Sekretne opowieści
Re: Sekretne opowieści
KasiaWro ma rację...u mnie było z Monią czy Dunią było tak samo...cierpliwości
Skierka też chodzi raczej za mną na smyczy a tylko czasem przede mną. Dzieje się tak jak nie zna terenu. Myślę, że w ten sposób jest pewniejsza. Za to jak wracamy też idzie pierwsza (do domu ). Jak jesteśmy na znanym jej terenie, wtedy idzie przede mną. Dzisiaj była po raz pierwszy z mamą dalej od domu i też właśnie szła za Monią ale przede mną.
Na spacerze wymieniłyśmy jak na razie husteczkę higieniczną i stare liście na ciasteczka. Skierka naśladuje suki, nie zjadła (na razie) na spacerze czy ogrodzie nic qpnego (w lesie jeszcze nie byłyśmy) ale wszystko przed nami . Za to ładnie się jak na razie "wymienia"- zobaczymy.
Skierka też chodzi raczej za mną na smyczy a tylko czasem przede mną. Dzieje się tak jak nie zna terenu. Myślę, że w ten sposób jest pewniejsza. Za to jak wracamy też idzie pierwsza (do domu ). Jak jesteśmy na znanym jej terenie, wtedy idzie przede mną. Dzisiaj była po raz pierwszy z mamą dalej od domu i też właśnie szła za Monią ale przede mną.
Na spacerze wymieniłyśmy jak na razie husteczkę higieniczną i stare liście na ciasteczka. Skierka naśladuje suki, nie zjadła (na razie) na spacerze czy ogrodzie nic qpnego (w lesie jeszcze nie byłyśmy) ale wszystko przed nami . Za to ładnie się jak na razie "wymienia"- zobaczymy.
Re: Sekretne opowieści
no właśnie np.kąpanie się w qpie już wielokrotnie za moimi ucholami ,ale to prędzej dotyczy psów wolno biegających po terenie ,ale nie mogę im tego odmówićale wszystko przed nami
Re: Sekretne opowieści
My jak narazie mamy jedną "śmierdzącą" kapiel za sobą w jakiejs padlinie, w kupie jeszcze nie było....
Staram sie z nim jezdzic w takie miejsca gdzie moge go spuścić, wtedy ten spacer jest efektywny. Młody jak ma iść wzdłuż trawnika tuż obok osiedla zachowuje sie jak pies, który wyszedł pierwszy raz na dwór. Może boi sie ciemności????? natomiast jak rano jedziemy do lasu nie ma problemu, biega , odbiega, przybiega - jeszcze smakołyki działaja cuda. Zdarzaja sie jednak takie momenty, że zapach czy coś innego jest silniejsze niż moje wołanie, ale stsouje sie wtedy do wskazówek Bei i staram sie zachować spokój grzecznie czekając na psa
A moze przez te wolne spacery w lesie nie chce potem chodzic na smyczy i chce wracać do domu
Skubany jest taki, że jak wydzodzi za brame osiedla (mamy ogrodzone osiedle i nie chce by na jego terenie sikał) ma swoje miejsce na trawniku gdzie sika (czasem to trwa i trwa....), potem jest taki kawałek trawniczka na rogu ulic i tam jest miejsce na kupe. Jeli zaliczyny juz te dwa miejsca to Młody ogłasza, że wracamy. Zaznaczyc nalezy, że odległość od bramy do drugiego trawnika jest raczej niewielka, więć młody nie nachodzi sie zbytnio. Wraca z takiego meczącego spaceru i myk na kanape......
Staram sie z nim jezdzic w takie miejsca gdzie moge go spuścić, wtedy ten spacer jest efektywny. Młody jak ma iść wzdłuż trawnika tuż obok osiedla zachowuje sie jak pies, który wyszedł pierwszy raz na dwór. Może boi sie ciemności????? natomiast jak rano jedziemy do lasu nie ma problemu, biega , odbiega, przybiega - jeszcze smakołyki działaja cuda. Zdarzaja sie jednak takie momenty, że zapach czy coś innego jest silniejsze niż moje wołanie, ale stsouje sie wtedy do wskazówek Bei i staram sie zachować spokój grzecznie czekając na psa
A moze przez te wolne spacery w lesie nie chce potem chodzic na smyczy i chce wracać do domu
Skubany jest taki, że jak wydzodzi za brame osiedla (mamy ogrodzone osiedle i nie chce by na jego terenie sikał) ma swoje miejsce na trawniku gdzie sika (czasem to trwa i trwa....), potem jest taki kawałek trawniczka na rogu ulic i tam jest miejsce na kupe. Jeli zaliczyny juz te dwa miejsca to Młody ogłasza, że wracamy. Zaznaczyc nalezy, że odległość od bramy do drugiego trawnika jest raczej niewielka, więć młody nie nachodzi sie zbytnio. Wraca z takiego meczącego spaceru i myk na kanape......
Re: Sekretne opowieści
W domu czuje się bezpiecznie i pewnie dlatego niechętnie chce wychodzić dalej niż na trawniczek aby załatwić potrzebę
U nas był przełom pewnego pięknego dnia. Uchaty po postu sam zaczął nas ciągnąć w nieznane mu miejsca, nowe krzaki, trawniki.....aż sama się dziwiłam, że tak nagle
Teraz jakby mógł to by spał na dworze
U nas był przełom pewnego pięknego dnia. Uchaty po postu sam zaczął nas ciągnąć w nieznane mu miejsca, nowe krzaki, trawniki.....aż sama się dziwiłam, że tak nagle
Teraz jakby mógł to by spał na dworze
Re: Sekretne opowieści
No to czas na jakieś zdjęcia....
