Ale dlaczego zaraz po powrocie ze spaceru a nie np w środku dnia?
Bo najczęściej jeśli wychodzę, to właśnie z rana - bo do klienta, bo do urzędu itp. Poza tym, możliwe że w niedalekiej perspektywie zacznę pracować już w biurze i zacznę regularnie z rana wychodzić z domu.
Jak go zamkniesz w pokoju to on będzie słyszał, że Ty gdzieś w domu jesteś...
No tak, ale ja chcę uzyskać właśnie taki efekt, żeby on się odzwyczaił od mojej ciągłej obecności w pobliżu. Bo nawet, jak go za dnia "olewam" w godzinach swojej pracy, to on i tak kładzie się pod biurkiem na stopach, albo co najmniej gdzieś w pobliżu, żeby mnie mieć na oku
nic ten proces Ci nie da prócz frustracji psa który nie może się nagle do Pańci dostać...
Myślę, że da mi właśnie tyle, że oswoi go z faktem, że nie zawsze jestem dostępna i na wyciągnięcie ręki.
W zasadzie powinniśmy mu już od szczeniaka robić takie ćwiczenia z zamykaniem siebie lub jego w pokoju, ale zaniedbaliśmy to - przyznaję - nie chcąc, żeby pies zniszczył cudze mieszkanie.
Teraz chciałabym właśnie taki trening (np. taki, jak tu przedstawiony:
http://www.vetopedia.pl/article95-1-Gdy ... c_sam.html" onclick="window.open(this.href);return false;) wprowadzić jako pewien normalny element dziennego rytuału - zostajesz sam.
Chcę mu wygospodarować osobny pokój, z jego klatką, zabawkami i meblami do jego użytku -
I tym starym pięknym dywanem, co to już jest z każdej strony obgryziony
Taki po prostu poligon dla ewentualnych demolek.
hania pisze: poza rannym zostawianiem zamykałabym go jeszcze czasem losowo w ciągu dnia.
Noo... do tego okazji raczej nie będzie nam brakowało - na pocztę, do sklepu itp.