Strona 1 z 2

Onkologia ogarów

: wtorek 04 cze 2019, 21:37
autor: gusia0106
Hej,

czy możecie podzielić się swoimi doświadczeniami dotyczącymi onkologii u ogarów?
Czy nowotwory zdarzają się często?
Jeśli tak - jakiego typu?

Re: Onkologia ogarów

: niedziela 23 cze 2019, 08:51
autor: Ania W
Myślę, że brak odpowiedzi na ten wątek jest pewnego rodzaju odpowiedzią.
Ja prawdę mówiąc znam niewiele przypadków nowotworów. Bard miał czerniaka ( niestety na faflu od wewnątrz więc nie zauważyłam od początku) od usunięcia żył ok 6 m-cy, ale wydaje mi się dość komfortowo, bo nie widać było po nim choroby właściwie do ostatniego tygodnia. Poza operacyjnym usunięciem pierwszej zmiany nie wdrażałam innego leczenia. Niestety guz zaczął odrastać, a poza tym na pewno były przerzuty. Po histopatologii nie miałam z resztą złudzeń, że ta historia nie będzie miała szczęśliwego finału...
Poza tym słyszałam chyba o dwóch przypadkach nowotworów kości, jakieś guzki listwy mlecznej, a u samców też o podłożu hormonalnym guzki przy odbycie. Może jeszcze jakieś pojedyncze przypadki, kiedy to podejrzewano nowotwór po zejściu psa .
Wydaje mi się, że choroby nowotworowe nie szczególnie nękają tę rasę, w każdym razie mieści się to w średniej krajowej. Wiadomo, że na pewno się zdarzają, zwłaszcza u starszych ogarów.

Re: Onkologia ogarów

: niedziela 21 lip 2019, 14:20
autor: qzia
Czy to nie Hultaj zmarł z powodu nowotworu tarczycy? Coś mi tak świta.

Re: Onkologia ogarów

: niedziela 21 lip 2019, 20:24
autor: Eni
qzia pisze: niedziela 21 lip 2019, 14:20 Czy to nie Hultaj zmarł z powodu nowotworu tarczycy? Coś mi tak świta.
Według wyszukiwarki Hultaj z Południowej Kniei zmarł z powodu nowotworu tarczycy.
Jaga Ogarusy z powodu nowotworu złośliwego została uśpiona, a Pasja/Rewia Nadbużańskie Granie miała usuwana śledzionę z powodu nowotworu.
Jest jeszcze informacja usłyszana na spacerze, że Pajda Grające Echo zmarła z powodu nowotworu gardła.

Na Facebooku jest jeszcze informacja, że:
Kajak [Niemen że Stadniny Cisowiec]chorował na czerniaka złośliwego wrzecionokomórkowego III stopnia jamy ustnej.
miał 11 lat i 8 miesięcy (przeżył po diagbozie 10 miesięcy)

15-to letni Idol Marcelowe Ogary chorował na nowotwór jamy ustnej.
Po krótkiej i bardzo nagłej chorobie (mięsak naczyniowy) odszedł ZAGRAJ
miał 10,5 roku

Re: Onkologia ogarów

: poniedziałek 22 lip 2019, 09:50
autor: gusia0106
Eni pisze: niedziela 21 lip 2019, 20:24 Na Facebooku jest jeszcze informacja, że:
Kajak [Niemen że Stadniny Cisowiec]chorował na czerniaka złośliwego wrzecionokomórkowego III stopnia jamy ustnej.
miał 11 lat i 8 miesięcy (przeżył po diagbozie 10 miesięcy)

Tak, potwierdzam, Kajak jest mój
To był właśnie powód, dla którego założyłam wątek
Miałam nadzieję na więcej niż 10 miesięcy

Re: Onkologia ogarów

: poniedziałek 22 lip 2019, 11:05
autor: kasiawro
Eni pisze: niedziela 21 lip 2019, 20:24 Pasja/Rewia Nadbużańskie Granie miała usuwana śledzionę z powodu nowotworu.

My nie robilismy po usunięciu badań wskazującyh, że to na 100% nowotwór - było tylko takie podejrzenie.

