Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Haniu, podane przez ciebie przypadki były uzasadnione medycznie.
Rozumiem że dyskusja dotyczy całkowicie ZDROWYCH (!!!) suk
Każdy zabieg w narkozie niesie za sobą ryzyko. Bałbym się, powtarzam to kolejny raz, ryzykować zdrowiem i życiem ZDROWEGO zwierzęcia.

Iza i Sławek pisze:Rozumiem że dyskusja dotyczy całkowicie ZDROWYCH (!!!) suk
Każdy zabieg w narkozie niesie za sobą ryzyko. Bałbym się, powtarzam to kolejny raz, ryzykować zdrowiem i życiem ZDROWEGO zwierzęcia.

Ale nie wiemy czy podane przez Ciebie procenty dotyczą całkowiecie zdrowych suk. A to może dużo zmienić.

Pisałam o moich psach bo wspomniałej o zachorowalności i profilaktyce

hania pisze:

Uważam (to moja opinia a nie prawda objawiona) że spacery raz na dwa miesiące do weta, raz w roku profilaktyczne badanie krwi, USG, zmniejsza ryzyko zejścia suki z powodu chorób układu rodnego (i nie tylko) do tego stopnia, że można zrezygnować z tak ryzykownej "profilaktyki" jak sterylizacja.

Ropomacicze potrafi rozwinąć się błyskawicznie i trzeba by mieć dużo szczęścia, żeby z usg i badaniem krwi raz w roku akurat dobrze trafić

U poprzedniej suki ropomacicze wystąpiło razem z cieczką. Przedłużyło cieczkę dwukrotnie, więc poszliśmy do weta sprawdzić, czy wszystko ok. Był zdumiony, że to zauważyliśmy . Gdyby nie to, to pewnie suki bym nie wysterylizowała nigdy

Kilka razy zdarzyło mi się zaobserwować u zdrowej wg. włascicieli suki wyciek ropny....zapytani kiedy suka miała ostatnią cieczkę...odpowiadali że około miesiąc...mniej więcej...

gdyby nie strzyżenie nie mieli by pojęcia, że coś z suką się dzieje...weterynarze podczas szczepienia na ogół nie zaglądają suczce pod ogon

a zdrowie u suki kończy się wg. norm przeciętnego właściciela wtedy, kiedy ona zaczyna dawać wyraźne symptomy..przestaje jeść, nadmiernie pije, ma powiększone powłoki brzuszne . Profilaktyka w szerokim zakresie, włącznie z profilaktyczną sterylką...na prawdę daje dużo dobrego.

Haniu, wychodząc z założenia że całkowicie zdrowego psa nikt nie operuje, mogę z dużą pewnością stwierdzić, że w tych 5% nie było ani jednego zdrowego.
Chodziło mi o ukryte schorzenia np. układu krążenia, brak tolerancji narkozy, itp. (coś raczej niemożliwego do wykrycia w badaniu przedoperacyjnym) -to jest własnie to czego się obawiam.
Węszynosko, zdaje się że trafiłaś w sedno - podszedłem do tematu przez pryzmat swojej osoby - kogoś posiadającego ponadprzeciętną wiedzę kynologiczną, na codzień stykającym się z hodowcami, mającego w pobliżu dobrych, sprawdzonych wetów, oraz dostępną pełną infrastrukturę medyczną. (urok big city ) Ja reaguję na wszystkie niepokojące objawy, bo mam takie możliwości
(obym kogoś nie uraził )
Pies mojego znajomego, odchodził kilka godzin, męcząc się w agonii, bo w Niedzielną noc nie było w promieniu 50 km dyżurującego weta.

cześć,proszę o radę.........
najprawdopodobniej będziemy sterylizować naszą Bonę, niełatwo było podjąć tą decyzję (kwestia nieodwracalności itd.) i troszkę żeśmy zaspali. Bonie niebawem wystąpi druga cieczka a my nie możemy teraz wziąć urlopu z pracy żeby z nią tydzień posiedzieć. Weterynarz zaproponował zastrzyk wstrzymujący procesy hormonalne i dokonanie zabiegu np. za miesiąc. Czy spotkaliście się może z taką praktyką? Czy pomysł jest ok? Pytam z poziomu laika w sprawach weterynaryjnych.

A cieczki chcemy uniknąć nie dla własnej wygody (bo ścieranie kropek wielką katorgą nie jest) tylko z powodu Bony która (w naszym odczuciu) bardzo się męczyła a jeść (normalnie) zaczęła po dwóch miesiącach...

Jeśli to dopiero druga cieczka...to nie patrzcie na stereotypy, że co pół roku- nawet wet nie wie kiedy będzie druga, itp...a kiedy ( w jakim wieku) miała pierwszą????

Jak zachowywała się po tej pierwszej??? Oprócz niejedzenia?? Dostawała jakieś leki??

Nie miała zdiagnozowanej jakiegoś stanu zapalnego?? Robiliście USG???

Normalnie suka kończy cieczkę i jest spokój...a jak długo trwała ta pierwsza???

Pestka (półsiostra Bony) pierwszą cieczkę miała w wieku dziesięciu i pół miesiąca, drugą po następnych dziewięciu.

Odgrzewam temat i proszę o radę. Na ostatniej wizycie wet doradził nam sterylizację przed pierwszą cieczką. Moje informacje okazały się nieaktualne, bo byłam jeszcze na etapie szkoły, że sterylka najwcześniej po pierwszej cieczce jest zalecana. Jakie jest Wasze zdanie?
I od razu druga kwestia - w innym wątku wyczytałam, że pierwsza cieczka występuje najczęściej między 9 a 12 miesiącem. Zatem zabieg musiałby się odbyć w wieku 7-8 miesięcy. Czy to nie za wcześnie?

Na ostatnim kongresie weterynaryjnym na którym byłam w marcu tego roku prof. Niżański (specjalista od rozrodu z Wrocławia) nie zaleca sterylizacji przed pierwszą cieczką (chociaż jak sam mówił - kiedyś był zwolennikiem tak wcześnie przeprowadzanego zabiegu sterylizacji, ale w świetle różnych naukowych publikacji zmienił zdanie). Obecnie jest coraz więcej światowych badań i danych dotyczących skutków wczesnej sterylizacji (przed pierwszą cieczką) - m.in. wzrasta ryzyko nowotworów kości u takich suczek, i inne, np. wzrasta ryzyko nietrzymania moczu. Zalecana jest sterylizacja najwcześniej po pierwszej cieczce.
Ja nie zalecałam (i nie zalecam) nigdy swoim psim pacjentkom sterylizacji przed osiągnięciem dojrzałości płciowej.