Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Wczoraj Zadra skończyła pół roku

Czata pisze: ↑poniedziałek 06 lut 2023, 17:58 Jeśli ktoś myśli o ogarze, to powinien wziąć pod uwagę i to, że będzie musiał myśleć szybciej iż on.
To taka gra - kto kogo ubiegnie
Było 1:0 dla Zadry, a teraz zbliżamy się do 0:0. Przedwczoraj tylko wyżarła masło (zabezpieczyłam i uchroniłam inne rzeczy, ale o maśle zapomniałam)

Wspaniale czyta się takie wieści i ogląda oczywiście
Już myślałam, że to nam trafił się beznadziejny przypadek ale widzę, że ta dzisiejsza młodzież jakaś taka nieokrzesana Borówie za jej wyczyny grozi już buda i łańcuch Strat tyle, że okazuje się, że mamy bardzo drogiego ogara
Z drugiej strony faktycznie bez niej byłaby nuda No i Uchaty młodnieje w oczach Ze starszego pana zrobił się koń wyścigowy z takim powerem, że ja już nie nadążam

Trochę długo nas nie było, ale to wcale nie znaczy, że nic się nie działo.
Zadra za kilka dni ukończy 8 miesięcy i widać jak się zmienia (najbardziej fizycznie, bo psychicznie to nadal ten sam łobuz*). Jest bardzo sprytna i już potrafiła rozgryźć Poraja. Na początku reagowała na jego warczenie-strofowanie. Teraz przeczekuje warczenie "starego dziada" i robi to, co zamierzała. To ona decyduje, kto śpi, na którym legowisku. Staje się coraz bardziej dominująca, a Poraj próbuje bronić swojej dotychczasowej pozycji.
Ciekawość świata staramy się zaspokajać podczas spacerów i wielu wypadów za miasto. Odwiedzamy dawne szlaki spacerowe Czaty.
Za nami już i pierwsze doświadczenie wystawowe. "Wybitnie obiecujące szczenię" vel "wybitnie obiecujący łobuz"


*łobuz, bo ciągle szkodnik

Takie sobie wiosenne spacerowanie

Pięknie tam macie .
Złowiliście coś ?

kasiawro pisze: ↑wtorek 23 maja 2023, 08:26 Pięknie tam macie .
Złowiliście coś ?

Nie zawsze udany połów

Za to dzisiaj rano, nad Odrą psy wywąchały coś w krzakach przy płocie. Dzień wcześniej wypłoszyły stamtąd kota, więc myślałam, że to znowu kot. Były już na smyczy, ale trudno było je odciągnąć. Kiedy coś się poruszyło zobaczyłam szczecinę. W ostatniej chwili uskoczyliśmy przed wychodzącym dzikiem. Psy ujadały, a on spokojnie przeszedł przez drogę i zniknął w chaszczach.
Czyli Zadra zaliczyła pierwszy kontakt nos w ryj

Myślisz, że kot spółkował z dzikiem ?
Macie swoją miejską zagrodę dziczą . Fajnie, że młoda głosiła