Cena ogara polskiego

Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13065
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: kasiawro »

KasiaR pisze:Tia....,bezpieczniej rozmowę na sianko skierowac :mysl_1:
na sianku miło jest :tia:
Dobre dobre :piwko:
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: Aszemi »

KasiaR pisze:nie zostałam poinformowana o schorzeniu psa i do dziś mam o to żal, chociaż szanuję hodowcę za wiedzę, za pomoc
mam żal bo pytałam wielokrotnie czy pies jest zdrowy dlatego napisałam, że hodowcy powinni informować przyszłego nabywcę, że będzie problem
no cóż nie każdy ma odwagę najlepiej nawciskać głupot i liczyć na naiwność nabywców słyszałam też że można psa zakropić specjalnymi kroplami aby przy odbiorze pies nie płakał :zly1:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: hania »

Asia_i_Bora pisze:Pozwolę sobie wtrącić, bo tematyka kocich piękności nie jest mi obca, gdyż jakiś czas temu poszukiwałam, ale ceny mnie z nóg powaliły. Za takiego kota wystawowego jakiego bym chciała mogłabym mieć z 6 gończych :gleba:
Skopowiałam wypowiedź z kociego forum:
'Co do cen - tak są różne . Na cenę wpływa : wiek kociaka ( ja mialam dostępne 2 kocurki 8 miesieczne i ze względu na wiek ich cena była niższa ), pochodzenie ( czyli jakość rodowodu) , badania jakie mają rodzice oraz ew. sam kociak, wybarwienie kociaka, kolor, temperament etc.
Oczywiscie głownym kryterium podział cen jest przeznaczenie maluszka : kociak do hodowli ( z dobrym rodowdem i badaniami ) kosztuje ok 1500 euro, kociak show/neuter ( kastrat wystawowy ) ok 2800-3000zł , kociak pet ( bez praw hodowlanych i wystawowych ) ok. 2500zl.
Kociak bez praw hodowlanych i wystawowych ( oraz kastrat wystawowy ) do nowego domu trafiają przeważnie już po zabiegu kastracji'
Tylko u kotów jest jedna zasadnicza różnica w stosunku do psów. U psów jako niewystawowe/niehodowlane sprzedaje się psy z wadami lub słabiej rokujace. U kotów tak sprzedaje sie większośc kotów - żeby nie robić sobie konkurencji. Wiele hodowli w ogóle nie sprzedaje kociąt do hodowli - wszytsko idzie jako pet. Podobnie jest u kotów z kryciami - dobry kocurór kryje tylko w hodowli, która go kupiła. Czasem jeśli pokryje "na zewnątrz" hodowca ma obowiązek sterylki/kastracji wszystkich kociaków zanim pójdą do nowego domu. Dla mnie są to zupełnie niezrozumiałe zasady.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13065
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: kasiawro »

hania pisze: Dla mnie są to zupełnie niezrozumiałe zasady.
Hania jak nie zrozumiałe???
Kasa o to chodzi ;)
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: hania »

kasiawro pisze:
hania pisze: Dla mnie są to zupełnie niezrozumiałe zasady.
Hania jak nie zrozumiałe???
Kasa o to chodzi ;)
No wiem, że kasa. Ale ja mam podejście "psie" - ciesze sie jak moje szczeniaki są na wystawach, jak odchowują szczeniaki, jak kryją.
bea100

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: bea100 »

Jeśli chodzi o Ułanka- już to kiedyś na forum pisałam, ale napiszę jeszcze raz, obszerniej- faktycznie miał wczesną fazę podwinięcia (Hania akurat nas odwiedziła i widziała).
Gdyby to było takie proste... zdażało mi się poprzednio, że głowa rosnąc wypchnęła powieczki i to już nigdy nie powróciło...nie tylko u mnie się tak zdażało...ale wracam do Ułana.
Faktycznie nie napisałam wtedy o tym KasiR. Postanowiłam poczekać parę dni (teraz bym tak nie zrobiła). Potem Ułan miał oczy suche i ładne, podwinięcie to pierwsze u niego trwało króciutko akurat. Widział go mój (zaufany) wet (i to nie raz a co parę dni badał szczeniaczki) i nie stwierdzał u Ułana podwinięcia, czyli szczenię było "zdrowe". W momencie wydawań tak jakoś, szczeniaczki koszmarnie pogryzły meszki bo był wylęg (komary?), w każdym razie "głowy" im spuchły i powieki (nie tylko Ułankowi, ale u niego niestety i trzech innych najgorzej). Ale to u Ułanka zaczęły płakać oczy czyli powrócił problem. Poinformowałam o tym KasięR, jak przyjechała po niego bo to się zbiegło- opowiedziałam co mu jest i pytałam, czy mimo to go zabierze. Ułan był jeszcze spuchnięty, powiedziałam o tym, że jest dla niego szansa, ale może być różnie. O tym jak trzeba teraz bardzo o jego oczy dbać itd. (zresztą informuję o entropii i tym wszystkich nabywców szczeniąt na początku). Mówiłam jej, że jak zrezygnuje z odbioru Ułanka to ja zrozumiem itd.
Potem (już u KasiR) były różne fazy, podwinięcia i odwinięcia, pies był pod opieką weta, KasiaR mnie informowała na bieżąco- ale w końcu Ułan trafił do dr Garncarza. Byłam w lecznicy przy nich. Partycypowałam też w kosztach (KasiaR mnie o to nigdy nie prosiła).

KasiaR ma prawo mieć do mnie żal. Człek się uczy (też na błędach) całe życie :(

Acha.
Jeśli chodzi o wpis Aszemi o tych specyfikach, to ja też o takich rzeczach słyszałam u innych -ale nie przyjmuję wpisu do siebie :fiufiu:
Ułan przy odbiorze właśnie najbardziej płakał.
Ostatnio zmieniony czwartek 20 sty 2011, 13:30 przez bea100, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
KasiaR
Posty: 355
Rejestracja: niedziela 31 maja 2009, 21:23

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: KasiaR »

hania pisze:Poinformowałam o tym KasięR, jak przyjechała po niego bo to się zbiegło- opowiedziałam co mu jest i pytałam, czy mimo to go zabierze. Ułan był jeszcze spuchnięty, powiedziałam o tym, że jest dla niego szansa, ale może być różnie. O tym jak trzeba teraz bardzo o jego oczy dbać itd. (zresztą informuję o entropii i tym wszystkich nabywców szczeniąt na początku).
niedokładnie tak, jak przyjechałam po Ułana był płaczący, były jeszcze dwa szczeniaki, otrzymałam info, że szczeniaki pogryzły komary czy meszki bo były w trawie i dlatego Ułan łzawi, Bea sory ale nie wpomniałaś nic o entropi chociaż psiaki widziała Hania i u Ułana stwierdziła entropię, kilka dni wcześniej (o czym mi napisała)
dopiero po kilku dniach dzwoniłam i w nerwach powiedziałam Ci ,że oddam Ci psa, oczywiście nie oddałam
gdybyś mnie zapytała przy odbiorze czy go biorę mimo entropi piszę uczciwie, że NIE, zanim zdecydowałam się na kupno ogara dużo czytałam o rasie, przerażał mnie problem entropi, nie, że przede wszystkim koszty, ale właśnie o obawę, że gdzie ja go będę leczyć, tym bardziej, że okazało się jeszcze, że Ułan ma i dwurzędowość
bea100

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: bea100 »

KasiuR. Ja pamiętam to inaczej, myślę też, że w zamieszaniu odbierania i natłoku informacji być może nie zwróciłaś dokładnie uwagi na moje słowa, musiałam mówić skoro pamiętam dokładnie jak Cię pytałam, czy pomimo podwinięcia/a więc łzawienia decydujesz się i odbierasz tego szczeniaczka i jak mówiłam o kroplach i odciąganiu powieczek palcami co pokazywałam itd, mój mąż też to pamięta...ale zostawmy to na tym forum....Ułanek to śliczny ogar i wtedy było wielu chętnych, nie zależało mi by go sprzedać szybko czy np. drogo itd (również liczyłam się z kosztami zabiegu wydając tak płaczącego szczeniaczka i wiedziałam, że z moim Ułanem/kosztami przyszłych opiekunów samych nie zostawię), czas na zmianę domku też był itd....no cóż, zresztą teraz nic nie poradzę na to co pamiętasz Ty/czy w końcu ja sama :niewka: ).

Napisałam przecież szczerze- na ogólnym forum.
A kto jest bez winy, niech rzuci kamieniem. Trudno. Błędy popełniamy wszyscy.

Myślę, że pora skończyć wątek Ułana w cenowym temacie i rozmowę między nami przenieść na maila czy pw. Jeśli uważasz, że trzeba jeszcze coś między nami wyjaśnić. Ułan jest dla mnie ważny (o czym przecież wiesz), tak samo nasze kontakty czy rozmowa z Tobą.
Awatar użytkownika
KasiaR
Posty: 355
Rejestracja: niedziela 31 maja 2009, 21:23

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: KasiaR »

Bea ja pamietam swoje Ty swoje, odtwórz sobie moje meile zanim przyjechałam po Ułana ile razy pytałam o oczy?
tak to juz jest "uderz w stół a nożyce się odezwą" reaguję może zbyt emocjonalnie ale temat informowania o entropi przyszłych nabywców jest dla mnie ważny bo mam przykre doswiadczenie
jak sama widzisz mało tu się odzywam ale w tym temacie zawsze swoje trzy grosze dodam
bo mam jednego psa i tylko jego widzę i tylko w jego oczy patrzę, teraz już nie ale przed zabiegami serce mi się krajało, może jestem zbyt wrażliwa, może jak się ma więcej psów inaczej sie to przeżywa, nie wiem, ja pisze o sobie
to ja męczyłam psa kroplami, to ja obcierałam oczy, to ja obawiam się teraz kolejnego zabiegu, bo kolejna narkoza i mogą być powikłania, a czekam rok i może teraz się zdecyduję na kolejny zabieg wymrażania, a przez ten rok oczy łzawią mniej, ale łzawią
dla mnie Ułan jest najpiękniejszy i najkochańszy więc tym bardziej przeżywam
KasiaG
Posty: 58
Rejestracja: piątek 14 lis 2008, 13:13

Re: Cena ogara polskiego

Post autor: KasiaG »

Cena szczeniaka - każdy ustala swoją - jedni po 1000 inni po 2500zł. Takie prawo rynku, niestety ale prawdziwe. Jednakże niska cena wcale nie oznacza, że szczeniaki znajdą nowe domy od tzw. "ręki" Często bywa tak, że ludzie zaczynają zastanawiać się dlaczego tak tanio i wcale a wcale nie kupują maluchów tam gdzie taniej.
Ci co zdążyli już odchować ładnych parę miotów sami wiedzą - były lata, że ludzie kupowali ogary nawet gdy jeszcze się nie urodziły, a były i takie, że szły do nowych domów za symboliczne kwoty. Bo oprócz tego, że w pewnym okresie koszt ich utrzymania jest już duuużo razy większy niż ich cena, to w pewnym momencie muszą znaleźć nowy dom. Jeżeli u hodowcy zostaje jeden szczeniak to pół biedy, a gdy zostaje np. 3 lub 4 i każdy codziennie się z nami wiat i cieszy i mówi: "rób coś ze mną, baw się ze mną, jestem twój"? Wówczas człowiek szuka mu poprostu dobrego domu i właściciela, który psa poprowadzi. Nie czeka aż znajdzie się ktoś z kasą i zapłaci 2500zł.
Może dla Warszawy ceny są spadające, jak dla podkarpacia są stałe od lat a nawet wrosły. Sorki, ale taka prawda. W czasie gdy w stolicy szczeniaki kosztowały 2.200, na podkarpaciu kosztowały 1.500zł. A ci co przyjeżdżali, i tak się targowali chociażby o 100zł, a dodatkowo płacili w ratach.

Co do entropium - myślę, podobnie jak aszemi, że ogar ma również inne problemy - i braki zębów i wady zgryzu. Myślę, że problem podwijanej powieki jest ważny, ale dlaczego ma być mniej ważny od innych wad. Gdzie jest waga - w sensie urządzenia - bardziej wartościująca entopium niż braki w uzębieniu. W przypadku tych drugich jeszcze 3-4 lata temu temat był do odwrócenia -teraz chyba już co raz mniej. Z entropium było pewnie podobnie, ale już w publikacjach w lat 80-tych można wyczytać, aby wybierać szczeniaka, który ma "oczy czyste, bez zawilżeń czy ropienia, z przyległą powieką". Można wnioskować, że już wówczas problem entropium się pojawiał, a może nawet wcześniej (???). Czyli jest jakieś 30 lat do odrobienia. Zgadzam się, że entropium jest problemem, ale nie róbmy z niej demona. Potencjalni nabywcy, którzy czytają na ten temat - a tu w szczególności - zaczynają się bać - nie wiedzą "czym to się je", a widząc szczeniaka z entropium pewnie by nie wiedzieli, że to ta dolegliwość. Jednak to magiczne słowo ENTROPIUM działa jak nie wiem, może choroba typu dżuma. A przecież nie chodzi o to, aby jednych szkalować, innych wybielać a nabywców straszyć. Chodzi o to, aby informować i rozmawiać.
Wielu hodowców - tych na tym forum też - miało/ma w swoich hodowlach suki z tą dolegliwością lub kryją psami z tzw. ciętymi oczami. Tego nikt nie widzi lub nie chce widzieć. Mówi się o entropium gdzieś tam, ale nie tu (w sensie miejsca). Ja osobiście wolę pokryć psem, który pasuje mi: a) pod kątem rodowodowym, b) uzębienia/zgryzu c)eksterieru/charakteru d) oczu. Nie rozumiem natomiast po co do hodowli wprowadza się psy lub suki z KW z barakami w uzębieniu? Po to, że wniosą zdrowe oczy? Może, ale wniosą również inną wadę dziedziczną. Dla jednych mniej ważną niż entropium dla innych bardziej - ale wadę.

o matko, w życiu tyle nie napisałam. Mam nadzieję, że znowu kogoś nie obraziłam. Chociaż nie widzę powodu aby tak było.
ODPOWIEDZ