Re: Onkologia ogarów

: sobota 22 lut 2020, 00:21
autor: Eni
Ania W pisze: poniedziałek 10 lut 2020, 21:38 Ural po wystąpieniu pierwszych problemów został bardzo dobrze zdiagnozowany. Na jesieni miał epizod, że był trochę „nieswój”, trochę składano to na poczet wieku. Zasugerowałam w pierwszej kolejności badania krwi, żeby wykluczyć problemy zdrowotne– nic nie wykazały. Kolejna taka sytuacja (poważniejszy stan, osowienie, apatia) w okolicach Bożego Narodzenia. Tym razem dało się wyczuć zgrubienia w okolicy szyi. Ponieważ miał epizod ślinienia podejrzenia padło na ślinianki. Było kolejne badanie krwi – nic nie wykazało, biopsja ( niestety chyba źle pobrana i na dodatek długo opisywania…opis też średni, ale pierwszy raz padło podejrzenie zmiany rakowej). Prześwietlenie wykazało, że klatka piersiowa czysta. Następnie była tomografia komputerowa – guzy duże, obustronne, niesymetryczne jeżeli chodzi o wielkość . Konsultacje u onkologa, kolejna biopsja ( z nadzieją, że może chłoniak, większa szansa na dłuższe przeżycie). Ponieważ kolejne prześwietlenie wykazało, że klatka piersiowa czysta dostał chemię… Niestety ostatecznie guzy zaczęły wywierać taki nacisk, że dalsza walka nie miała sensu. Finał jest taki, że ostatecznie zdiagnozowano tę zmianę jako nowotwór płaskonabłonkowy, czyli trudny do wczesnego wykrycia, co więcej wykrywany często jak pojawią się inne ogniska poza pierwotnym. Na dodatek słabo poddający się chemii.
Czyli do wykrycia takiego nowotworu, poza wyczuwalnym guzkiem, który sugerował jakiś problem, nadaje się tylko tomografia? I druga sprawa (nie znam się na nowotworach) nie było opcji wycięcia zmian, tylko chemioterapia?

6cio letni Piorun Burzowy Zakątek miał zmiany rozrastające się w pęcherzu i moczowodach, 5,5 letnia Żara Dębowy Ostrów rak żołądka...


Trochę to przerażające, w ostatnich miesiącach sporo młodych psów odeszło na nowotwór i nie bardzo wiadomo, jak wykryć dziadostwo wcześnie (USG profilakrycznie może wykazałoby coś u Pioruna i Żary, ale szyi się tak nie bada, weci tylko macają węzły...).

Re: Onkologia ogarów

: niedziela 23 lut 2020, 09:53
autor: Ania W
Eni pisze: sobota 22 lut 2020, 00:21 Czyli do wykrycia takiego nowotworu, poza wyczuwalnym guzkiem, który sugerował jakiś problem, nadaje się tylko tomografia? I druga sprawa (nie znam się na nowotworach) nie było opcji wycięcia zmian, tylko chemioterapia?
Czyli może być tak, że zmiany, które już widać/czuć mogą być wtórne. W przypadku tego nowotworu podobnie jest z resztą u ludzi - trudny do wykrycia i trudny w terapii. Dodatkowo Ural zaczął w ostatnim czasie też utykać i po serii prześwietleń (bo łatwe to nie było) wykryto zacienienie na kości podudzia - w związku z tym, że główny problem był gdzie indziej to tutaj biopsji już nie brano, ale mogło to być pourazowe lub też kolejne ognisko.
W tym przypadku mam 100% pewności, że stan zdrowia Urala został dobrze przeanalizowany. Przy okazji wielkie dzięki dla agag :szacun_1:
Właściciel sam jest lekarzem (laryngologiem, chirurgiem głowy i szyi z wieloletnią praktyką !) i naprawdę podszedł do sprawy bardzo analitycznie. Położenie, wielkość i charakter zmian nie dawały szans na usunięcie. Gdyby była taka możliwość na pewno operacja byłaby wykonana. Została tylko opcja chemii i dostał najlepszą jaką można było mu podać.
Gdyby to był chłoniak szanse tego, że chemia zadziała byłyby dużo większe, bo w przypadku chłoniaka szanse przeżycia są nawet do 4 lat.

Eni pisze: sobota 22 lut 2020, 00:21 Trochę to przerażające, w ostatnich miesiącach sporo młodych psów odeszło na nowotwór i nie bardzo wiadomo, jak wykryć dziadostwo wcześnie (USG profilakrycznie może wykazałoby coś u Pioruna i Żary, ale szyi się tak nie bada, weci tylko macają węzły...).
Nie wiem ile to sporo w zestawieniu z całą populacją, chociaż oczywiście takie problemy zdrowotne u psów 5-7 letnim są bardzo przykre...Może to znak czasu - będziemy obserwowali wzrost zachorowań,bo niestety ogólnie wzrasta zachorowalność na nowotwory. Warto robić co jakiś czas badania profilaktyczne, ale myślę, że i tak zawsze można coś przeoczyć. Warto również dobrze obserwować swoje psy i w razie wątpliwości diagnozować.

Re: Onkologia ogarów

: niedziela 23 lut 2020, 10:34
autor: Wilga
Jeśli chcemy profilaktycznie przebadać psa w kierunku nowotworow to jakie badania powinny być zrobione?

Re: Onkologia ogarów

: niedziela 23 lut 2020, 13:44
autor: Betty
Wilga pisze: niedziela 23 lut 2020, 10:34 Jeśli chcemy profilaktycznie przebadać psa w kierunku nowotworow to jakie badania powinny być zrobione?
No właśnie też chętnie się dowiem się dowiem :prosze_1: