Idźmy w kundle - mieszańce.

Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza

Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: hania »

ogończyk pisze:a po wtóre KUNDEL - to mimo wszystko brzmi ZDROWO!
Brzmi może tak. Ale zupełnie to brzmienie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Jako lekarz weterynarii cos o tym wiem.
Wydaje mi się, że trzeba krzyżować, ze "wszystkim co się nawinie", byle w myśl jakiejś konkretnej nawet tylko swojej własnej wizji Ogara.
Dla mnie to tak troche absurdalne. Bo ta wizja ogara powinna przynajmniej byc zgodna ze wzorcem.
Akurat w tym wypadku chyba od przybytku nas głowa nie zaboli. Co możemy stracić? Odejście od wzorca, od którego i tak się odchodzi? Co możemy zyskać? Zdrowe, zrównoważone, użyteczne psy!
Stracić możemy ogara....
I skąd pewnoścm, że te psy pokrzyżówkowe będą zdrowe, zrównoważone i użyteczne? Bardziej niż te, które mamy w tej chwili?
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: ogończyk »

hania pisze:Bo ta wizja ogara powinna przynajmniej byc zgodna ze wzorcem.
Zgodna czy zbliżona, bo ja się już gubię.
hania pisze:I skąd pewnoścm, że te psy pokrzyżówkowe będą zdrowe, zrównoważone i użyteczne? Bardziej niż te, które mamy w tej chwili?
Możemy mieć taką samą pewność jak w przypadku psów NN ( Tych prawdziwych, w których istnienie wątpię, ale dopuszczam, jako, że cuda się zdarzają.) Ba, w przypadku celowych mieszanek łatwo zauważyć rasę której cechy okazują się być dominujące w danym osobniku

Hania, Ty wątpisz w te moje wymyślone kundle-mieszańce, czy w skuteczność instrumentów ZKwP (Czyli przeglądu i testów)? Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
gryfna

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: gryfna »

Zgadzam się z Hanią, jeśli będziemy tolerować odchodzenie od wzorca, ogar przestanie istnieć. Obserwuję wystawowe ringi i dostrzegam zróżnicowanie w typie. To dla mnie niepokojące zjawisko. Ogar, podobnie jak gończy - robi się eksterierowo różnorodny :(
Inna sprawa to kryteria doboru partnera/partnerki dla psa, o których pisze Hania - takie postawy nie służą rozwojowi rasy. Pomysł skierowań do krycia wydawanych przez odpowiedzialny organ (np. ZKwP czy Klub) wydaje mi się rozsądny. Tylko, jak przekonać właścicieli reproduktorów i suk hodowlanych, żeby odłożyli wzajemne animozje do lamusa i skupili się na dobru rasy? Jak przekonać ich, że odgórna kontrola rozrodu jest konieczna w momencie, kiedy ogar ma poważne zdrowotne problemy, a jego populacja jest tak niewielka? Konkretny plan hodowlany nadzorowany przez osoby znające rodowody i przypadłości psów dopuszczonych do hodowli pozwoli na wykorzystanie wszystkich zarejestrowanych reproduktorów, a nie krycie według własnego widzimisię. Wtedy może uda się zminimalizować powszechne w tej chwili w rasie entropium i inne ogarze przypadłości. W sytuacji, kiedy ogar przechodzi kryzys nie możemy sobie pozwolić na samowolkę.
Zastanawiam się czasem, co z resztą rodzeństwa mojego Gryfa. Te ogary gdzieś zniknęły, a na ironię losu na wystawach widać tylko mojego ukochanego, aczkolwiek dla hodowli bezużytecznego entropika, który w dodatku cierpi na distichiasis. :mysl_1:
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: weszynoska »

ano...gryfna , bo to hodowca ponosi ogromne koszty z wychowaniem miotu, i jego późniejszym twardo powiedziawszy...sprzedaniem....sory, że poruszam kwestię pieniężną...ale ona też jest istotna....nieufność hodowców do umiejętności kierowników sekcji... :roll: itp....to całościowo wcale nie tak różowo.....animozje..hmmm...ja nie mam do nikogo...



