Jeśli ktoś interesuje się tą rasą to i owszem będzie pamiętał wygląd, co do rodowodów to nie musi znać bo je ma w papierach i wystarczy popatrzeć.ZbyszekC pisze:Oczywiście przesadzam. I nie chciałem nikogo urazić. Ale na tym forum zbierano deklaracje przynależności oddziałowej. Na blisko 50 oddziałów przyznano się do kilkunastu. Doliczając kilka nie zgłoszonych można przyjać, że ogary są zarejestrowane w około połowy oddziałów. W większości pojedyńcze sztuki. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie porady odnośnie skojarzenia w oddziale np włocławskim gdzie był a chyba nadal jest jeden ogar. A sytuacja podobna jest w większości oddziałów. Kiedy odbierałem rodowód Balt miał niespełna 8 miesięcy. Nie wiem czy Pani kierownik by pamiętała za kilka lat młokosa i czy za te kilka lat kierownikiem sekcji nie będzie ktoś inny. Oczywiście zakładając, że pies w przyszłości zostanie reproduktorem. Pan Ściesiński jest wybitnym znawcą rasy i jego mógł interesować każdy nowy ogar w jego oddziale.
Co do wrocławskiego oddziału to jest 6 ogarów na dzień dzisiejszy nie licząc Burzy i od kiedy ja interesuje się ogarami to nigdy nie było tam jednego.
Chciałam tylko jeszcze powiedzieć, że prośba o przybycie z psem do oddziału nie świadczy o tym, że ktoś z sekcji chce "zaistnieć" pokazać jak jest ważny, tym psiarzom sprawia to wielką przyjemność móc obejrzeć rasy w których się kochają.
Czasami nawet właściciele pytają o jakieś informacje i po takim oglądnięciu psa można podpowiedzieć wiele rzeczy (za dużo jemy, za mało ruchu, pazurki do obcięcia itd.)