Zaczne od tych dzisiejszych zrobionych w lesie na porannym spacerze, który odbywamy każdego ranka w Lesie Łagiewnickim. Jako ciekawostka jest to najwiekszy kompleks lesny w granicach admnistracyjnych miasta, podobnie jak u BasiM dziki nie są tutaj czymś wyjatkowym buszuja po całym lesie, podchodzą pod domostwa. Kiedyś locha podeszła z mlodymi pod szkołę mojej córki, niestety rozpuszczone są do granic mozliwości, dziki oczywiście, bo okoliczni ludzie wyreczaja je w trudnej sztuce poszukiwania pozywienia.....
To co widać na zdjęciach, mam nadzieję bo zdjecia były robione telefonem więc ich jakość może pozostawiać wiele do życzenia, to tzw. Arturówek - troche lasu, trawy, dwa sztuczne stawy kawałek plazy z pisekiem, miejska straż konna.....
Młody dzisiaj jak zobaczył konia to zdrewił okrutnie Dla wyjaśnienia koń stał za ogrodzeniem i spokojnie sobie jadł sniadanko, nawet nie spojrzał na młodego. A temn najpierw stanał jak wryty, a potem poszedł baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo szerokim łukiem przez las Bohater!!!!!!!!
Zaczne od tych dzisiejszych zrobionych w lesie na porannym spacerze, który odbywamy każdego ranka w Lesie Łagiewnickim. Jako ciekawostka jest to najwiekszy kompleks lesny w granicach admnistracyjnych miasta, podobnie jak u BasiM dziki nie są tutaj czymś wyjatkowym buszuja po całym lesie, podchodzą pod domostwa. Kiedyś locha podeszła z mlodymi pod szkołę mojej córki, niestety rozpuszczone są do granic mozliwości, dziki oczywiście, bo okoliczni ludzie wyreczaja je w trudnej sztuce poszukiwania pozywienia.....
To co widać na zdjęciach, mam nadzieję bo zdjecia były robione telefonem więc ich jakość może pozostawiać wiele do życzenia, to tzw. Arturówek - troche lasu, trawy, dwa sztuczne stawy kawałek plazy z pisekiem, miejska straż konna.....
Młody dzisiaj jak zobaczył konia to zdrewił okrutnie Dla wyjaśnienia koń stał za ogrodzeniem i spokojnie sobie jadł sniadanko, nawet nie spojrzał na młodego. A temn najpierw stanał jak wryty, a potem poszedł baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo szerokim łukiem przez las Bohater!!!!!!!!
Re: Sekretne opowieści
jakość zdjęć kiepska, ale może coś da się dojrzeć.....
- Załączniki
-
- jaki byłem samotny.jpg (61.26 KiB) Przejrzano 759 razy
-
- Demolka kontrolowana
- jaki byłem samotny.2jpg.jpg (61.73 KiB) Przejrzano 759 razy
-
- Porannek w Arturówku.jpg (68.15 KiB) Przejrzano 759 razy
-
- Porannek w Arturówku.j2pg.jpg (56.66 KiB) Przejrzano 759 razy
-
- Porannek w Arturówku.3.jpg (53.3 KiB) Przejrzano 759 razy
-
- To ja Sekret jestem właśnie.jpg (62.61 KiB) Przejrzano 758 razy
-
- zdobywca kanapy.jpg (32.7 KiB) Przejrzano 758 razy
-
- zdobywca kanapy2.jpg (31.64 KiB) Przejrzano 758 razy
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Sekretne opowieści
uuuuuuuuuu...taki młody i już czytac potrafi...
Re: Sekretne opowieści
samotność mu nie słuzy
pozdrawiamy serdecznie
pozdrawiamy serdecznie
Re: Sekretne opowieści
Gazetki mu zostawiałm by Młody nie wpadł na pomysł wyładowania swojej energii na jakiś sprzetach domowych. Wczoraj koleżanka pokazywała mi zdjęcie co jest w stanie zrobić w 40 min. z kanapą 5-miesieczny owczarek niemiecki. ZJEŚĆ ją dosłownie, dokryzł się do drewnianej konstrukcji odrwając materiał wierzchni, wypruwając gąbkę.
Sekret na szczęście nie posunął sie jeszcze tak daleko, choć po lekturze róznych watków tutaj zaczyna mi się snić jako Sekret - Demolka
Od pewnego czasu jednak Młody już nie jest zainteresowany prasą, chyba go znudziły stale te same wiadomości
To seria kolejnych zdjęć, tym razem z aparatu.
Sekret na szczęście nie posunął sie jeszcze tak daleko, choć po lekturze róznych watków tutaj zaczyna mi się snić jako Sekret - Demolka
Od pewnego czasu jednak Młody już nie jest zainteresowany prasą, chyba go znudziły stale te same wiadomości
To seria kolejnych zdjęć, tym razem z aparatu.
- Załączniki
-
- ale jestem długi.jpg (34.76 KiB) Przejrzano 729 razy
-
- Biały nos.jpg (27.82 KiB) Przejrzano 729 razy
-
- czy te oczy moga kłamać.jpg (47.47 KiB) Przejrzano 729 razy
-
- miłość na zawsze.jpg (43.66 KiB) Przejrzano 729 razy
-
- portrecik2.jpg (36.03 KiB) Przejrzano 731 razy
-
- to co dzieciaki lubia najbardziej.jpg (25.6 KiB) Przejrzano 558 razy
-
- To ja Sekret się nazywam.jpg (35.66 KiB) Przejrzano 731 razy
-
- to sie nazywa LOVE.jpg (41.59 KiB) Przejrzano 731 razy