Karcenie psa

monik

Re: Suka ogaro-gończopodobna na Paluchu

Post autor: monik »

Ania W pisze:...Monik, przepraszam , nie odbierz tego jako kpinę albo złośliwość ale aż samo mi się ciśnie...a może powinnaś?
chwytam ręką, jak jest w zasięgu :jezyk:
Blue czasami go karci w inny sposób, który bardziej przypomina właśnie klaps, czyli szczypnięcie w tyłek, ale to się bierze z tego, ze już jest starszy. Jak Blue miała szczenięta, to właśnie też stosowała chwyt za kufę.

No ale ludzie, przecież ja nie leję swojego psa, a jak zdarzy mi się skarcić, to też nie jest codziennie :]
Bo zaraz wyjdzie z tego, że ja się nad nim znęcam i Bea mi go zabierze.. :]

Jestem także wrogiem wsadzania psiego nosa, w to co on po sobie zostawił, to już na pewno mało wychowawcze.. Tak, jak też zwracam innym uwagę, jak w złym momencie karcą, np. pies nie przychodzi na zawołanie, w końcu przychodzi, człowiek zapina go na smycz i wpieprz. Tak niestety robi większość ludzi i potem się dziwią, że lanie nic go nie nauczyło.
No, ale jasię nie boję zwrócić uwagi ludziom, jak widzę coś takiego lub coś co wychodzi ponad zwykłe skarcenie..
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

monik
klaps to nie bicie, no i tego się przecież codziennie nie dostaje, nawet ja codziennie nie dostawałam, mimo że byłam dość niesforna
Nie chcę tutaj podważać autorytetu niani, ale uważam że klaps dany od czasu do czasu na zasadzie skarcenia nikomu krzywdy nie zrobi
Powtarzam, klaps, a nie lanie paskiem i tymi podobnymi rzeczami..
WIEM, to nie forum o wychowywaniu dzieci.. ale GŁUPOTY piszesz. I jak widzę uważasz je za prawdziwe. Odsyłam do stron:
http://www.biciejestglupie.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.fdn.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.brpd.gov.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1280" onclick="window.open(this.href);return false;.

I WIELE WIELE INNYCH. ZAJRZYJ choć na jedną z nich a może dowiesz się ŻE KLAPS t o też bicie. I może nawet zrozumiesz!!!

klaps dany od czasu do czasu na zasadzie skarcenia nikomu krzywdy nie zrobi ZROBI!!!!!!!!!!

Powtarzam, klaps, a nie lanie paskiem i tymi podobnymi rzeczami. Dziecku jest wszystko jedno czym się je bije....
.....z mojego listu do ministra Ćwiąkalskiego:
Klaps to ZAWSZE brutalne pogwałcenie godności dziecka. Klaps to nauka, że problemy i spory można rozwiązywać siłą. Klaps to dowód, że nie liczą się argumenty.

Klaps wiąże się na ogół z eskalacją zjawiska. Kiedy nie pomaga jeden, dajemy drugi. Kiedy nie pomaga lekki, uderzamy mocniej. Kiedy nie pomaga klaps wymierzony ręką, bijemy pasem albo czymkolwiek. I tak bez końca.. Prosta i bardzo krótka droga do maltretowania dziecka. Argumentów przeciwko klapsom jest o wiele więcej.

Powołam się na konwencję praw dziecka a w niej na prawa i wolności osobiste. Czytamy tam między innymi, że dziecko ma:
* prawo do wolności, godności, szacunku, nietykalności osobistej,
* prawo do wolności od przemocy fizycznej lub psychicznej.

Zbyt często media informują o przypadkach brutalnej przemocy wobec dzieci, często kończących się śmiercią lub trwałym kalectwem dziecka. Większość tych przypadków wiąże się z nadużywaniem alkoholu przez sprawców przemocy, ale to przecież nie może być usprawiedliwieniem. Możemy jedynie tak uspokoić własne sumienie, mówiąc “to margines, to patologia”.
Wszystkie te przypadki zaczęły się od JEDNEGO klapsa

Funkcjonuje mit “mnie rodzice bili i wyrosłem na porządnego człowieka”. I Ci dorośli biją swoje dzieci.Bo nie wyrośli na porządnych skoro biją.
Wielu ludzi wręcz uważa, że klaps to nie jest przemoc. Klaps to jest przemoc.
Przepraszam admina za ten manifest poświęcony dzieciom ale jak ktoś nie wie co mówi to..... budzi się we mnie wieczny nauczyciel!!!!
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8079
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Karcenie psa

Post autor: BasiaM »

Ja przyznaję, raz czy dwa pacnęłam Uchatka ręcznikiem kuchennym bo wyżerał masło ze stołu....ale do karcenia rąk nie używamy.Wiemy, że to nic nie da :niewka:
( Uchaty chyba stwierdził,że z ręcznikiem jest świetna zabawa i od tego czasu ciągle mi wynosi ręcznik do legowiska :gleba: )
Jeśli np. pies zjada na spacerach odpadki i dostanie za to na tyłek to następnym razem będzie tak kombinować,żebyśmy jego podjadania nie widzieli albo zacznie uciekać ze zdobyczą w pysku :zly1: ... a to nie o to przecież chodzi :mysl_1:
Obrazek

Obrazek
monik

Re: Karcenie psa

Post autor: monik »

Ehhhh, zostawiam to bez komentarza.
Teraz są nowe szkoły i czasami ich efekty widzimy obok nas...
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Karcenie psa

Post autor: ania N »

A propos szkół... tak właśnie widać efekty wychowywania bezstresowego....takiego chamstwa, lenistwa i samowolki u dzieci nigdy nie widziałam. :zly2: I muszę powiedzieć, że byłam wychowywana normalnie - to znaczy za duże przewinienie dostawałam klapsa - jednego - nie mylić z katowaniem i przemocą. Nigdy nie miałam o to pretensji i mieć nie będę bo wiem że było zasłużone. A więcej swojego błędu nie powtarzałam. (Oczywiście pisząc to narażam się wielu osobom ale trudno.)

