Strona 4 z 6

Re: Entropia - potrzebne informacje

: poniedziałek 09 lip 2012, 22:16
autor: marynowany
Tak, to był dr Balicki.

Co do podcinania tych powiek, to od samego początku byliśmy anty, więc napewno jeszcze to skonsultujemy z innymi weterynarzami, lub będziemy obserwować zachowanie psa i oczu.
Te krople napewno nie szkodzą, a ich wporwadzanie nie jest kłopotliwe, pies się poddaje, my widzimy oko, potem nagroda i jest ok.

Cieszy mnie fakt że piszesz o Frydze, że jest w dobrym stanie, ja bym powiedział że musi być bo ma za dobrze ;) totalnie bezstresowe wychowanie, własna kanapa, masa zabawek, las pod nosem, częste spacery, wyrafinowania kuchnia... jeszcze brakuje wakacji na wyspach pod palmami ;)

Jutro zrobię zdjęcie oczu Frygi w dobrym dziennym świele, to będziesz mogła ocenić jeszcze raz.
Pozdrawiam i dbnc.

Re: Entropia - potrzebne informacje

: poniedziałek 09 lip 2012, 22:29
autor: kasiawro
marynowany pisze: Tak jak pisałem, Fryga teraz na dodatek ma cieczkę, ale jesteśmy mobilni, możemy podjechać, jeśli polcecacie kogoś w Trójmieście, lub tak jak napisała Hania - możemy się spotkać.
Ja jak szukałam kogoś solidnego i znającego się na entropii w trójmieście, inni zaufani ogarowcy wyszukali mi z Gdyni Jarka Bandura tel.587827070
Wet podobno nie naciąga, operuje entropię i myślę że powie czy to rzęski czy coś innego.
Dajcie znac bo jestem ciekawa co jej w tych oczach suńka ma ;)

Re: Entropia - potrzebne informacje

: wtorek 10 lip 2012, 16:31
autor: marynowany
W blogu "FRYGA - Ogar Polski z Gdyni" wrzuciłem zdjęcia oczu, czy Waszym zdaniem coś w nich widać?

Re: Entropia - potrzebne informacje

: wtorek 10 lip 2012, 19:08
autor: Wilga
Prawie co roku bywa tak, że w Trójmieście latem, gościnnie ma konsultacje dr Garncarz, uznawany za bardzo dobrego specjalistę okulistę, na co dzień przyjmuje w Warszawie. Trzeba zadzwonić do warszawskiej kliniki i zapytać, czy się nie kroi jakaś taka konsultacja. Ja byłam z Wilgą, która miała problem z oczami i otrzymałam bardzo solidna poradę i nie było to zdzieranie kasy.
Poza tym na stałe chodzimy do dr Ulewicza na Jasieniu lub na Elbląskiej. Mogę powiedzieć o Nim tylko pozytywnie , jak sam ma wątpliwości to wskazuje specjalistę.

pozdrawiamy z Gdańska

Bogna i Wilga

ps. Fryga super suczka :)

Re: Entropia - potrzebne informacje

: środa 11 lip 2012, 08:59
autor: marynowany
Bardzo dziękuję za informację.
Cieszę się, że Fryga ma wielu sympatyków i pomocników jej zdrowia!
Napewno będziemy korzystać z wielu konsultacji, informacji od Was wszystkich!
Pozdrawiamy!

Re: Entropia - potrzebne informacje

: czwartek 24 maja 2018, 18:29
autor: MartaW
Właśnie otrzymałam od hodowcy info, że mojej zarezerwowanej suni łzawo oko :( Pani powiedziała, że to entropia i może eykonać zabieg na własny koszt ale zrozumie, jeśli zrezygnujemy :( Co robić?! Czy zabieg wyeliminuje schorzenie „na zawsze”? Czy fakt, że wystąpiła entropia (prawdopodobnie) u szczeniaka 6 tyg. świadczy, że z miotem jest „coś nie tak”? :( Proszę o radę!

Re: Entropia - potrzebne informacje

: czwartek 24 maja 2018, 19:37
autor: Eni
MartaW pisze:Właśnie otrzymałam od hodowcy info, że mojej zarezerwowanej suni łzawo oko :( Pani powiedziała, że to entropia i może eykonać zabieg na własny koszt ale zrozumie, jeśli zrezygnujemy :( Co robić?! Czy zabieg wyeliminuje schorzenie „na zawsze”? Czy fakt, że wystąpiła entropia (prawdopodobnie) u szczeniaka 6 tyg. świadczy, że z miotem jest „coś nie tak”? :( Proszę o radę!
Oznacza to, że pieska dotknęło schorzenie, które dotyka tej rasy - podwijająca się powieka (tak bywa u obwisłych psów).
Nie da się zagwarantować, że jeden zabieg rozwiąże problem, bo pies rośnie. Czasem się czeka, aż psiak podrośnie, czy samo się nie naprawi, ale jeśli hodowca już teraz zauważa problem, to możne on być nasilony (a jest to bolesne dla pieska i grozi uszkodzeniem oka - coś jakby nam ktoś cały czas paluch do oka pchał).

Czy coś jest z miotem/psem nie tak? No, nie powinien być z tą wadą rozmnażany, bo może przekazać ją potomstwu, ale poza tym to z niczym innym (żadnymi wadami) się nie wiąże - może być zdrowy, super piesek. Z tym, że wg regulaminu Związku już nie do hodowli ani wystaw (po plastycznej korekcie wyglądu).

