To ja chyba tez przegapiłam. Dasz Małgosiu linka
Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Kasiu, w grupie Ogaromaniacy i przyjaciele udostępniony, znajdziesz bez problemu.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Kazały mi drogie koleżanki napisać o Kulfonie (choć o innych moich psach też mógłbym), to piszę. Ja mu kanalika nie oglądałem, wiem, że Kulfon przekochany miał szereg wad. Zdiagnozowano u niego tzw. syndrom Fanconiego, jak to się wtedy nazywało, i przez naście lat dostawał zastrzyki na powstrzymanie krwi w moczu. Oczywiście cukier był przekroczony mega (jak to teraz mówią). I tak, najpierw raz na dwa tygodnie, potem raz na dwa dni, częściej lub rzadziej był szprycowany. Był wykastrowany, ale to raczej na wadę zgryzu, która wyszła po zmianie zębów (choć wydaje mi się, że wcześniej też była widoczna może nie w takim rozmiarze). Miał skrzywioną żuchwę, tzn, kły nie zachodziły się prawidłowo... Jeśli ująć to humorystycznie (choć to bzdura) pił bokiem paszczy bo inaczej wszystko mu się wylewało. To by było na tyle. Dalej uwagi sentymentalne; miał piękną głowę, może po ojcu Syrku, szczupły, raczej lekki - inny niż dzisiejszy typ ogara - ogon robił w "rogala", charakter idealny, dożył przeszło 12 lat. Chyba mój ukochany (jeśli suki nie słyszą).
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Kufel z Czapielskich Jarów , rodowód http://ogarpolski.info.pl/details.php?id=1470
Kuba, w jakim wieku wystąpiły u Kufla pierwsze objawy i jakie? Czy miał wielomocz i wzmożone pragnienie? Jak się rozwijał jako szczenię? jak tolerował wysiłki? napisz wszystko co pamiętasz.
Kuba, w jakim wieku wystąpiły u Kufla pierwsze objawy i jakie? Czy miał wielomocz i wzmożone pragnienie? Jak się rozwijał jako szczenię? jak tolerował wysiłki? napisz wszystko co pamiętasz.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Sarabando droga, ja już stary jestem i pamięć nie ta i wielomocz mam... To było 20 lat temu, Kulfon to chyba rocznik 1997. Najpierw zauważyłem zgryz, miał wtedy jakieś pół roku, myślałem, że może się jakoś wyrówna (naiwny). Potem byłem z nim na wystawie jednej czy dwóch w młodzieży gdzie wzbudził zainteresowanie swoim zgryzem (Bogusia Patrzyykąt?). Cyba w wieku około 2 lat zaczęły się problemy z sikaniem, pojawiał się krew, najpierw śladowo, potem więcej. Oczywiście dużo pił, apetytu wielkiego nie miał (mimo kastracji), ryż, ryż z wątróbką i jarzynami oraz Urinary. Nie zauważyłem różnic w jego zachowaniu jako szczenię i rozwoju. Może trochę był spokojniejszy, nie miał pierdolca młodzieńczego, zawsze taki stateczny, ale potrafił za sarną pół dnia zapieprzać. Posłuszny, zdyscyplinowany (ale wtedy - moja głupota - wydawało mi się że ogary to tak jak dobermany - JAWOL I DO ROBOTY).
