Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Kurcze, dopiero zajrzałam bo....miałam dzisiaj przygodę
A co to jest ta klubówka?
Wiecie co się dzisiaj stało...? :)
Jadę sobie dzisiaj rowerem do pracy, prawie jestem na miejscu i patrzę a tu tuż przy ścieżce rowerowej kuca Pani przy wózku z ogarkiem na smyczy. Niby te ogary wszystkie podobne ale jednak każdy inny A ona - z pyska no wypisz wymaluj Kajak ! Znaczy sunia, nie Pani
Zatrzymałam się więc i pytam Pani, z której hodowli jest ten ogar, a Pani mówi, że spod Rzeszowa. I już wiedziałam Pytam - ale to Nutka? A Pani - Ej, ale skąd Pani wie...
No i poszło - w ten właśnie sposób i całkiem przypadkiem odnalazłam dziś Kajusiową siostrę
Bardzo, bardzo są do siebie podobni Nutka, która nazywa się Mira, jest trochę mniejsza i trochę pełniejsza , ale z pyska od razu widać, że rodzina
Dwa lata temu Mira miała ropomacicze i w trybie pilnym musiała być wysterylizowana. Od tej pory przeszła przemianę - jest dużo spokojniejsza, słucha się, zakochana w swojej rodzinie, wcześniej ledwo ich tolerowała.
Jako, że rodzeństwo niebawem ma 5 urodziny - 13 października - wybieramy się na rodzinny spacer. A oto i Mira zrobiona na szybko
I dla porównania Kajak wakacyjny
I domowy, a w zasadzie balkonowy
A co to jest ta klubówka?
Wiecie co się dzisiaj stało...? :)
Jadę sobie dzisiaj rowerem do pracy, prawie jestem na miejscu i patrzę a tu tuż przy ścieżce rowerowej kuca Pani przy wózku z ogarkiem na smyczy. Niby te ogary wszystkie podobne ale jednak każdy inny A ona - z pyska no wypisz wymaluj Kajak ! Znaczy sunia, nie Pani
Zatrzymałam się więc i pytam Pani, z której hodowli jest ten ogar, a Pani mówi, że spod Rzeszowa. I już wiedziałam Pytam - ale to Nutka? A Pani - Ej, ale skąd Pani wie...
No i poszło - w ten właśnie sposób i całkiem przypadkiem odnalazłam dziś Kajusiową siostrę
Bardzo, bardzo są do siebie podobni Nutka, która nazywa się Mira, jest trochę mniejsza i trochę pełniejsza , ale z pyska od razu widać, że rodzina
Dwa lata temu Mira miała ropomacicze i w trybie pilnym musiała być wysterylizowana. Od tej pory przeszła przemianę - jest dużo spokojniejsza, słucha się, zakochana w swojej rodzinie, wcześniej ledwo ich tolerowała.
Jako, że rodzeństwo niebawem ma 5 urodziny - 13 października - wybieramy się na rodzinny spacer. A oto i Mira zrobiona na szybko
I dla porównania Kajak wakacyjny
I domowy, a w zasadzie balkonowy
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Szczęśliwy pies z Kajaka
I fakt ... rodzeństwo zawsze poznamy
I fakt ... rodzeństwo zawsze poznamy
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Ano nie wyprze się siostrzyczki
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Ależ fantastyczna przygoda
Ja niedawno trafiłam na byłych właścicieli Basa - brata Barda i też się miło zrobiło
Klubówka - wystawa organizowana przez Klub Ogara i Gończego raz w roku. Takie ogarze wystawowe święto
Fajnie Was widzieć
Ja niedawno trafiłam na byłych właścicieli Basa - brata Barda i też się miło zrobiło
Klubówka - wystawa organizowana przez Klub Ogara i Gończego raz w roku. Takie ogarze wystawowe święto
Fajnie Was widzieć
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Pozdrawiamy Kajaka przystojniaka i jego urocza siostre
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Tym razem mamy pytanie...