Czyli możecie kupić tego pieska "na kolanka" i w najgorszym razie musieć powtórzyć zabieg (chyba 300-500 zł, ja więcej załaciłam za wyciąganie z durnego kota zjedzonego worka po pasztecie z klipsem metalowym) albo jak planujecie karierę wystawową, znaleźć innego szczeniaczka.

http://www.piesporadnik.pl/title,Entrop ... d,264.html

Re: Entropia - potrzebne informacje

: czwartek 24 maja 2018, 20:35
autor: MartaW
Eni po raz kolejny dziękuję za odpowiedź :szacun_1:

Oczywiście czytałam dyskusję na temat wystawiania psów, które przeszły zabieg i kontrowersjach z tym związanych. Ja nie zamierzałam suni ani rozmnażać, ani wystawiać, zastanawiam się jedynie, czy skoro ktoś się na to decyduje, to oznacza, że taki hodowca jest mniej "zaufany"?

W podesłanym artykule napisano, że taki zabieg przeprowadza się dopiero po ok. roku życia. Czy to oznacza, że do tego czasu piesek będzie cierpiał?

Re: Entropia - potrzebne informacje

: czwartek 24 maja 2018, 22:02
autor: Eni
MartaW pisze:Eni po raz kolejny dziękuję za odpowiedź :szacun_1:

Oczywiście czytałam dyskusję na temat wystawiania psów, które przeszły zabieg i kontrowersjach z tym związanych. Ja nie zamierzałam suni ani rozmnażać, ani wystawiać, zastanawiam się jedynie, czy skoro ktoś się na to decyduje, to oznacza, że taki hodowca jest mniej "zaufany"?

W podesłanym artykule napisano, że taki zabieg przeprowadza się dopiero po ok. roku życia. Czy to oznacza, że do tego czasu piesek będzie cierpiał?
Zabieg przeprowadza się tylko i wyłącznie po konsultacji z okulistą, on ocenia, czy i kiedy trzeba go wykonać. Czasem jest tak, że wystarczy oczko nawilżać kroplami i powieka rosnąc przestanie się podwijać, a czasem jest to taki problem, że koryguje się od razu. Nawet, gdybym widziała szczeniaczka, nie ocenię. Ale ten problem pod kontrolą weterynarza (sensownego, nie takiego od krów) jest bez problemu do ogarnięcia, a piesek nie będzie od tego w żaden sposób mniej fajny czy kochany.
A korekty oczu nie widać, więc zdarzają się osoby, które mimo tego wystawiają i rozmnażają psy. Zgodnie z zasadami pies po operacji zmieniającej wygląd (czyli np. korekcie powiek), nie może brać udziału w wystawach, ale jeśli pies uprawnienia już zdobył, to nie traci ich, a od hodowców zależy, czy wybiorą psa po korekcie na rodzica. Jakkolwiek szczenię z wada może się zdarzyć i zdrowym rodzicom.
Wasz hodowca zachował się bardzo fair i Was poinformował o problemie. W każdej rasie i w każdym miocie może się zdarzyć piesek chory lub z wadą taką czy inną (załamany ogonek, klapnięte uszka, wada zgryzu, nie taki kolor). Zwykle takie pieski są uznawane za niewystawowe (tzw. pety czy na kolanka, do kochania) i są tańsze niż pieski rokujące wystawowo.

Ja chciałam psa na kolanka, wybrałam najmniejszą, bo hodowca mówił, że duża rokuje lepiej wystawowo. Ale moja też nie miała wad, tylko z czasem okazało się, że ma alergię - Twojej zoperujesz oczka i po sprawie, ja mam psa uczulonego na składniki suchych karm i drapiącego się po spacerze na łące... Nigdy nie wiesz, co wyrośnie z psa i czy nie zachoruje - możesz tylko wybrać pieska po zdrowych rodzicach i od uczciwych hodowców. Dlatego warto rozmawiać z hodowcą, pytać, ale też szukać informacji o przodkach piesków oraz rodzeństwie (czy w innych miotach były choroby i jakie), ale przede wszystkim warto poznać charakter psów w hodowli, bo jak szukacie przyjaciela, to charakter jest najważniejszy.

Z drugiej strony sprzedaż komuś takiego pieska to dla hodowcy też na pewno wielki stres, bo jeśli nie zoperuje się od razu, to nowy opiekun będzie musiał tego dopilnować - trzeba wtedy powierzyć obcym ludziom życie psiej kruszynki i liczyć, że się nie znudzą pieskiem, że nie zaniedbają wizyt u weterynarza, zakraplania czy kontroli. To się tylko wydaje łatwe. Oddanie zdrowego szczeniaczka to zwykle przeżycie, a takiego wymagającego szczególnej opieki - to duży dowód zaufania do opiekunów.

Re: Entropia - potrzebne informacje

: czwartek 24 maja 2018, 22:43
autor: MartaW
Mnie zależy tylko na kochaniu :) Poprzedniego pieska (labradora) kochałam przez 10 lat i musiałam pożegnać po przewlekłej chorobie :( Bardzo to przeżyłam, długo nie byłam gotowa na kolejnego, a teraz kiedy już jestem, wolę zapytać dwa razy ;)

Dziękuję za rady, jestem już spokojniejsza :)