Karcenie psa

Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Karcenie psa

Post autor: ania N »

KasiaR pisze:Słyszałam ostatnio od instruktora szkolenia, że psa po tyłku bić nie wolno, można skarcić ewentualnie uderzając w bok, mniej więcej w miejsce łopatki psa.
Jeżeli Ułan w mieszkaniu staje się za bardzo natrętny i nie słucha, że ma iść na miejsce to chwytam go za kark i prowadzę do miejsca. Zdarza mu się (już coraz rzadziej), że gryzie nas po rękach jak nie słucha, że zostaw to w końcu przewracam go na plecy i trzymam za pierś tak długo aż przestanie się szamotać, jak puszczam to leży jeszcze chwilę i udaje, że niby nie przegrał :D ale się uspokaja. Najgorszy to mam problem na spacerach, spuszczony ze smyczy prawie zawsze przybiega bo dostaje nagrodę, ale jak pójdzie w kurs z innym psem to ma mnie gdzieś :placzek: , podobnie jak wyczuje jakiś pyszny smrodek. Ciągnięcie na smyczy to chyba największa zmora. I tu mam dylemat czy szarpać czy nie. Ułan jest coraz większy i ma coraz więcej siły, nie chcę używać w przyszłości kolczatki, jak reagować na ciągnięcie na smyczy do innych psów, czy za jakimiś zapachami?
Uważam że każdy pies ma inny charakter i na każdego trzeba znaleźć inne metody. Też próbowaliśmy z Fiordem różnych metod opisanych w książkach, również jak był nieposłuszny kładliśmy go na łopatki, wyprowadzaliśmy z pokoju i co?? i nic. Położony na łopatki zamierał, poddawał się i robił dalej swoje. A wyprowadzanie z pokoju tak często pokazywane w telewizji to była katastrofa. Zaczął się bronić i gryźć - ewidentnie reagował agresywnie na nasze "bezstresowe" próby wychowywania. Miał w d.... wszelkie nasze polecenia i robił się coraz bardziej niebezpieczny. :strach_2: Chciał dominować nad nami i nad dziećmi. Nawet ciężko było wyjść z domu bo leżał pod drzwiami i nie dawał się odsunąć. No i wbrew spodziewającym się tego forumowiczom nie zaczęliśmy go bić za przewinienia. Nic by to nie dało. :niewka:
Zaczęliśmy z innej beczki - tym razem skutecznie. Do metalowej puszki wsypałam trochę drobnych pieniążków i zakleiłam. Jak tylko Fiord robił się niegrzeczny potrząsaliśmy puszką i wydawaliśmy różne komendy typu " nie rusz, nie wolno czy na miejsce." Pies z prędkością światła pędził na swoje posłanie. Tym sposobem oduczenie go różnych zachowań kosztowało nas - wspinanie się na stół 2 potrząśnięcia puszką, odchodzenie od drzwi - 1 itp. I to jest nasza główna metoda wychowawcza psa - teraz nawet rzadko używana. Czy jest bezstresowa nie wiem i mnie to nie obchodzi.Ważne że jest skuteczna. Dodatkowo wynagradzamy psa słowem, zachęcamy smakołykami zwłaszcza jak się uczy. A to że teraz przyzwoicie się zachowuje i rozumie co do niego mówimy jest efektem naszej wielomiesięcznej pracy. :jezyk_3:
Natomiast zdarzają się ekstremalne sytuacje gdy nie ma "straszaka" a pies zachowa się z premedytacją bardzo źle (np. skoczy na małe dziecko i je wywróci), że zostanie skarcony dłonią. Wszystko jedno czy w zadek czy po karku. Ma wiedzieć że zrobił bardzo źle. I sorry ale nie zamierzam wtedy rozkładać prawie 40 kilogramowego psa na ulicy na łopatki :gleba:

Ps. Kasiu R. Co to znaczy że pies coraz mniej was gryzie po rękach??? :strach_2: Weźcie pod uwagę że to będzie duży silny pies. :zdziw_4:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
monik

Re: Karcenie psa

Post autor: monik »

Dla mnie klepnięcie psa w kark, to raczej zachęcenie do tego, że tak ma robić..

Poza tym pies w naszej hierarchii ma być na samym końcu, samym chwaleniem tego nie zrobicie..

