Karcenie psa

Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Karcenie psa

Post autor: ania N »

Nie - klepnięcia w tyłek za karę w psim świecie nie ma bo psy ręki nie mają. Za to jest ugryzienie w tyłek. Sorry ale moje zęby nie takie. :niewka:
Pies żyje z człowiekiem tysiące lat i zapewniam że rozumie że klaps jest formą skarcenia. Jest zdolny interpretować zachowanie człowieka czego nie potrafi np. wilk. ( takie są wyniki badań naukowych.) Klepnięcie ręką ma oznaczać - "nabroiłeś, mi się to nie podoba, tak nie wolno" i nie jest to wynik bezsilności - jeśli jest poparty komendą np. : "na miejsce" później w większości wystarcza komenda. Oczywiście jestem przeciwna nadużywaniu tej formy wychowawczej a zwłaszcza wyżywaniu własnych frustracji na psie. :foch_1: jak to niektórzy robią.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Karcenie psa

Post autor: hania »

ania N pisze:Nie - klepnięcia w tyłek za karę w psim świecie nie ma bo psy ręki nie mają. Za to jest ugryzienie w tyłek. Sorry ale moje zęby nie takie. :niewka:
Nie ma ugryzienia w tyłek jako kary u psów. Psy nie gryzą się jako karcenie.
Pies żyje z człowiekiem tysiące lat i zapewniam że rozumie że klaps jest formą skarcenia. Jest zdolny interpretować zachowanie człowieka czego nie potrafi np. wilk. ( takie są wyniki badań naukowych.)
Wyniki badań naukowych udowadniają, że pies rozumie klapsy? Przez kogo przeprowadzone i kiedy? Chciałabym poczytać.
Klepnięcie ręką ma oznaczać - "nabroiłeś, mi się to nie podoba, tak nie wolno" i nie jest to wynik bezsilności - jeśli jest poparty komendą np. : "na miejsce" później w większości wystarcza komenda.
Ja jakoś wolę uczyć komendy "na miejsce" smakołykami a nie klapsami.
Awatar użytkownika
Asiun
Posty: 1267
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
Gadu-Gadu: 4129240
Lokalizacja: pod Warszawą

Re: Karcenie psa

Post autor: Asiun »

A ja się wypowiem jeszcze w kwestii klapsów u dzieci - nic nie dają :nunu: Co najwyżej mogą wkurzyć dziecko a chyba nie o to chodzi. Poza tym ja to odbieram jako chamstwo - bo tak bym się czuła, jakby ktoś mi chciał dać klapsa za to, że robię coś "nie tak jak trzeba". I moje dzieci bezklapsowe są nieagresywne (względem siebie również, co najbardziej mnie cieszy) i daje się z nimi dogadać bez problemu.
A poza tym mam doświadczenie z chłopcem, z którym matka sobie nie radzi daje mu klapsy a nawet pasy. Jak jest u nas to też nie jest idealny ale wszystko można z nim osiągnąć perswazją słowną i tłumaczeniami. I nie narzekam na jego zachowanie, bo już sobie wypracowaliśmy standard, że u nas w domu się nie bije ale jednocześnie dzieci nie chodzą po głowie.
Obrazek
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

Asiun
:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: Aszemi »

Nie na temat więc usuwam
Ostatnio zmieniony wtorek 13 paź 2009, 20:18 przez Aszemi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
AniaRe
Posty: 271
Rejestracja: poniedziałek 01 gru 2008, 08:33
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łubno
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: AniaRe »

Pies dokonale rozumie dezaprobate wyrażoną w sposób zdecydowanie spokojniejszy, bez "klapsa"
Zmianę postawy człowieka, zmianę tonu, komendę "przerwij to, co robisz...", uniemożliwienie wykonania niepożądanej czynności -odsunięcie psa, zabranie przedmiotu, oddzielenie psa od przedmiotu jego zainteresowania.

Po co klapsy?

I jeszcze raz: wychowanie metodami wzmocnień pozytywnych (którego jestem zwolennikiem) to zupełnie co innego niż wychowanie tzw. bezstresowe (którego nie akceptuję)
Nie można szkolic ani wychowywać bezstresowo, bo uczymy się na podstawie konsekwencji (miłych lub niemiłych) naszych zachowań.

Juz kiedys podawałam przykład na różne techniki, nie wiem, czy na tym forum:
Jak można nauczyć psa chodzić na tzw. "luźnej smyczy"?
- metoda bezstesowa (dla psa): biegniemy tak szybko za psem, żeby smycz sie nie napięła.
- metoda tzw. "tradycyjna": zakładamy kolczatke albo dławik i po wydaniu komendy "korygujemy" psa do pozycji siłą.
- metoda wzmocnień pozytywnych: uczymy psa, że tylko na luźnej smyczy osiąga to co chce-przemieszcza sie do przodu, podchodzi do kumpla etc.A napięcie smyczy powoduje natychmiastowe zatrzymanie lub nawet oddalenie od przedmiotu zainteresowania. Pies uczy sie na na podstawie konsekwencji tego co robi.

Ale te metody nie maja nic wspólnego z tym, że pies może robic co chce. On ma sie nauczyć, że robienie tego, czego ja od niego oczekuję, opłaca mu się a robienie tego, czego ja nie chcę nie przynosi żadnych miłych skutków. To wymaga myslenia i konsekwencji przewodnika. Ale jest to metoda skuteczna, szybka i trwała.
Awatar użytkownika
Darek
Posty: 145
Rejestracja: piątek 28 lis 2008, 09:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Pyrlandia
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: Darek »

Moim skromnym zdaniem, zarówno dla dzieci jak i psów nalezy stosowac zasadniczo wychowanie bezstresowe, jednak metod kar (w tym klapsów dziecku, psu np. chwycenia za kark) nie nalezy wykluczać. Wszystko zalezy od danego osobnika i zachowania. Jeden pies źle ukarany straci do nas zaufanie, a inny ukrany w ten sam sposób nic sobie z tego nie zrobi.

