Onkologia ogarów
Re: Onkologia ogarów
Nie słyszałam o markerach nowotworowych u psów, ale ja robię co jakiś czas poszerzone badania krwi i usg. Nie powiem, że jakoś bardzo często ale na pewno powtarzam, jak coś mnie zaniepokoi.
Re: Onkologia ogarów
Najlepiej, nawet jak nic niepokojącego nie dzieje się u psa, to minimum raz w roku badanie krwi rozszerzone, USG jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej i dokładne oglądanie i obserwowanie psa, zmian w jego zachowaniu; oraz omacywanie - w przypadku suczek - gruczołu mlekowego, w przypadku samców - jąder. Generalnie podczas nawet wizyt na szczepienie lek.wet. powinien w ramach badania klinicznego przed szczepieniem omacać jadra u samców, gruczoł mlekowy u suczek, "zajrzeć w uszy" - ja u kilku pacjentów miałam zmiany rozrostowe nowotworowe w kanałach słuchowych; obejrzeć okolicę palców i nasady pazurów (miałam kilku pacjentów z nowotworem złośliwym w tej okolicy i tylko wykrycie podczas badania na wizycie na szczepienie, pozwoliło na wczesne usunięcie tych zmian, zanim doszło do rozsiania procesu - u tych pacjentów właściciele nie mieli świadomości że coś się u psa dzieje na palcu, i byli zdziwieni jak im to pokazałam)
Ania M., Wrzos z Zatrzebia & Elja Sokoli Lot
Re: Onkologia ogarów
co do markerów nowotworowych to kiedyś chyba jakieś laboratorium wet. wykonywało badanie "markerowe' w kierunku nowotworu pęcherza moczowego ??? ale dokładnie nie pamiętam co to było za oznaczenie - musiałabym poszukać w swoich notatkach ?????. Pamiętam tylko że pobierałam psu yorkowi krew na oznaczenie tego parametru, a pies był po usunięciu guza z pęcherza moczowego.....
Ania M., Wrzos z Zatrzebia & Elja Sokoli Lot
Re: Onkologia ogarów
Nasza Cola (BIełka Sfora Nemroda) także odeszła z powodu nowotworu.
Re: Onkologia ogarów
Odświeżam wątek, bo może kiedyś komuś pomoże, choć wolałbym nigdy nie mieć potrzeby tego robić.
Chłoniak centroblastyczny wielopostaciowy, typ B, podtyp A, stadium III.
Diagnostyka.
Czekan jest psem bezobjawowym. To znaczy, że żeby nie splot różnych okoliczności i łączenie kropek przez nasze panie lekarki, to prawdopodobnie zostałby zdiagnozowany zdecydowanie za późno na próbę skutecznego leczenia.
Przed świętami, w okolicach 20 grudnia 2023 trafiamy do naszej lecznicy z osłabieniem – prawdopodobnie jakaś wirusówka. Czekan dostaje antybiotyk i w zasadzie na drugi dzień jest zdrowy. W trakcie wizyty przy osłuchiwaniu serca nasza pani weterynarz mówi, że słyszy arytmię. Stwierdzam, że skoro tak, to umówię się na kontrolę do kardiologa. Jako pies z niedomykalnością zastawek i tak co jakiś czas, mniej więcej raz do roku meldujemy się na przeglądzie czekanowej pompki.
Standardowo na kardio-przeglądzie mamy ekg i echo serca. Pani lekarz mówi, że Czekan ma dodatkową akcję serca, która jest niepokojąca. Dostajemy przykaz, żeby najpierw skontrolować czekanowe wnętrzności, bo takie objawy czasami dają rozrosty np. w śledzionie.
Wtedy już wyraźnie wyczuwam powiększone węzły podrzuchwowe, szczególnie prawy, więc proszę panią lekarz o sprawdzenie, czy to jest ok i mi się wydaje, czy jednak coś jest na rzeczy. Okazuje się, że nie tylko ja to wyczuwam. Trafiamy na kontrolę do lecznicy onkologicznej.
