu tylko ze złości. Być może to też miało znaczenie dla ich wzajemnych stosunków.

Teraz dla mnie zachowanie Oriego w stosunku do Ingucha jest idealne.
Jeśli chodzi o Igora to tez nie jest źle - jak Orik go przyuważy w foteliku to od razu leci go wylizać po twarzy - Igor to znosi ze stoickim spokojem i tylko od czasu do czasu wytarga go za fafle albo za uszy :D :D :D

Dodam tylko dla pełnego obrazu sytuacji ;) , że Inga ma 3 latka a Igor 7,5 miesiąca :)
Obrazek
Awatar użytkownika
AniaRe
Posty: 271
Rejestracja: poniedziałek 01 gru 2008, 08:33
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łubno
Kontakt:

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: AniaRe »

Witaj,
Musimy porozmawiaćw sobotę na szkoleniu-nie jestem zwolennikiem porad internetowych, jesli idzie o problemy z psami, ale na gorąco:

Pierwsze co mi wpadło w oko w Twoim opisie sytuacji-dlaczego Iwo napiera na psa na legowisku?
Legowisko psa to miejsce nie dla dzieci. Pies musi miec swój azyl. Gdzie może pojść, jak mu jest "za dużo" dziecka?
Jak ma wygenerowac sobie chwilę spokoju? Warczy- bo nie ma wyjścia, po swojemu prosi, zeby przestac. Jeśli Iwo nie przestaje? Pies sie uczy, że łagodna prośba nie skutkuje.
A karanie za warczenie czy kłapanie-sygnały ostrzegawcze- to prosta droga do tego, zeby pies oduczył sie to robic, co jest najgorszym z możliwych rozwiązań. Pies oduczy się nie obrony, ale ostrzegania. A ostrzeganie pozwala nam sie zatrzymać w tym, co robimy i nie doprowadzać psa do konieczności uzycia zębów na serio.

Tochę z przymrużeniem oka: u mnie w domu, jak Kaps kłapie na Kube, bure dostaje Kuba. Co zrobił, ze pies się poczuł zagrożony?
Terapia psów z problemem agresji wobec dzieci polega często m.in. na uczeniu ich warczenia.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: Ania W »

Aniu, ja wiem że internet nie jest lekarstwem na wszystko i nie powinien być, ale myślę że warto chociaż trochę rad udzielić, bo to jest bardzo cenne.
Ale rozwiązywanie konkretnych porblemów powinno się oczywiście odbywać w kontakcie twarzą w mordę z psem ;)

Ja też wychodzę z założenia, że psa posłanie to psa azyl. Nie ma budzenia psa, męczenia w czasie odpoczynku.

To co Ania pisze o warczeniu jest bardzo ważne - ja niestety znam przypadek takiej sytuacji kiedy relacje dziecko - pies tak się zaostrzyły, że pies musiał zmienić dom (przestał ostrzegać). Pewnie zabrakło wyczucia, wiedzy...trudno powiedzieć - z psem nie ma teraz żadnych problemów wychowawczych.

Z przykładu w mojej rodzinie przed laty zauważyłam, że pies inaczej traktuje namłodszego w rodzinie. Mój poprzedni jamnik (trafił do nas jak ja miałam 7 a mój brat 4 lata) nigdy nikogo nie ugryzł z nas...tylko raz brata ( wina była brata, bo chciał go pogłaskać jak miał kość...ale z drugiej strony nam pozwalał sobie odbierać jedzenie), nikomu nie zabierał jedzenia z ręki....tylko bratu ;) (do tej pory mam przed oczami scenę jak brat siedzi i ciastko znika z jego ręki w drodze z pudełka do buzi ...zdziwienie na jego twarzy - bezcenne! ;) )
Awatar użytkownika
Gosia + Fabro
Posty: 29
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 10:20
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: Gosia + Fabro »

Bardzo się cieszę,że ten wątek został poruszony,ponieważ i nas nie ominęły tarcia na linii pies - dziecko. Mamy dwóch chłopców. Ze starszym ( 13 lat ) nie ma najmniejszych problemów,zwłaszcza,że od początku był zaangażowany w opiekę i wychowanie Fabra. Natomiast młodszy ( 7 lat )od początku odnosił się do Fabra nieufnie,czuć było w nim strach. I od pewnego czasu Fabro zaczął go ignorować,ale też traktować jako najsłabsze ogniwo w rodzinie. W sytuacji,gdy Fabro "czuje się zdobywcą" np. uda mu się wskoczyć na fotel,lub dostanie swoją ulubioną zabawkę to gdy Bartek jest w pobliżu to powarkuje na niego,a raz przy próbie pogłaskania gdy był na wyżej wspomnianym fotelu dość mocno złapał zębami za rękę. I prawdę mówiąc nie wiem jak reagować w takiej sytuacji. Oczywiście zaczęłam od pracy z synem,pewnie późno,ale mam nadzieję,że nie za późno. Chciałabym też dowiedzieć się jak mogę pracować z Fabrem,aby do takich sytuacji nie dochodziło.
Pozdrawiamy,
Gosia i Fabro
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: miszakai »