Wiem że teraz sie mówi się i lansuje wręcz, że bicie to oznaka słabości bijacego, czy dającego klapsa - ja sie z tym absolutnie nie zgadzam jeżeli traktuję bicie (danie klapsa) jako wymierzenie pewnej kary świadomie, a nie w efekcie napadu szału/furii do którego doprowadza dziecko lub pies.
W pełni bezstresowe wychowywanie dzieci i psów to najwyzsza szkoła pilotazu i i ogromne ryzyko porażki.
Ania W pisze: a) efekt tego, że w tej chwili weszło do szkół pokolenie rodziców, którzy moim zdaniem zachłysnęli się wolnością i wyznają zasadę "mam prawo" - mam prawo mówić co myślę, mam prawo do bezpłatnej edukacji, mam prawo....A dzieci powtarzają to w kółko, czasami tylko modyfikując na zasadzie " nie ma pani prawa".Tylko w tym wszystkim zapomina się o obowiązkach.
b)efekt sprowadzenia rodzica (dziecka) do roli klienta szkoły...a to oznacza "nasz klient - nasz pan",
c) brak możliwości wyciągnięcia konsekwencji, takich które byłby na tyle dotkliwe, że spowodowałyby wzrost szacunku do szkoły.
dokładnie z tego powodu nie chodzę na zebrania, bo dostałbym juz dawno wylewu jak słyszę wypowiedzi niektórych rodziców, albo by mnie wsadzili za naubliżanie - niestety jestem cholerykiem (moze dlatego że mi matka nie raz na d..e witkę połamała). Problem jest jeszcze większy w duzych miastach (wynik moich własnych obserwacji), dochodzi wielokrotnie argument że płacą podatki to im sie wszystko należy: ulice, szkoły, żłobki, baseny, boiska i wszytsko musi być zrobione zgodnie z harmonogramem

Humorystycznie nieco uważam że wychodzą efekty czytania amerykańskich książek o zarządzaniu :piwko:

:szacun_1: dla wszystkich :)
monik

Re: Karcenie psa

Post autor: monik »

hania pisze:
ania N pisze:Nie - klepnięcia w tyłek za karę w psim świecie nie ma bo psy ręki nie mają. Za to jest ugryzienie w tyłek. Sorry ale moje zęby nie takie. :niewka:
Nie ma ugryzienia w tyłek jako kary u psów. Psy nie gryzą się jako karcenie.
To co w końcu robi Blue, jak natręt Urwis jej ciągle przeszkadza podczas odpoczynku i na jej warknięcia nie zważa? Blue się podnosi i cap go w tyłek (szczypie, nie gryzie) i wtedy jest spokój :jezyk:

Wiem, wiem, na pewno go zagania na miejsce, jako że jest ona psem pasterskim, ale myślę, że dla Urwisa to było też skarcenie, a dla niej "daj mi już w końcu święty spokój, wkurzyłeś mnie" :lol:
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: weszynoska »

nasza ciężarna Emka...na natręctwo młodych i ciągłe zaczepiania...reaguje własnie takim ostrym atakiem....cap za doopke albo w przednie konczyny...z wielkim warkotem i furią, z zębami na wierzchu...ale bez wiekszej krzywdy.....ot proste po ludzkiemu..."spadaj i daj mi święty spokój"
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: Ania W »

Darek pisze: Wiem że teraz sie mówi się i lansuje wręcz, że bicie to oznaka słabości bijacego, czy dającego klapsa - ja sie z tym absolutnie nie zgadzam jeżeli traktuję bicie (danie klapsa) jako wymierzenie pewnej kary świadomie, a nie w efekcie napadu szału/furii do którego doprowadza dziecko lub pies.
To nie jest kwestia lansu ;)
Jeżeli zastanowimy się(taki swoisty rachunek sumienia - ja już jestem po ;) )kiedy dajemy klapsa lub krzyczymy to dojdziemy do wniosku, że najczęściej wtedy kiedy w inny sposób nie umiemy sobie poradzić z daną sytuacją...czyli jesteśmy wobec niej bezradni. No chyba, że na początku zakładamy, że dziecko :za nieułożone zabawki- jeden klaps, pies : za pociągnięcie na smyczy - jeden, dziecko: za trzaśnięcie drzwiami - dwa i pies: za warknięcie na dziecko - dwa...
To jeszcze można by podciągnąć pod świadome karanie ;)
Przypadek 1 : dziecko wijące się w sklepie na podłodze, matka mówi, mówi głośnie i ...daje klapa. Jakoś nie słyszałam o wielu przypadkach, żeby po takiej akcji dziecko nagle uśmiechnęło się, otarło łzy i pokornie wyszło ze sklepu ;)
Przypadek 2: Najcześciej i nagłośniej krzyczą zazwyczaj młodzi nauczyciele, bo mają największe problemy z zaprowadzeniem dyscypliny....a im więcej krzyczą tym mniej z tego krzyku dociera do "polskiej złotej młodzieży" ;)

Nie może być mowy o wychowaniu bezstresowym bo życie nie jest stresu pozbawione ;)
Według mnie chodzi o to, żeby mieć w wychowaniu (i szkoleniu)odpowiednie argumenty "dlaczego tak a nie inaczej" ...no i ja jej mam w saszetce ;)
ODPOWIEDZ