Jak najbardziej masz rację. Tylko, że to jest właśnie okres gdzie "przedobrzenie" może najbardziej zaszkodzić. Wszystkie badania wykazują, że dla psów, szczególnie ras dużych i bardzo dużych lepszy jest równomierny, powolny wzrost. I, że zdecydowanie lepiej rosną i mniej mają problemów ze wzrostem psy tych ras, które dostają trochę mniej niż trochę za dużo. Bo taki, który będzie dostawał trochę mniej, ale zbilansowanej karmy (co nie oznacza, że suchej), bez zbyt dużej ilości dodatków tez dorośnie do tego co ma "zaprogramowane" tylko będzie rósł wolniej, dłużej i bardziej harmonijnie. A ten co dostaje za dużo będzie rósł nierównomiernie i będzie miał większe prawdopodobieństwo wystąpienia chorób typowych dla okresu wzrostu. W tej chwili bardzo sporadycznie spotyka się szczeniaki z krzywicą spowodowaną niedoborami. Za to spotyka się szczeniaki (i to nie tak rzadko) z krzywicą spowodowaną nadmiarem witamin. Przy dobrej diecie, u rasy takiej jak ogar, witaminy nie są potrzebne. Są potrzebne tylko u psów, które mają problemy z przyswajaniem jakiegoś składnika - ale to się leczy objawowo a nie profilaktycznie. Profilaktycznie można dawać preparaty na stawy - bo one w nadmiarze nie zaszkodzą.nulka pisze:Weźcie pod uwagę ,że miot U to jeszcze szczeniaki 7 mies.i 4 tyg. tak?
i są różne szkoły jak odżywiać psa ,ja jestem zwolenniczką tego ,że co szczeniak teraz sobie wbuduje w swoje ciało(kości,narządy ,naczynia itp )to będzie miał i mam na uwadze oczywiście zalecenia i wymogi żywieniowe
Tak jak już ktoś napisał - dzieciom nie daje się standardowo takich ilości witamin jak psom. Ale jakoś nikt się nad tym nie zastanawia. Ja mam wrażenie, że te witaminy to mają jakieś psychologiczne oddziaływanie na właścicieli - pewność, że naprawdę dają psu wszystko co najlepsze. I głównie po to są potrzebne.
Inną sprawą jest nadwaga u psów w okresie wzrostu - gdy formują się kości i stawy. I tu także badania są jednoznaczne - pies w dobrej kondycji i z lekką niedowagą jak najbardziej, pies z nadwagą = duże prawdopodobieństwo problemów. Niektórzy wyznają idee, że szczeniak musi mieć nadwagę, żeby mieć z czego "się budować" - nie wiem dlaczego, ale jest to szczególnie często powtarzane przy ogarach i spotykam się z tym od mojego pierwszego ogarzego szczeniaka. Szczeniak nie buduje kości z tłuszczu zgromadzonego w tkance podskórnej! Tan tłuszcz tylko obciąża stawy i kręgosłup co w przyszłości może powodować poważne problemy. Jeżeli będą to problemy takie, że pies będzie gorzej wypadał na wystawach, bo będzie miał łękowaty grzbiet to pikuś. Ale jeżeli to będą problemy z ciężką dysplazją - to już pikuś nie będzie. A jeżeli szczeniak, jako szczeniak ma stawy na granicy to często jego waga w okresie wzrostu i tempo wzrostu decyduje o tym czy staw biodrowy "zdecyduje się" na rozwój w dobrą czy złą stronę. A dysplazja to nie wszystko.
Ufff. Rozpisałam się. Ale pracując kilkanaście lat w branży zoologicznej i jako wet ciągle "potykałam się" o ten temat.