Ps. Pies też jest wychowywany normalnie. Za dobre zachowanie dostaje nagrody, za bardzo złe - typu złe zachowanie w stosunku do dziecka dostaje klapsa i idzie na miejsce. Nie mamy z nim problemów wychowawczych więc chyba nie jest to zła metoda. :zly3:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: Aszemi »

nie na temat więc usuwam
Ostatnio zmieniony wtorek 13 paź 2009, 20:19 przez Aszemi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

No comments....
A w zasadzie nie...
Robiłam ostatnio badania ze studentami i okazało się że w 100 osobowej grupie badanych pracujących rodziców dzieci klas 0-3 posiadających psa... psu poświęca się WIĘCEJ czasu niż dziecku i rodzice BARDZIEJ czują się odpowiedzialni za PSA a nie za dziecko!!!!!
Bo dziecko MOŻE zostac samo w domu na wiele godzin pies nie bo trzeba z nim wyjśc bo.. zasika dywan, coś zniszczy i będzie głodny(dziecko weżmie sobie samo jeść)
dziecko MOŻE wyjśc na spacer samo .. pies NIE... i to argumenty oczywiste...
Pies musi pobiegać więc idzie się z nim na spacer a dziekco WOLI komputer więc zostaje w domu.
Z psem sie idzie na tresurę a na wywiadówki do szkoły dziecka nie ma czasu
Psa nie wolno uderzyć bo może stać się agresywny .. dziecko WOLNo a nawet TRZEBA by takie sie nie stało!!!!!!
Z psem żeby nie niszczył przedmitoów trzeba się pobawić w domu a z dzieckiem nie trzeba.... bo może pobawić się samo!!!
... i takich przykładów mam kilkanaście stron!!!!!

PS. A co do bezstresowego wychowania.. to głównie chodzi o niewiedzę i lenistwo rodziców.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: Ania W »

Mały off a właściwie jego ciąg dalszy.
To co się dzieje w polskich szkołach to w moim odczuciu:
a) efekt tego, że w tej chwili weszło do szkół pokolenie rodziców, którzy moim zdaniem zachłysnęli się wolnością i wyznają zasadę "mam prawo" - mam prawo mówić co myślę, mam prawo do bezpłatnej edukacji, mam prawo....A dzieci powtarzają to w kółko, czasami tylko modyfikując na zasadzie " nie ma pani prawa".Tylko w tym wszystkim zapomina się o obowiązkach.
b)efekt sprowadzenia rodzica (dziecka) do roli klienta szkoły...a to oznacza "nasz klient - nasz pan",
c) brak możliwości wyciągnięcia konsekwencji, takich które byłby na tyle dotkliwe, że spowodowałyby wzrost szacunku do szkoły.

Z moich obserwacji wynika że istnieje jakiś większy zwiazek między zachowaniem dzieci o których wiem lub domyślam się że są karcone w ten sposób do dzieci na pewno nie bitych. To nie o to chodzi. Jedne i drugie bywają super grzeczne i koszmarnie nieznośne. Problem tkwi gdzie indziej ale to temat rzeka.
I dla jasności: tak, dostawałam klapsy, nie sądzę żeby wpłynęły one traumatycznie na moje życie, dostawałam zawsze kiedy zawiniłam i to poważnie a jako, że byłam grzecznym dzieckiem a i moi rodzice nie uznawali tej metody za kluczową zdarzało się baaardzo rzadki. Czy dałabym klapsa swojemu dziecku? Nie wiem, nie mogę na 100% wykluczyć takiej ewentualności...Ale raczej takiej sytuacji nie będę odbierała jako osobistego sukcesu - świetnie zdaję sobie sprawę, że zarówno klaps jak i krzyk to wynik i objaw bezsilności, a nie chciałabym wobec istoty, dla której chcę być autorytetem okazywać bezsilność.

No i zataczając krąg i wracając do psów.
Dla mnie ważnym momentem był ten, w którym zdałam sobie sprawę że klaps tylko dla nas, ludzi w tym kręgu kulturowym jest odbierany jako kara. W psim świecie nie ma takiej kary. Jest odrzucenie, jest unieruchomienie ale nie ma klepnięcia w tyłek za karę...
No i pytanie kto powinien zbliżyć się do poziomu drugiej strony : człowiek do psa , czy pies do człowieka. Kto ma do tego większe możliwości.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Karcenie psa

Post autor: hania »

Aszemi pisze:
ania N pisze:A propos szkół... tak właśnie widać efekty wychowywania bezstresowego....takiego chamstwa, lenistwa i samowolki u dzieci nigdy nie widziałam.
Ano dokładnie bo co z tego że większość przestała używać przemocy jak nie zastąpiła tego rozmowami :niewka:
Albo zastąpiła rozmowami takimi jak ostatnio miałyśmy możliwość poobserwować jak AniaRe była z Kubą w szpitalu - czyli bezsensownymi groźbami, których i tak nie wyegzekwują w stylu "daj sobie wpuścić krople do nosa bo pobierzemy Ci krew" itp.
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

"daj sobie wpuścić krople do nosa bo pobierzemy Ci krew"
- idiotek/idiotów nigdzie nie brakuje.
PS. Zapisałam sobie i przy najbliższej okazji wykorzystam ten przykład:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
ODPOWIEDZ