Bo zaczęliśmy biegać, znaczy ja zaczęłam a Kajuś często się na te biegi załapuje.
Czy są jakieś przeciwwskazania do średnio/długodystansowych biegów ogarzych?
Gdzieś tam wyczytałam, że ogary nie są sprinterami tylko długodystansowcami właśnie ale z własnych obserwacji ...no nie jestem na 100% pewna czy tak jest.
Biegamy 4 razy w tygodniu po 45 minut na razie i robimy w tym czasie średnio 7,5 km. I do wczoraj w sumie było bez większych problemów, ale wczoraj Kajak mi się zbuntował i po około 5 km ewidentnie nie miał ochoty na dalszą trasę.
Czy dawać mu w związku z tym jakieś preparaty na stawy, czy zmienić karmę na wysokoenergetyczną? Jak myślicie?
Bo zaczęliśmy biegać, znaczy ja zaczęłam a Kajuś często się na te biegi załapuje.
Czy są jakieś przeciwwskazania do średnio/długodystansowych biegów ogarzych?
Gdzieś tam wyczytałam, że ogary nie są sprinterami tylko długodystansowcami właśnie ale z własnych obserwacji ...no nie jestem na 100% pewna czy tak jest.
Biegamy 4 razy w tygodniu po 45 minut na razie i robimy w tym czasie średnio 7,5 km. I do wczoraj w sumie było bez większych problemów, ale wczoraj Kajak mi się zbuntował i po około 5 km ewidentnie nie miał ochoty na dalszą trasę.
Czy dawać mu w związku z tym jakieś preparaty na stawy, czy zmienić karmę na wysokoenergetyczną? Jak myślicie?
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Wg mnie jeśli jest zdrowy to taki dystans nie powinien byc problemem.
Pytanie jak ten bunt wyglądał? Czy widać zmęczenie(jęzor, dyszenie), czy kuleje trochę po jakimś czasie czy po prostu zwalnia próbując węszyć na boki?
Biega przy Tobie na smyczy czy luzem?
Na pewno ogar lepiej się czuje biegnąc luzem; wtedy zwalnia kiedy chce, potem galopem dogania itd. Takie bieganie jest też zdrowsze na stawy niż jednostajny bieg. Bieganie w terenie też zdrowsze niż po brukowej kostce czy betonie. Ale mimo tego te 7,5 km nawet na krótkiej smyczy powinien znosić dobrze. Cyga ma tak, że nie tyle o zmęczenie chodzi tylko jak biegnie przy mnie i nie może poniuchać trawki nawet to się nudzi po jakimś czasie i wtedy się buntuje. Od razu widać czemu ten bunt.
Obejrzyj też poduszki łap...Czy nie zdarte, czy coś nie weszło ale to by było od razu kulenie...
Pytanie jak ten bunt wyglądał? Czy widać zmęczenie(jęzor, dyszenie), czy kuleje trochę po jakimś czasie czy po prostu zwalnia próbując węszyć na boki?
Biega przy Tobie na smyczy czy luzem?
Na pewno ogar lepiej się czuje biegnąc luzem; wtedy zwalnia kiedy chce, potem galopem dogania itd. Takie bieganie jest też zdrowsze na stawy niż jednostajny bieg. Bieganie w terenie też zdrowsze niż po brukowej kostce czy betonie. Ale mimo tego te 7,5 km nawet na krótkiej smyczy powinien znosić dobrze. Cyga ma tak, że nie tyle o zmęczenie chodzi tylko jak biegnie przy mnie i nie może poniuchać trawki nawet to się nudzi po jakimś czasie i wtedy się buntuje. Od razu widać czemu ten bunt.
Obejrzyj też poduszki łap...Czy nie zdarte, czy coś nie weszło ale to by było od razu kulenie...
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Jest zdrowy, poduchy całe, nie kuleje.
