Opuchlizna okolicy oka
Re: Opuchlizna okolicy oka
No niestety, nie schodzi, a wręcz przeciwnie opuchlizna ciągle się powiększa. Endo puchł w oczach, wygląda teraz jak bullterier. Wróciliśmy od weta, trochę nas uspokoił (troszeczkę),podał całą serię zastrzykow (jakieś przeciwzapalne, przeciwhistaminowe,chyba sterydy). Jemu to wygląda na ukąszenie i odczyn alergiczny lub taki obrzęk po solidnym uderzeniu. Jutro ma nakłuć guza na głowie, bo chyba miękki się robi. Jak będzie ropa to uraz, a jak plyn to alergia(tak przynajmniej zrozumiałam). Dzisiaj widać,że pies chory, cały czas śpi,zero energii, apetytu Strasznie biedny jest,a my nie umiemy mu pomóc Przy wyjściu z gabinetu, pani doktor trochę dla rozluźnienia atmosfery powiedziała,że mamy teraz prawdziwego "zbója świętokrzyskiego" (oj,rzeczywiście wygląda strasznie ). Trzymajcie za Endo łapki,ogarki
- Asiun
- Posty: 1267
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
- Gadu-Gadu: 4129240
- Lokalizacja: pod Warszawą
Re: Opuchlizna okolicy oka
Trzymamy wszystkie łapki - nie tylko ogarkowe ale nawet kocie. Zdróweczka życzymy i czekamy na dobre wieści.
Re: Opuchlizna okolicy oka
Dziękujemy bardzo Z Wami raźniej
Re: Opuchlizna okolicy oka
Moim zdaniem tak nie zachowałoby się "uderzenie" - tzn nie dawałoby takich dolegliwości po tak długim czasie i po osiągnięciu apogeum w ciągu kilku godzin miałoby tendencję raczej do zmniejszania się niż do rośnięcia...No i jeszcze spadek formy ogólnie.endo pisze: Jemu to wygląda na ukąszenie i odczyn alergiczny lub taki obrzęk po solidnym uderzeniu.
Jakoś wydaje mi się, że to jest jakiś stan zapalny (ropień) i dlatego rośnie a pies czuje się coraz gorzej.
Oby było coraz lepiej teraz!
Re: Opuchlizna okolicy oka
Nam też się wydaje,że to będzie stan zapalny,tym bardziej,że Endo ma chyba skłonności w tym kierunku. Mieliśmy już ropień po pogryzieniu przez psy. Ale aż taka opuchlizna???
Re: Opuchlizna okolicy oka
No też prawda.
Re: Opuchlizna okolicy oka
Robin z Esią trzymają łapki a my kciuki.
Będzie dobrze.
PS mój szynszyl miał kiedyś ropień wielkości piłeczki pongpongowej. Mało nie zemdlałam ze strachu na widok tak wielkiej bulwy na tak małym stworzonku. Po paru dniach było po kłopocie...
Mocno wierzę, że za kilka dni zapomnicie o incydencie.
Będzie dobrze.
PS mój szynszyl miał kiedyś ropień wielkości piłeczki pongpongowej. Mało nie zemdlałam ze strachu na widok tak wielkiej bulwy na tak małym stworzonku. Po paru dniach było po kłopocie...
Mocno wierzę, że za kilka dni zapomnicie o incydencie.