Strona 4 z 8

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 11:40
autor: Asiun
Ania W pisze: Według mnie chodzi o to, żeby mieć w wychowaniu (i szkoleniu)odpowiednie argumenty "dlaczego tak a nie inaczej" ...no i ja jej mam w saszetce ;)
Dla dzieci w szkole :?: :jezyk:

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 12:11
autor: Ania W
Asiun pisze: Dla dzieci w szkole :?: :jezyk:
Dzieciom klikam jeszcze ;)
A swoją drogą wiecie jaką furorę robią na zajęciach z najmłodszymi na przykład małe złote wycięte z papiery gwiazdeczki? ;)
Czasami tak niewiele wystarczy...

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 14:56
autor: kasiawro
Z całym szacunkiem do Wszystkich podejmujących temat klapsów, kropli i innych dotyczących dzieci, ja wiem, że to temat rzeka - ten temat to karcenie psa!!! :szacun_1:

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 15:06
autor: dorob62
kasiawro
Oczywiście masz rację,
ten temat to karcenie psa!!!
ale i w jednym i w drugim przypadku chodzi o wykonywanie komend i dobrą socjalizację. Stąd podobieństwa i gorąca dyskusja.
Moim zdaniem pies uderzony bardziej się boi niż rozumie. A chodzi w jego wychowaniu by zrozumiał. A jak ktoś się boi to jest nieobliczalny. Generalizuje skojarzenia. Robi czego robić nie wolno- jak nie ma w pobliżu "karzącej ręki sprawiedliwości". Nie uczy się zaufania a uczy się podległości. A moim zdaniem nie chodzi o podporządkowania psa sobie a o ustalenie warunków, terytoriów i dopuszczalnych zachowań.
Ale na psach się nie znam :)

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 15:20
autor: BasiaM
dorob62 pisze:...Moim zdaniem pies uderzony bardziej się boi niż rozumie.
święta prawda :zgoda:

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 15:54
autor: kfahoo
osoba od ktorej mam psa polecila mi ksiazke "okiem psa". polecam ja tym ktorzy uwazaja ze uderzenia psa to dobry pomysl. tam koles fajnie opisal metody wychowania psa wykorzystujac pozytywne i negatywne wzmocnienie

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 16:13
autor: Paula
kfahoo pisze:tam koles fajnie opisal metody wychowania psa wykorzystujac pozytywne i negatywne wzmocnienie
z tego co wiem ten "koleś" [Fisher] wycofał się z tej teorii pod koniec swojego życia; kilka słów o tym --> http://cooldog.pl/articles/view/john-fi ... -refleksje

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 16:26
autor: KasiaR
Słyszałam ostatnio od instruktora szkolenia, że psa po tyłku bić nie wolno, można skarcić ewentualnie uderzając w bok, mniej więcej w miejsce łopatki psa.
Jeżeli Ułan w mieszkaniu staje się za bardzo natrętny i nie słucha, że ma iść na miejsce to chwytam go za kark i prowadzę do miejsca. Zdarza mu się (już coraz rzadziej), że gryzie nas po rękach jak nie słucha, że zostaw to w końcu przewracam go na plecy i trzymam za pierś tak długo aż przestanie się szamotać, jak puszczam to leży jeszcze chwilę i udaje, że niby nie przegrał :D ale się uspokaja. Najgorszy to mam problem na spacerach, spuszczony ze smyczy prawie zawsze przybiega bo dostaje nagrodę, ale jak pójdzie w kurs z innym psem to ma mnie gdzieś :placzek: , podobnie jak wyczuje jakiś pyszny smrodek. Ciągnięcie na smyczy to chyba największa zmora. I tu mam dylemat czy szarpać czy nie. Ułan jest coraz większy i ma coraz więcej siły, nie chcę używać w przyszłości kolczatki, jak reagować na ciągnięcie na smyczy do innych psów, czy za jakimiś zapachami?

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 16:49
autor: kfahoo
Paula pisze:z tego co wiem ten "koleś" [Fisher] wycofał się z tej teorii pod koniec swojego życia; kilka słów o tym --> http://cooldog.pl/articles/view/john-fi ... -refleksje
z podsumowania:
Metody, jakie poleca Fischer w swojej książce pomimo błędnych założeń wstępnych pomagają uporządkować początkującym hodowcom psów życie w domu i narzucają zasady, które przynoszą korzyści, ponieważ każdy uporządkowany świat będzie lepszy niż ogólny bałagan.
(...)
W moim przekonaniu wystarczy odpowiednio zmotywować psa a wtedy opisane powyżej problemy przestaną istnieć. Zrozumienie zasad jakimi kieruje się zwierzę, jest naszym, jego właścicieli i istot posiadających zdolność abstrakcyjnego myślenia, obowiązkiem.
i wydaje mi sie ze mimo wszystko generalnie w tej ksiazce chodzilo o to zeby sprobowac zrozumiec psa bo psy nie mysla takimi kategoriami jak my

Re: Karcenie psa

: wtorek 13 paź 2009, 16:54
autor: BasiaM
Najgorszy to mam problem na spacerach
My to przerabialiśmy...z tym, że Uchaty nie ciągnął nigdy na smyczy...raczej jego trzeba było ciągnąć bo jak zobaczył psa to siadał albo kładł się i czekał :D
Nauczyłam go komendy "idziemy" :psiako: Zdarza się jeszcze czasami, że stanie, zapatrzy się ale ja nie gadam do niego tylko raz mówię "idziemy" , nie poganiam tylko po prostu idę dalej a Uchaty ? Też idzie choć odwraca głowę za siebie i wypatruje kumpli. Nie zapiera się już łapami i generalnie jest grzeczny na spacerach.
Na osiedlu wogóle go nie puszczam luzem.Za dużo psów, dzieci, samochodów a przede wszystkim śmieci, które ludzie wyrzucają ... jedynym wyjątkiem jest górka za osiedlem, na której Uchatek się bawi i tam zawsze do mnie przyjdzie na komendę :psiako:
Wogóle jakiś taki grzeczny nam pies rośnie :D