No dobra, posiedzę, poczytam i najwyżej dam znać, bo może też ktoś z tego sobie skorzystahania pisze:To jest kwestia przepisów danego kraju. Nie wiem np jak jest teraz na Litwie, ale jak jeździłam psy z niepełnym rodowodem nie miały prawa do championatu Litwy. W regulaminie ichniejszego championatu była zaznaczona ilośc pokoleń w rodowodzie, którą pies musi mieć. Myślę, ze trzeba by posiedzieć i poczytać regulaminy. Bo to jest tak jak z wymogiem użytkowości - przepisy w niektórych krajach są takie, że ogar bez konkursu championatu nie zrobi.
Idźmy w kundle - mieszańce.
Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza
-
- Posty: 399
- Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: Idźmy w kundle - mieszańce.
Aniu, przepraszam że dopiero teraz odpowiadam.
Albo cud, albo mój miot udowadnia że wystarczy zdrowy dziadek - kundel żeby psy były zdrowe.
Wszyscy się pierdółami zajmują. Jakimiś oczami, uszami... nikt nie zwraca uwagi na ogon i zęby. Jestem przekonany, że nasze ogary są przerasowione. Za delikatne. Jak konne konterfekty Królów.
Nie bardzo wiele tylko SYRIUSZA. Nie Aniu! Zupełnie nieświadomie. Moje psy, na zdrowy rozum, powinny mieć po dwie głowy, a nie zdrowe oczy, kształtne ogony i wszystkie, prawidłowo się układające zęby.Ania W pisze: Ogończyku a możesz powiedzieć o co Ci tak naprawdę chodzi z tymi kundlami?
Jak sam piszesz zrobiłeś imbred na psa, którego w rodowodzie ma bardzo wiele ogarów - to było świadome?
Albo cud, albo mój miot udowadnia że wystarczy zdrowy dziadek - kundel żeby psy były zdrowe.
Nie wiem.Ania W pisze:Bo ja teraz nie rozumiem czy ty zamierzasz robić hodowlankę Gamie - skoro ona przeszła przegląd to jednak nie jest kundlem tylko zostałam zaklasyfikowana jako ogar - i hodować ogara (także z uwzględnieniem dolewania świeżej krwi) czy zamierzasz rozmnażać burki i uprawiać wolną amerykankę ?
Bo dolewanie innej rasy nie jest rozmnażaniem kundli.
Sr4pskie gonice to kurduple, ale mają różne wielkości. I ogromne serca ja się zdaje. Jakby się okazało, że też Psa Świętego Huberta mają w genach, to ani się nie ma nad czym zastanawiaćAnia W pisze:Przy okazji czy orientowałeś się w stanie populacji serbskiego gończego? Ciekawa jestem jaki jest jej stan, także zdrowotny. Liczna to ta rasa raczej nie jest.Bo rozumiem, że o tym psie piszesz....
"Cienkie, krzywe, półgołe zakręcone." - tak miało być ale mi się szkoda różnych ogończyków zrobiło.Ania W pisze:No i zniknął fragment o bezzębnych entropicznych ogarach z cienkim ogonkiem - kundle też mają braki w uzębieniu, entropię i..cienkie ogonki
Wszyscy się pierdółami zajmują. Jakimiś oczami, uszami... nikt nie zwraca uwagi na ogon i zęby. Jestem przekonany, że nasze ogary są przerasowione. Za delikatne. Jak konne konterfekty Królów.
[/quote] Jestem za. Również za zamknięciem księgi wstępnej. (Przynajmniej w takiej jej formie w jakiej istnieje dziś. Zamknięcie KW jest najmądrzejszą rzeczą jaką można zrobić.) Żeby była jasność, mi to jest wybitnie na rękę, po zamknięciu zaczynam jeszcze raz od NUTKI. (Dobra suka.) Bez żadnych niedomówień.I tatuuję po swojemu, żeby przypadkiem moich psów znów ktoś nie wywiózł na wschód jako gończe białoruskie. Pozdrawiam.Ania W pisze: Podsumowując - ja generalnie jestem za dolewaniem świeżej krwi...tylko to wszystko musi mieć jakieś ramy. A teraz widzę, że trochę idzie to w kierunku, że szuka się po przeróżnych rasach i "dolewa" do ogara...No i ok, pod warunkiem, że hodowca ma nad tym co się dzieje z jego psami pełną kontrolę, psy idą w dobre ręce, są rejestrowane i kontrolowane jest ich rozmnażanie. Bo inaczej wracają po kilku latach "niby" KW.
No i powiem z pełną odpowiedzialnością, że to dolewanie nie może trwać wiecznie - uważam, że w pewnym momencie trzeba zamknąć księgę wstępną i zacząć rozsądnie dysoponować pulą genetyczną, którą się osiągnie. I to nie powienien być za bardzo odległy moment.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."