Dorob62 Ty cały czas nadajesz o biciu, a nie karceniu (a to jest duża różnica), tak jak psy karcą się nawzajem i nikt mi nie powie, że tego między psami nie ma. Oczywiście, ktoś kto ma jednego psa, tego nie widzi. (wiem Haniu, że masz więcej psów, ale może one są "aniołkami" i u Ciebie nie ma czegoś takiego)
Ja to widzę prawie codziennie jak Blue doprowadza Urwisa do porządku, a ostatnio jest niesforny w stosunku do niej - w skrócie - próbuje ją zdominować..
Poza tym nie zgadzam się z tym, że klaps to jest taka sama kara jak inne uderzenie.
No sorry, ale chyba jest różnica pomiędzy typowym klapsem (klapnięcie w tyłek, bym powiedziała, że jest to ostrzeżenie), a laniem paskiem na goły tyłek..
Chcę jeszcze zaznaczyć, że moje powyższe zdanie jest z punktu widzenia "dziecka", bo też nim kiedyś byłam i doskonale wiem, że jak dostałam (nawet nie tylko klapsa), że było to słuszne.

Psy używają do karcenia swoich współtowarzyszy warczenia i szczypania w tyłek, bądź kończyny,
my posługujemy się podniesionym lub stanowczym głosem lub klapsem.

Co robi kot, jak pies się do niego zbliża? Warczy? Nie, wydaje z siebie inne głosy i pies to doskonale rozumie, mimo że kotem nie jest, bardziej nachalne egzemplarze dostaną po nosie (hm, ręką?) i wtedy już nie szukają zaczepki z kotem (mam na myśli tutaj normalne psy, a nie agresory, które na wszystkich i wszystko się rzucają).

I jeszcze jedno: spójrzcie jak wygląda otoczenie dzisiaj, a jak wyglądało jakieś 80 lat temu, gdzie dzieciaki nawet w szkole od nauczycieli dostawały za złe wychowanie..
Kiedyś było więcej szacunku i ZAUFANIA na świecie niż jest teraz..

Przepraszam za offa.

ps.1. ja wam chyba nagram, jak Urwis chce się z Blue bawić,a ona nie, albo jak Urwis mocniej ją w zabawie zębami złapie.. To jest typowe doprowadzanie Urwisa do porządku, czyli po naszemu "karcenie".. Albo lepiej nie, bo ktoś powie, że Blue jest agresywnym psem, bo powinna Urwisa po głowie non stop lizać i pozwalać mu na wszystko..

ps.2. Nie jestem żadnym behawiorystą, ani pedagogiem, ale lubię obserwować..
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

Wybaczcie ale pociągnę tego offa... bo nie byłabym sobą....
monik
1.
Dorob62 Ty cały czas nadajesz o biciu, a nie karceniu (a to jest duża różnica)
OTO cytat z Twojego posta:
dostanie w tyłek (po głowie nie dostaje ) i wtedy jest OK.
- TY mówiłaś o BICIU!!!! Ja się tylko do tego odniosłam.A może "danie w tyłek to skarcenie??? DLA MNIE BICIE!!!
2.
nie zgadzam się z tym, że klaps to jest taka sama kara jak inne uderzenie.
Braki w wiedzy radzę uzupełnić. Choć może i masz rację.. nie jest to taka sama kara.. jest GORSZA!!
KLAPS= uderzenie (nawet tak się to definiuje). Klaps to naruszenie nietykalności a więc uderzenie. Definicja słownikowa: klaps (uderzenie w pośladek).
3.
No sorry, ale chyba jest różnica pomiędzy typowym klapsem (klapnięcie w tyłek, bym powiedziała, że jest to ostrzeżenie), a laniem paskiem na goły tyłek..
JAKA???? Jeśli nie chcesz tu odpisywać zapraszam na moją stronę..... Ale może spróbuj mi wytłumaczyć!!!
4.
moje powyższe zdanie jest z punktu widzenia "dziecka", bo też nim kiedyś byłam i doskonale wiem, że jak dostałam (nawet nie tylko klapsa), że było to słuszne.
Dziś tak mówisz.. popytaj małe dzieci, które TYLKO dostają klapsa, co o tym myślą. One NIE rodzice. Zawsze w takich sytuacjach zastanawia mnie jak bardzo długo przekonywali dziecko rodzice że dostało słusznie i z miłości.??
5.
gdzie dzieciaki nawet w szkole od nauczycieli dostawały za złe wychowanie..
Naprawdę pozwoliłabyś aby nauczyciel uderzył TWOJE dziecko????? Albo Pani w sklepie??? Albo druch drużynowy? Albo ksiądz???
Pomyśl.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Karcenie psa