USG pokazuje powiększone węzły i cień na śledzionie. Podejrzenie - dla pani lekarz graniczące z pewnością - chłoniak. Pobrany materiał z 4 węzłów (biopsja cienkoigłowa) do badania cytologicznego i cytometrii. Cytometria pokazuje typ B, cytologia chłoniaka centroblastycznego.
Wybór leczenia między paliatywnym, chemioterapią jednolekową i chemioterapią wielolekową. Bez względu na koszty decydujemy się na najlepiej rokującą opcję - chemia wielolekowa. Plan leczenia to protokół Wisconsin-Madison, stosunkowo duża skuteczność przy tym konkretnym typie chłoniaka.
Ze względu na niewiele informacji na temat przebiegu leczenia zdecydowałem, że będę opisywać ten proces w formie bloga - dla innych opiekunów, którzy będą szukać informacji na ten temat - więc jeśli kogoś to interesuje to zapraszam na:
https://spodznakupsa.pl/blog/czekan
Nie życzę nikomu, ale nie bagatelizujcie żadnych podejrzanych zgrubień, guzków itd - jak pokazuje nasza historia - objawów może w ogóle nie być, a im wcześniej będzie diagnoza i leczenie, tym lepsze rokowania i dłuższy czas przeżycia.
Chłoniak centroblastyczny wielopostaciowy, typ B, podtyp A, stadium III.
Diagnostyka.
Czekan jest psem bezobjawowym. To znaczy, że żeby nie splot różnych okoliczności i łączenie kropek przez nasze panie lekarki, to prawdopodobnie zostałby zdiagnozowany zdecydowanie za późno na próbę skutecznego leczenia.
Przed świętami, w okolicach 20 grudnia 2023 trafiamy do naszej lecznicy z osłabieniem – prawdopodobnie jakaś wirusówka. Czekan dostaje antybiotyk i w zasadzie na drugi dzień jest zdrowy. W trakcie wizyty przy osłuchiwaniu serca nasza pani weterynarz mówi, że słyszy arytmię. Stwierdzam, że skoro tak, to umówię się na kontrolę do kardiologa. Jako pies z niedomykalnością zastawek i tak co jakiś czas, mniej więcej raz do roku meldujemy się na przeglądzie czekanowej pompki.
Standardowo na kardio-przeglądzie mamy ekg i echo serca. Pani lekarz mówi, że Czekan ma dodatkową akcję serca, która jest niepokojąca. Dostajemy przykaz, żeby najpierw skontrolować czekanowe wnętrzności, bo takie objawy czasami dają rozrosty np. w śledzionie.
Wtedy już wyraźnie wyczuwam powiększone węzły podrzuchwowe, szczególnie prawy, więc proszę panią lekarz o sprawdzenie, czy to jest ok i mi się wydaje, czy jednak coś jest na rzeczy. Okazuje się, że nie tylko ja to wyczuwam. Trafiamy na kontrolę do lecznicy onkologicznej.
USG pokazuje powiększone węzły i cień na śledzionie. Podejrzenie - dla pani lekarz graniczące z pewnością - chłoniak. Pobrany materiał z 4 węzłów (biopsja cienkoigłowa) do badania cytologicznego i cytometrii. Cytometria pokazuje typ B, cytologia chłoniaka centroblastycznego.
Wybór leczenia między paliatywnym, chemioterapią jednolekową i chemioterapią wielolekową. Bez względu na koszty decydujemy się na najlepiej rokującą opcję - chemia wielolekowa. Plan leczenia to protokół Wisconsin-Madison, stosunkowo duża skuteczność przy tym konkretnym typie chłoniaka.
Ze względu na niewiele informacji na temat przebiegu leczenia zdecydowałem, że będę opisywać ten proces w formie bloga - dla innych opiekunów, którzy będą szukać informacji na ten temat - więc jeśli kogoś to interesuje to zapraszam na:
https://spodznakupsa.pl/blog/czekan
Nie życzę nikomu, ale nie bagatelizujcie żadnych podejrzanych zgrubień, guzków itd - jak pokazuje nasza historia - objawów może w ogóle nie być, a im wcześniej będzie diagnoza i leczenie, tym lepsze rokowania i dłuższy czas przeżycia.