Miot CoOGARÓW 11.2015r - HUSARZ z Sarm.Tradycji i SZARŻA 18

[kasiawro]

Jak dla mnie zupełnie inny pies

[Poniatowski Dwór]

na ostatnim zdjeciu jest Celebrytka (na 100%)
Cerebrytka (w swoim domu Carmen) mieszka u myśliwego z innymi psami mysliwskimi. Jej pan Tomek jest nie tylko czynnym myśliwym ale tez układa, szkoli psy na tropowców i dzikarzy. W sezonie on i jego koledzy jeźdzą ze swoimi psami po całej Polsce na polowania grupowe (w ramach grupy dzikarze.pl) - więc mając takiego Pana Carmen jest (prawie) cały czas na polowaniu (nie wiem jak z konkursami) i na razie tyle - pan Tomasz ma mi podesłać pełniejsza charakterystykę coogarki i więcej zdjęć - wiem że w ten weeken beda polowac gdzieś w okolicach Gdańska.
Więc chyba określenie baaardzo aktywnie polująca (wręcz zawodowo) tu pasuje... ja większego bardziej sobie nie wyobrażam a wiem,ze jest baaaaardzo zadowolony z jej pracy w terenie
Podoba mi się, że taki bardzo użytkowy piesek wyszedł z połączenia coogarki I pokolenia i ogara - to chyba dobrze sie składa....i dla mysliwych i dla rasy ogarów polskich

[kasiawro]

Tylko dalej nie rozumiem po co to baaaaaaaardzo aktywnie polujący?

Więc chyba określenie baaardzo aktywnie polująca (wręcz zawodowo) tu pasuje... ja większego bardziej sobie nie wyobrażam

Ale przecież można też jeszcze piękniej nadzwyczaj aktywnie polujący zawodowo pies
Przepraszam za złośliwość, ale nie mogę zrozumieć po co ludzie tak podkręcają zwykłe "rzeczy" słowami.
Czy nie można napisać polujący pies w rękach myśliwego/podkładacza?
Ten który jest tym zainteresowany doskonale wie co z tym się wiąże.
Poniatowski Dwór może lepiej i łatwiej będzie jak zapytam w takim razie co oznacza stwierdzenie polujący pies?

[Poniatowski Dwór]

"nadzwyczaj aktywnie polujący zawodowo pies" - niesamowicie mi się podoba to określenie i z rozkoszą zastąpię słowo-twór "baaaardzo" przepięknym słowem "nadzwyczaj"

a polujący pies (to dla mnie) taki który jest zabierany na polowanie (co jakiś czas, nie zawodowo) i wie o co chodzi z tropieniem i żywymi dzikami nie tylko z konkursów. Moje ogary są użytkowe ale nie są polujące i nawet jak się zdarzy, że będę na jakim polowaniu ( ) z nimi to ten pojedynczy akt nie uczyni z nich psów polujących ... no chyba że to będzie się powtarzać... ale dianą nie planowałam zostać... ale kto wie...

Fachowcem w tej materii nie jestem... więc mogę nadużywać pewnych określeń... raczej jestem obserwatorem i opisuję to co widzę i czuję... po swojemu... jak każdy

[ania N]

Nadzwyczaj efektywna dyskusja w zapowiedziach miotu.

[SARABANDA]

Mnie się od razu taki cytat skojarzył "młodym cudownym zdrowym i pięknym ogarze"

[Poniatowski Dwór]

Czekamy... czekamy... Szarżunia ogromna... a F-coogarki harcują w brzuszku...jeszcze parę dni...

[aganowaczek]

Nerwowe odliczanie...
Trzymamy kciuki! Oby bezproblemowo i zdrowo!

[weszynoska]

No i jak tam?? Ile maluchów??

[Poniatowski Dwór]

od paru godzin rodzimy ... na świecie jest już ósemka szczeniaczków. .. ale co i ile dalej... jeszcze nie wiadomo....
Mnie na miejscu porodu nie ma, ale jak zasnęłam w nocy to mi sie psi poród śnił... niesamowite, jak człowiek potrafi (nawet podświadomie) wszytko przeżywać - wysniłam 10: po 5 sztuk w płci - nawet kolejność narodzin i waga mi sie śniła - ale nigdy nie przywiązywałam wagi do snów... to raczej taka śmieszna ciekawostka.
A z Kasią (opiekunką Szarży) i tak obstawiamy więcej...bez snów, raczej patrząc na brzuch ale i tak najważniejsze, żeby wszystkie były zdrowe razem z mamusią oczywiście