AniaRe pisze:Pierwsze co mi wpadło w oko w Twoim opisie sytuacji-dlaczego Iwo napiera na psa na legowisku?
Legowisko psa to miejsce nie dla dzieci. Pies musi mieć swój azyl. Gdzie może pojść, jak mu jest "za dużo" dziecka?
To był tylko przykład...Generalnie rzadko ale czasem wejdzie na materac Cygaro...Po to , żeby sie przytulić , czyli napierać:)
Warczenie jest ok. (lektura Turid odrobiona:) ale kłapanie :zdziw_4:
Wiem, że lepiej żeby warczał ale wołałabym żeby i tego nie robił. Może to bajki, że są psy, które dają ze sobą zrobić "wszystko" ale to nawet lepiej, że poruszamy ten temat bo myślę, że to kolejny mit - pies - ideał dla dziecka.
Miejsce, gdzie mógłby mieć spokój się znajdzie w domu ale to też jest tak, że Cygaro sam szuka tego czubienia się z Iwo, sam wyłazi z azylu.
Iwo też nie boi się psa, to pies boi się czasem Iwo. Mi to wygląda na taki pogląd Cygaro: fajny ten mój mały kumpel ale czasami nie wiem co zrobi, jest trochę narwany i często mi dokucza. No co, Iwo? Pogłaszczesz mnie? O, miło, położę się na brzuchu...Mruu....O, ciągniesz mnie za ogon? Schowam się za łóżko, ale w końcu co? Będzie mnie za ogon ciągnął! Pogonię go trochę i złapię za rękaw to się popłacze i odczepi... Ja szykuje jedzenie, podchodzą obaj: Co? czekam na żarcie. Odejdź! Kłap!
Obrazek
Awatar użytkownika
MartaK
Posty: 179
Rejestracja: wtorek 16 gru 2008, 23:23
Gadu-Gadu: 2322991
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: MartaK »

Aktyn czasami warknie lub kłapnie zębami na mojego 9-letniego brata. (głównie w kuchni, gdy Aktyn mysle ze dostanie coś do jedzenia) Co mi się podoba, bo mój brat jest kompletnie nie posłuszny i strasznie nachalny, niestety ostrzeganiem Aktyna on się w ogóle nie przejmuje, tzn. wycofuje się, ale ciągle się zachowuje jak zachowuje. To pewnie też wynika z tego, że pies z bratem nie mieszka i brat poprostu takim byciem nachalnym odreagowuje tęskontę, ale nie powinno tak być.
Aktyn ogólnie wobec każdego dziecka się tak zachowuje, tzn. obce dzieci potrafi obszczekiwać - jak mu się coś nie spodoba.

A najgorsze są dzieci, które psa się boją a jednocześnie go zaczepiają :shock:
Awatar użytkownika
asiastabryla
Posty: 104
Rejestracja: piątek 24 wrz 2010, 10:40
Gadu-Gadu: 0

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: asiastabryla »

Wczoraj przydarzyła nam się taka niemiła historia. Kiedy nasze dzieci wychodziły z rowerem, otworzyły furtkę, a nasz Irtysz wybiegł i ugryzł syna sąsiadów w rękę. Już od pewnego czasu zaobserwowaliśmy, że na widok tego właśnie chłopca, nasz pies dostaje szału. Ujada tak przeraźliwie, ze nie idzie go uspokoić. Bardzo nas to dziwi, ponieważ sami mamy trójkę dzieci a przez nasz dom i podwórko przewija się mnóstwo dzieciaków w różnym wieku. Irtysz jeszcze nigdy nie okazywał agresji w stosunku do żadnego z nich. Tylko ten jeden jedyny chłopak doprowadza go do szału. Zastanawiamy się czy dzieciak mu czegoś nie zrobił, bo do najgrzeczniejszych nie należy, wręcz przeciwnie, to on słynie z tego, że jest agresywny w stosunku do innych dzieci.
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: zybalowie »

asiastabryla pisze:Wczoraj przydarzyła nam się taka niemiła historia (...).
Hmm.. a jak bardzo "ugryzł"? :mysl_1:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogar w stosunku do dzieci

Post autor: Ania W »

Zakładam , że jednak czymś mu podpadł.
W sumie nie ważne jak mocno ugryzł - ważne ze celowo. Tzn. z tego co piszesz to był celowy atak na konkretną osobą a nie sytuacja niekomfortowa dla psa w której pies ostrzega i potem gryzie (słabiej lub mocniej).
Jeżeli o mnie chodzi jednym z możliwych scenariuszy jest to, że dzieciak go drażnił jak był za ogrodzeniem, może zrobił coś co dla psa było nieprzyjemne lub bolesne...ale to tak naprawdę wie tylko ta dwójka - dzieciak i pies.
ODPOWIEDZ