odwołanie psa w pogoni za zwierzem

[mirek]

jest przepis na to.....tez poszukam:)

Ustawa o lasach z dnia 28 wrzesień 1991r.
Cytuję fragmenty tyczący wątku:
W lasach zabrania sie:
-płoszenia, ścigania, chwytania i zabijania zwierząt
-puszczania psów luzem
-hałasowania oraz używania sygnałów dzwiękowych z wyjątkiem wszczęcia alarmu

[mirek]

albo leśniczego jakiego napotka

Nie mylić leśniczego z myśliwym

[maciejasia]

Ktoś słusznie napisał, że jeżeli wrócił po 2 min to był to powrót awaryjny. Nasza Traszka goni przez 10 do 20 min, my wtedy wychodzimy z siebie, gwiżdżemy i czekamy z niepokojem. Wraca jak dotąd zawsze w miejsce z którego wyruszyła, jest chwalona i zapinana, my mamy dość spaceru, a ona jak podkręcona szuka następnych tropów.
Przeczytałem na jakimś forum łowieckim, że ogar do roku nie powinien poznać zapachu sarny, niestety nasza suczka ma prawie rok i sarny goni z zapałem. Przez to na spacery zapinam ją na 5-cio metrowej lince, pozwalam jej tropić, ale kosztuje mnie to sporo wysiłku bo muszę nadążyć.
Ja póki co wiem, że Traszka bezwarunkowo pójdzie po świeżym tropie i nie ma szans na odwołanie, szkolenie posłuszeństwa w psiej szkole zawiesiłem do wiosny ze wzlędu na jej temperament i rozkojarzenie.
Mam nadzieję, że trochę z tego wyrośnie.
Jako ciekawostkę powiem jeszcze, że nasza suczka wraca tam skąd zaczęła gonić lub tam gdzie gwiżdżę-zdażyło się tak, że żona została czekając na nią, a ja poszedłem jej szukać z gwizdkiem. Wróciła do mnie.
Uwaga o płoszeniu zwierzyny bardzo na miejscu.

[mirek]

Wraca jak dotąd zawsze w miejsce z którego wyruszyła

Gończe generalnie wracają po swoim tropie Jara już kilka razy "zginęła" mi w lesie, zawsze czekała przy samochodzie !

[Józef]

hm... do Traszki

może seria wizyt w dziczej zagrodzie? sarna to chyba nie jest temat dla Ogara, dzik może
konsekwencja nawet u ludzi cuda robi, a jak u ludzi to u psów tym bardziej

przynajmniej należy mieć nadzieję i konsekwencję

[Rudolf]

Nie wiedziałam nic o tym płoszeniu
Jak dotąd żadnej sarny nie udało mu się złapać - wczoraj po pogonieniu zająca przeszły mu obok nosa 3 sarny i tylko na nie zerknął - nawet nie "wąchnął" ani nie machnął ogonkiem na nie. Widzę i wiem, że mój pies jest szybki, ale jak dotąd sarny były od niego znacznie szybsze i nie miał szans na dogonienie którejkolwiek. Ktoś wcześniej napisał, że ogar nie powinien znać zapachu sarny przed ukończeniem roku - Rudolf zaczął za nimi biegać gdy miał około 14 miesięcy.
Teraz będę już uważać

[mirek]

Ktoś wcześniej napisał, że ogar nie powinien znać zapachu sarny przed ukończeniem roku

Z tymi sarnami to najlepiej żeby ogar nie miał z nimi styczności w żadnym wieku.W razie przypadkowych spotkań powinniśmy zareagować i nie pozwolić na ściganie

[Rudolf]

W razie przypadkowych spotkań powinniśmy zareagować i nie pozwolić na ściganie

będę się stosować.

[hania]

bo jak Rudolf goni sarny to się cieszę.

Pomijając, że jest to delikatnie mówiąc niezgodne z prawem, pomyśl co będzie kiedy Rudolf w końcu dogoni tą sarnę.Zaręczam Ci że obudzi się w nim instynkt i po prostu ją zeżre a z każdą następną będzie chciał zrobić to samo No i jeszcze jedno, co zrobi myśliwy który spotka Rudolfa goniącego lub duszącego sarnę Nie traktuj tej wypowiedzi jako wymądrzanie się, jest to dobra rada dla właścicielki brata Jary

Nawet nie musi dogonić. Może zagonić. Muszę przyznać, że jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe jak można psu pozwalać na coś takiego. Sarny nie są workiem treningowym dla ogarów. Ani żadna inna zwierzyna.

[Józef]

Nawet nie musi dogonić. Może zagonić. Muszę przyznać, że jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe jak można psu pozwalać na coś takiego. Sarny nie są workiem treningowym dla ogarów. Ani żadna inna zwierzyna.

Popieram. Należy pieska zabrać do zagrody dziczej a potem np. na zbiorówkę na polowanko. Albo ze wszystkimi konsekwencjami przykleić w domu do kanapy a w lesie do smyczy.
Ale... przyganiał kocioł garnkowi... Byliśmy pewni że tam gdzie idziemy nic się nie pojawi a się sarny pojawiły. Więc do siebie też napisałem