najlepsze to ortalionoweAnia W pisze:ale za to takich, z których łatwiej zebrać sierść czy usunąć gluty
ogarze problemy
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: ogarze problemy
Re: ogarze problemy
Przy wejściu każdemu dać ręcznik U nas tak jest, że ręcznik leży zawsze pod stołem. Wszyscy znajomi się przyzwyczaili.Nasa pisze:a jak ktoś już przyjdzie, przeważnie rodzinka, to przed nią ucieka
Już wiedzą, że jak leci glut to trzeba ogara wytrzeć
U nas wygląda tak, że pies się nie ślini. Chyba, że na stole leżą super-hiper-smaczne ciastka to wtedy coś tam mu kapnie.
Natomiast suczka Chodzący, kudłaty, wiecznie głodny glut Jak od razu nie wytrzesz z mebli to na drugi dzień ciężko schodzi
Ale dajemy radę, w gruncie rzeczy te gluty są takie urocze
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: ogarze problemy
Natomiast suczka Chodzący, kudłaty, wiecznie głodny glut
Re: ogarze problemy
Tak, tak Coda ma nawet taką piłeczkę ... wygryzła w nie dziurę i przychodzi z ta piłeczką pod lodówkę i trzeba tam jej nasypać czegoś dobrego.weszynoska pisze:Natomiast suczka Chodzący, kudłaty, wiecznie głodny glut
Jak zje to znów przychodzi i siedzi w kałuży glutów i czeka .... i tak potrafi cały dzień
Poza tym to oczywiście najkochańsza dziewczyna na świecie
Re: ogarze problemy
Czyli Coda nauczyła się glucenia
Węszynoska może odetchnąć - to nie jest genetyczne
Węszynoska może odetchnąć - to nie jest genetyczne
Re: ogarze problemy
Coda gluciła się od urodzenia od czasu jak wynalazła sobie piłeczkę i zorientowała się, że w kuchni dają dobre żarcie - gluci się jeszcze bardziej.( w sumie moja wina )Ania W pisze:Czyli Coda nauczyła się glucenia
Węszynoska może odetchnąć - to nie jest genetyczne
Już nie raz wpadałam na ścianę bo na podłodze kałuża była
Re: ogarze problemy
No bo ona gluci się jak ten przykładowy piesek Pawłowa - piłeczka ( bodziec) >glut ( reakcja)
Z Łozy strasznie kapie jak jej przygotowuję jedzenie na blacie i na tym też zdarzyło mi się przejechać mimo, że zawsze siedzi w tym samym miejscu . Wystarczy, że postawię miskę na blacie a ona odkręca kranik
Z Łozy strasznie kapie jak jej przygotowuję jedzenie na blacie i na tym też zdarzyło mi się przejechać mimo, że zawsze siedzi w tym samym miejscu . Wystarczy, że postawię miskę na blacie a ona odkręca kranik
Re: ogarze problemy
Tak naprawdę, to nie bardzo rozumiem dlaczego glucenie ogarów znalazło się w dziale ogarze problemy... A co to za problem? To jest immanentna cecha... Masz ogara - masz gluty (mniejsze lub większe). No nie da się oddzielić ogarów od glutów. I w ogóle o czym my tu towarzysze.... Oczywistość oczywista. Ogary się glucą, ludzie się pocą - wolę ogarze gluty.
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: ogarze problemy
Jak u nasBasiaM pisze:Przy wejściu każdemu dać ręcznik U nas tak jest, że ręcznik leży zawsze pod stołem. Wszyscy znajomi się przyzwyczaili.Nasa pisze:a jak ktoś już przyjdzie, przeważnie rodzinka, to przed nią ucieka
Już wiedzą, że jak leci glut to trzeba ogara wytrzeć
U nas wygląda tak, że pies się nie ślini. Chyba, że na stole leżą super-hiper-smaczne ciastka to wtedy coś tam mu kapnie.
Natomiast suczka Chodzący, kudłaty, wiecznie głodny glut Jak od razu nie wytrzesz z mebli to na drugi dzień ciężko schodzi
Ale dajemy radę, w gruncie rzeczy te gluty są takie urocze
Tylko, że my mamy dwa śliniaki, z których jeden - ten cięższy - pcha się jeszcze swoim ulubionym gościom na kolanka No i koniecznie musi dać buzi choćby nawet zagluconej...
U nas to jest tak, że albo ktoś lubi nas wszystkich, albo niech się wypcha i nie przychodzi I tak na przykład mój brat, który boi się psów w ciągu ostatnich 5 lat był u nas może ze 3 razy... Inna rzecz, że on może się bać... był jedyną osobą, którą z dobre 10 lat temu pogonił Ogi (patrz awatarek ) ... - pies tak spokojny i niewzruszenie leniwy, że goście wchodząc do domu musieli go (jak w kreskówkach) śpiącego drzwiami odsuwać na bok... a jemu nawet powieka nie drgnęła
Re: ogarze problemy
Koniec końców ... gluty to nie ogarzy problem
Goście, którzy nie tolerują naszych ogluconych przyjaciół to problem
Jedna nasza znajoma twierdzi, że nie lubi psów, nie chce ich dotykać, co chwilę myje ręce, a jak gluta zobaczy to "pada trupem"
Jak przychodzi głośno mówię do psów "bierz dziada" a one ... potrafią wtedy zalizać człowieka na śmierć.
Potem to już tej naszej ciotce wszystko jedno i siedzi oblepiona psami i jakoś jej już nie przeszkadzają ani gluty ani sierść
A psy przynajmniej są wymiziane za wszystkie czasy
Goście, którzy nie tolerują naszych ogluconych przyjaciół to problem
Jedna nasza znajoma twierdzi, że nie lubi psów, nie chce ich dotykać, co chwilę myje ręce, a jak gluta zobaczy to "pada trupem"
Jak przychodzi głośno mówię do psów "bierz dziada" a one ... potrafią wtedy zalizać człowieka na śmierć.
Potem to już tej naszej ciotce wszystko jedno i siedzi oblepiona psami i jakoś jej już nie przeszkadzają ani gluty ani sierść
A psy przynajmniej są wymiziane za wszystkie czasy