Ogromnie jestem ostrożna...jesli chodzi o nieznane mi osoby...które z racji funkcji w ZKwP....kierowały by mnie do wybranego przez nich reproduktora....

odgórna kontrola rozrodu...jak dla mnie brzmi co najmniej groźnie :o
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: Leszek »

Nie jestem hodowcą, aczkolwiek dorobiłem się już reproduktora Amona Olfactus.
Widzę to tak, mam duże obiekcje do tego aby jakiś tam w sumie urzędnik, nie zawsze douczony i czujący ogara, decydował o doborze par rodzicielskich. Odkąd fenicjanie wymyślili pieniądze, zawsze może być też pokusa doboru określonych partnerów według kryterów ........innych niż merytoryczne. :zdziw_4:
Takie sterowanie odgórne, też mi się żle kojarzy.
Pasjonaci ogarów, według mnie to najlepsza gwarancja udanych kryć.
A że są różne koncepcje, a właśnie to może dobre jest dla Ogara Polskiego. :mysl_1:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
gryfna

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: gryfna »

Oj, chyba Was przestraszył mój post :D
Ja jestem za tym, żeby taką "kontrolą" zajęli się właśnie pasjonaci - autorytety ogarowe, a nie niedouczeni urzędnicy :) Może nie tyle kontrolą, co sugestią. Nie wiem, to tylko propozycja ;)
Awatar użytkownika
musia
Posty: 731
Rejestracja: sobota 14 lut 2009, 08:32
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: musia »

Zabiorę głos tylko w kwestii kierowania do krycia.


Co poniektórzy starsi hodowcy pamiętają k skierowania. Ja w moim oddziale nie miałam odgórnego nakazu z bassetką na tego czy tamtego reproduktora.

Nasza sędzina ( międzynarodowa) - kierownik sekcji był "doradcą" w sprawie krycia. To ja przyszłam do niej bodajże z 3 interesującymi mnie reproduktorami i to ona wraz ze mną analizowała te psy: rodowód, linie, eksterier (który znała z wystaw). 1 mi odrazidziła zaraz ( nie pamiętam przyczyny) 2 inne wg niej pasowały do mojej Tańki.


Taka rola kierownika sekcji i skierowań na krycie odpowiadała mi. Acha, skierowanie wcale nie oznaczało , że był wymóg krycia dla reproduktora. Właścielowi psa mogło się ta sunia nie podobać i spokojnie odmawiał. Żadnego przymusu.
"Zagraj ma ton niemal basowy.Śpiewak trochę wyższy i spełnia rolę barytonu. Lutnia ma piękny matowy głos, a Nutka najcieniej i najwyżej ciągnie. Wszystkie tworzą chór.
To jest myśliwski śpiew, w którym dźwięczy cała psia radość życia "
diamantina
Posty: 399
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: diamantina »

Mam pytanie odnośnie "kundli" ;) na KW. Jak to się ma z wystawianiem ich za granicą, czy są uprawnione do otrzymania championatu danego kraju? (wiem tylko, że nie mogą zrobić inter-championatu). Jak to z nimi jest? Przepraszam za troszkę off'owe pytanie.
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: weszynoska »

Moja SMUGA Cnotliwy Nos (GP) jest po ojcu NNczyli ma KW, jej dzieci również...bo musi minąć 3 pokolenia, żeby wpis zamienił się w PKR.
DORA HW jest Mł. CH. Niemiec więc chyba można

Jak wygląda sprawa z faktycznymi NN czyli takimi z pierszego wpisu... :niewka:

ale chyba tak samo
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Idźmy w kundle - mieszańce.

Post autor: hania »

To jest kwestia przepisów danego kraju. Nie wiem np jak jest teraz na Litwie, ale jak jeździłam psy z niepełnym rodowodem nie miały prawa do championatu Litwy. W regulaminie ichniejszego championatu była zaznaczona ilośc pokoleń w rodowodzie, którą pies musi mieć. Myślę, ze trzeba by posiedzieć i poczytać regulaminy. Bo to jest tak jak z wymogiem użytkowości - przepisy w niektórych krajach są takie, że ogar bez konkursu championatu nie zrobi.
ODPOWIEDZ