Biegamy a w zasadzie truchtamy w tempie 10km/h więc dla niego nie jest to zabójcze tempo ( co innego ja ). Widać było, że jest troszkę zmęczony ale nie dyszał z rozdziawionym pyskiem i wywalonym jęzorem tylko bardziej sobie wentylował szczękę bokami - wiecie co mam na myśli? - miał "uchylone" boki i tamtędy sobie oddychał.
Biega ze mną na smyczy, pierwsze 2/3 km kilometry próbuje wąchać i załatwiać różne swoje sprawy na boku (wtedy szarpie - on mnie, nie ja jego) ale po tym czasie biegnie już na równi ze mną i tylko czasem sobie siknie. Przed biegiem zawsze idziemy na spacer, żeby w spokoju mógł się załatwić i powąchać.
Ja biegnę po kostce, ale on po trawie. Nie bardzo mamy możliwość biegania bez smyczy, bo ruchliwe ulice wkoło. W weekend jedziemy do lasu i tam biega bez smyczy.
Biegamy a w zasadzie truchtamy w tempie 10km/h więc dla niego nie jest to zabójcze tempo ( co innego ja ). Widać było, że jest troszkę zmęczony ale nie dyszał z rozdziawionym pyskiem i wywalonym jęzorem tylko bardziej sobie wentylował szczękę bokami - wiecie co mam na myśli? - miał "uchylone" boki i tamtędy sobie oddychał.
Biega ze mną na smyczy, pierwsze 2/3 km kilometry próbuje wąchać i załatwiać różne swoje sprawy na boku (wtedy szarpie - on mnie, nie ja jego) ale po tym czasie biegnie już na równi ze mną i tylko czasem sobie siknie. Przed biegiem zawsze idziemy na spacer, żeby w spokoju mógł się załatwić i powąchać.
Ja biegnę po kostce, ale on po trawie. Nie bardzo mamy możliwość biegania bez smyczy, bo ruchliwe ulice wkoło. W weekend jedziemy do lasu i tam biega bez smyczy.
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
7,5 km dla zdrowego psa to zupełnie nic.
obejrzyj łapy i czy nie dyszy
Na zmianę karmy chyba za wcześnie, no może ciut więcej.
Biegać zaczynamy po 1,5 roku, nawet 2 kiedy stawy są zbudowane.
Ja robię 12 km za rowerem bez zadyszki, na polowaniu Fiord robi 30 km dziennie i jest OK.
To są chyba problemy intelektualne, to jest ogar i może chce robić akurat coś innego albo trawa jest mokra albo jest nudno.
Może duża parówka na końcu biegu podawana zawsze ?
Oczywiście najlepiej biegać po naturalnym nie utwardzonym podłożu.
Pozdrawiam
obejrzyj łapy i czy nie dyszy
Na zmianę karmy chyba za wcześnie, no może ciut więcej.
Biegać zaczynamy po 1,5 roku, nawet 2 kiedy stawy są zbudowane.
Ja robię 12 km za rowerem bez zadyszki, na polowaniu Fiord robi 30 km dziennie i jest OK.
To są chyba problemy intelektualne, to jest ogar i może chce robić akurat coś innego albo trawa jest mokra albo jest nudno.
Może duża parówka na końcu biegu podawana zawsze ?
Oczywiście najlepiej biegać po naturalnym nie utwardzonym podłożu.
Pozdrawiam
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Oki Dzięki za rady
Na pewno jest tak, że on ma inne plany na ten bieg niż ja i najchętniej w tym czasie zajmowałby się całkiem czym innym, czyli jak zawsze
Będziemy brać parówkę , może zmieni nastawienie.
Na pewno jest tak, że on ma inne plany na ten bieg niż ja i najchętniej w tym czasie zajmowałby się całkiem czym innym, czyli jak zawsze
Będziemy brać parówkę , może zmieni nastawienie.