Pierwsze spacery!

Awatar użytkownika
agaziel
Posty: 255
Rejestracja: poniedziałek 16 mar 2009, 19:17
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Zielona Góra/Łężyca

Pierwsze spacery!

Post autor: agaziel »

Mam pytanko do doświadczonych właścicieli. Zaczeliśmy wychodzić z Tajgą na spacery. Niestety, nie chce się załatwiać poza ogrodem. Widzę, że jest jeszcze trochę wystraszona (wychodzimy od 2 dni). Chodzimy pol lesie, po łące, wszystko wącha, tarza się w trawie. Kiedy się raz załatwiła, to ją pochwaliłam, ale na tym się skończyło. Kiedy wracamy ze spaceru, Tajgunia idzie do "toalety" w ogrodzie i robi co trzeba. Czy to jest normalne zachowanie, czy powinnam jakoś "działać', żeby to się nie utrwaliło? :?: :?: :?:
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: weszynoska »

Załatwia się tam...gdzie czuje się bezpieczna.....

A docelowo ma się nie załatwiac na ogrodzie??? zawsze będziesz z nią poza wychodzić...każdorazowo???
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
agaziel
Posty: 255
Rejestracja: poniedziałek 16 mar 2009, 19:17
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Zielona Góra/Łężyca

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: agaziel »

Nie wiem czy to możliwe, żeby nauczyć ją, że w ogrodzie nie może się załatwiać. Jeżeli chodzi o wychodzenie, to aktualnie wychodzi 4 razy dziennie, ale jak będzie starsza, to zostawimy dwa spacery: ranny ok. 30 min. i popoł., który może trawć nawet ok. 2h. W międzyczasie biega po ogrodzie luzem. Oczywiście życie weryfikuje nasze plany, więc pytam czy to realne, żeby ją tego nauczyć?
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13065
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: kasiawro »

owszem realne :)
Ja mam Pasję tak nauczona że po pracy ok 16 (jeśli nie ma pijawek i innych przeciw wskazań) jedziemy do lasu i tam robi 2-gą kupkę. Dla nas to wygoda zawsze o jedną mniej do sprzątania ;)

Jeśli chodzi o Tajgunię to tak jak Węszynoska napisała, załatwia tam gdzie czuje się pewnie. Nie zna jeszcze nowych miejsc do spacerowych, tych zapachów wiec nie czuje się tam jeszcze pewnie. Poczekajcie za tydzień pewnie nie będzie z tym problemu.
Awatar użytkownika
agaziel
Posty: 255
Rejestracja: poniedziałek 16 mar 2009, 19:17
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Zielona Góra/Łężyca

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: agaziel »

Dzięki za słowa otuchy! :szacun_1: Tak przy okazji zadam jeszcze jedno pytanie, trochę z innej beczki. Tajgunia wymiotuje w samochodzie nawet na trasie na krótką odległość. Dosłownie 10min. jazdy i już wymiotuje. Czy mogę coś jej podawać przed podróżą?
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: Ania W »

Oczywiście że psa można nauczyć niezałatwiania się w ogrodzie ale..jak dla mnie żeby osiągnąć sukces w nauce czystości to 4 spacery w tym wieku i 2 docelowo to za mało. To znaczy może być tak, ze poważniejsze sprawy załatwi na zewnątrz ale siusiać będzie w ogródku.
Bard na co dzień mieszka w bloku jak jedziemy na działkę to wychodzi 3 -4 razy dziennie (w porach podobnych do domowych). Czasami jak jest pies za ogrodzeniem to zdarza się że próbuje podsikiwać krzaczki ale generalnie nie załatwia się w ogródku - u suki nie ma takiego problemu znaczenia.
Tak jak pisały dziewczyny - trochę czasu i będzie wszystko ok.
Jeżeli chodzi o środki farmakologiczne w przypadku choroby lokomocyjnej to genenralnie podaje się to co dzieciom tylko dawkę trzeba dobrać. No i jeździć, jeździć, jeździć....może nie będzie nigdy idealnie ale powinno być coraz lepiej.:)
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13065
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: kasiawro »

Turek ma też to samo, starajcie się nie karmić jej przed podróżami. kwestia albo auto i podróż jej się dobrze kojarzyła :)
Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: Wigro »

Jeżdzić często i niedaleko, raczej powoli bez przyspieszeń i dołów.
Oczywiście nie karmić.
Na końcu jazdy powinno być coś fajnego, towarzystwo, spacer zabawa.
Zostawiać psa samego w samochodzie nie jadącym, mnie warowali i wychodzili.
Ogar nie lubi jak trzęsie (wyboje) a jeszcze bardziej jak gwiżdże np relingi bagżnika.
Bardzo dobrze jechać z ogarem, który nie ma problemu, zajmie się biedakiem.
Jak już będzie jeżdził (każdy ogar jeżdzi) to przerwy co godzinę, póltorej i można jechać całą dobę.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: wladekbud »

agaziel pisze:Dzięki za słowa otuchy! :szacun_1: Tak przy okazji zadam jeszcze jedno pytanie, trochę z innej beczki. Tajgunia wymiotuje w samochodzie nawet na trasie na krótką odległość. Dosłownie 10min. jazdy i już wymiotuje. Czy mogę coś jej podawać przed podróżą?
Burza na początku też wymiotowała. Za duży stres związany z jazdą.
Aviomarin nie pomagał.
W wieku 6 miesięcy (teraz ma 8 miesięcy) już jej przeszło. Stresuje się nadal samochodem (ślini się niemożebnie), ale już nie choruje, a nawet zaczyna siedzieć lub leżeć w czasie jazdy (do niedawna cały czas stała na fotelu, taka jest przejęta). Pomagają częste (min. 4 razy w tygodniu), krótkie wyjazdy do lasu na długi spacer. Początkowo jeździliśmy rano na czczo, teraz nawet po jedzeniu nie ma sensacji, choć stres pozostał.

Życzę powodzenia.
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
agaziel
Posty: 255
Rejestracja: poniedziałek 16 mar 2009, 19:17
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Zielona Góra/Łężyca

Re: Pierwsze spacery!

Post autor: agaziel »

Dzięki za słowa pocieszenia! Od razu powiało optymizmem. Póki co, Tajga jeździ na moich kolanach (oślinionych kolanach ;) ). Do lasu mamy parę metrów, ale będziemy ją zabierać w inne miejsca. Mam jeszcze pytanie odnośnie spacerów. Prowadzam Tajgunię na lince 8m. Trochę mam pietra, żeby pozwolić jej na bieganie luzem. Uczę oczywiście na lince przychodzenia na komendę "do mnie", dostaje mały smakołyczek (ale nie zawsze) i oczywiście zawsze pochwałę. Generalnie słucha, chociaż jak wciśnie nos w jakąś norkę, to zapomina o całym świecie. Kiedy powinnam pozwolić na wolne bieganie?
ODPOWIEDZ