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Dzień dobry
Jestem właścicielką Lusi, suczki z zespołem Fanconiego. Lusia ma 10 miesięcy, ze względu na wadę zgryzu zdecydowaliśmy się jej nie rozmnażać, została poddana owariohisterektomii. Po tym zabiegu już po jakimś tygodniu wystąpiło u niej posterylizacyjne nietrzymanie moczu, które pojawia się podobno często u suk dużych ras, lecz z reguły jakieś 2-3 lata po zabiegu, więc weterynarz podejrzewała po prostu zapalenie pęcherza. Po badaniach okazało się że Lusia ma cukier w moczu i bardzo podwyższony poziom mocznika. Co do ilości wypijanej wody - Lusia piła nie tyle dużo, co bardzo kompulsywnie, czasem nawet 1,5 litra jednorazowo, ogólnie dziennie około 3 litrów, wcześniej zwracaliśmy na to uwagę, ale mówiono nam że szczeniaki czasem dużo piją i co za tym idzie dużo sikają, a przy braku innych objawów nie ma się czym martwić. Zrobiliśmy kolejną diagnostykę pod kątem cukrzycy i tarczycy- cukrzycę wykluczono, hormony tarczycowe na granicy ale w normie. Na nietrzymanie moczu pomógł Propalin, w międzyczasie Pani weterynarz poruszyła temat Fanconiego, zaczęłam szukać informacji i trafiłam na forum ogarkowo, które okazało się nieocenioną bazą wiedzy (dziękuję, Sarabando). Po zmianie karmy na karmę dla "nerkowców" udało nam się wyrównać poziom mocznika, z cukrem w moczu podobno nie da się nic zrobić. Ponieważ Sarabanda ostrzegła mnie przed niedoczynnością tarczycy, z Panią weterynarz ustaliłyśmy termin kolejnych badań na maj, ale w zeszłym tygodniu zaniepokojona dziwnym łysym plackiem na nodze zrobiłam diagnostykę i niestety Lusia musi już zażywać Forthyron, bo ma niedoczynność. Ogólnie - gdyby nie przypadek że wystąpiło nietrzymanie moczu po sterylizacji, pewnie jeszcze długo byśmy nie mieli pojęcia o tym, że Lusi coś dolega. Jest żywym, radosnym, ślicznym i bardzo mądrym pieskiem, nie jest wychudzona, waży 31 kg i jeszcze chyba rośnie. Aha, zmagamy się jeszcze z okrutną i piekielną chorobą lokomocyjną, ale to już chyba nie w temacie Fanconiego:)
Wszystkim właścicielom i ich ogarkom życzę dużo dużo zdrowia
Aga
Jestem właścicielką Lusi, suczki z zespołem Fanconiego. Lusia ma 10 miesięcy, ze względu na wadę zgryzu zdecydowaliśmy się jej nie rozmnażać, została poddana owariohisterektomii. Po tym zabiegu już po jakimś tygodniu wystąpiło u niej posterylizacyjne nietrzymanie moczu, które pojawia się podobno często u suk dużych ras, lecz z reguły jakieś 2-3 lata po zabiegu, więc weterynarz podejrzewała po prostu zapalenie pęcherza. Po badaniach okazało się że Lusia ma cukier w moczu i bardzo podwyższony poziom mocznika. Co do ilości wypijanej wody - Lusia piła nie tyle dużo, co bardzo kompulsywnie, czasem nawet 1,5 litra jednorazowo, ogólnie dziennie około 3 litrów, wcześniej zwracaliśmy na to uwagę, ale mówiono nam że szczeniaki czasem dużo piją i co za tym idzie dużo sikają, a przy braku innych objawów nie ma się czym martwić. Zrobiliśmy kolejną diagnostykę pod kątem cukrzycy i tarczycy- cukrzycę wykluczono, hormony tarczycowe na granicy ale w normie. Na nietrzymanie moczu pomógł Propalin, w międzyczasie Pani weterynarz poruszyła temat Fanconiego, zaczęłam szukać informacji i trafiłam na forum ogarkowo, które okazało się nieocenioną bazą wiedzy (dziękuję, Sarabando). Po zmianie karmy na karmę dla "nerkowców" udało nam się wyrównać poziom mocznika, z cukrem w moczu podobno nie da się nic zrobić. Ponieważ Sarabanda ostrzegła mnie przed niedoczynnością tarczycy, z Panią weterynarz ustaliłyśmy termin kolejnych badań na maj, ale w zeszłym tygodniu zaniepokojona dziwnym łysym plackiem na nodze zrobiłam diagnostykę i niestety Lusia musi już zażywać Forthyron, bo ma niedoczynność. Ogólnie - gdyby nie przypadek że wystąpiło nietrzymanie moczu po sterylizacji, pewnie jeszcze długo byśmy nie mieli pojęcia o tym, że Lusi coś dolega. Jest żywym, radosnym, ślicznym i bardzo mądrym pieskiem, nie jest wychudzona, waży 31 kg i jeszcze chyba rośnie. Aha, zmagamy się jeszcze z okrutną i piekielną chorobą lokomocyjną, ale to już chyba nie w temacie Fanconiego:)
Wszystkim właścicielom i ich ogarkom życzę dużo dużo zdrowia
Aga
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Lusia to rodowodowo Luka z Psiej Jury, swoją drogą wspaniali ludzie:)
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
LUSIA trzymaj się dzielnie! I lusiowcy też się trzymajcie, tak czasem w życiu jest - uczy pokory - dobrze, że są takie sygnały bo wydawać by się mogło, że wszystko happy! Jak pisałem o moim Kuflu, dożył chłopina 12 lat (zmarł z resztą na wylew) i był całkiem sprawny i ogólnie super.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Dysfunkcja kanalika nerkowego bliższego u ogarów
Kufel był bardzo super ogarem!!