Post autor: hania »

Paula pisze:
kfahoo pisze:tam koles fajnie opisal metody wychowania psa wykorzystujac pozytywne i negatywne wzmocnienie
z tego co wiem ten "koleś" [Fisher] wycofał się z tej teorii pod koniec swojego życia; kilka słów o tym --> http://cooldog.pl/articles/view/john-fi ... -refleksje
Wycofał się z teorii dominacji a nie z tego, że psa nie należy karcić :).
monik

Re: Karcenie psa

Post autor: monik »

dorob62 Czytaj tak jak jest napisane, a nie piszesz zupełnie co innego.

Zaczyna mi to przypominać gazetę "Fakt", przekręcanie znaczenia, żeby było bardziej widoczne?

Przykro mi, ale Twoje argumenty nie przemawiają do mnie, nie zmienię swojego zdania. Jak i też kończę mój udział w tym temacie (taaaa, niektórzy odetchną z ulgą, ale niech im to na zdrowie wyjdzie), bo prowadzi to tylko do niepotrzebnych konfliktów i buzowania się..
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

monik
Ok. Pewnie gdybym była dzieckiem a Ty dorosłym i byłabym w pobliżu dostałabym klapsa... tak dla skarcenia. Tak zawsze kończy się brak argumentów. Pozdrawiam.
przekręcanie znaczenia
Czytaj tak jak jest napisane, a nie piszesz zupełnie co innego
GDZIE????
Ostatnio zmieniony wtorek 13 paź 2009, 19:50 przez dorob62, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Karcenie psa

Post autor: ania N »

Dorob - psy to są drapieżniki rządzące się trochę brutalniejszymi prawami niż dzieci. Porównywanie wychowywania psa i dziecka jest tu niewłaściwe, i dziwię się że cały czas to robicie. A jeśli nie widzisz różnicy między klapsem a biciem pasem lub smyczą to sorry ale niech ci ktoś pokaże. I tu nie trzeba encyklopedycznej definicji.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Karcenie psa

Post autor: Aszemi »

Kasiu masz rację nie na temat więc usuwam
Ostatnio zmieniony wtorek 13 paź 2009, 20:17 przez Aszemi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Karcenie psa

Post autor: dorob62 »

ania N
jeśli nie widzisz różnicy między klapsem a biciem pasem lub smyczą to sorry ale niech ci ktoś pokaże
Wiesz co??? Pracuję z dziećmi które dostały JEDNEGO klapsa. TYLKO jednego.
Ostatni moi podopieczni:
Trzylatek dostał od tatusia (trzeźwego, wykształconego i ogólnie miłego -dla wyjaśnienia) takiego JEDNEGO klapsa, że tatuś uszkodził (odbił) mu nerkę. Do usunięcia była.
Dwulatek ...od mamusi JEDNEGO dostał, tylko że ona się nie schyliła i dostał w głowę i teraz jest głuchy.
Siedmiolatek od wujka dostał JEDNEGO klapsa i skończyło się uszkodzeniem kręgosłupa w odcinku lędźwiowym.
TYLKO JEDNEGO klapsa.
Zapraszam na Cegłowską, Litewską i na Kopernika na chirurgię dziecięcą....
I to nie są przekłamania "Faktu"
Więc mi nie mów, że nie wiem co piszę.
Maltretowanie ZAWSZE zaczyna się od JEDNEGO klapsa. Tak jak alkoholizm od jednego kieliszka. A hodowla od jednego psa.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Karcenie psa

Post autor: kasiawro »

Dziewczyny ja Was proszę :szacun_1: nie jestem adminem aby Was przenieś (proszę sołtysie/adminie zrób coś!!!),ale "trafia" mnie jak chce czytać o psach, a cały czas czytam o dzieciach :niewka:
ODPOWIEDZ