Jakie kości?

Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Jakie kości?

Post autor: weszynoska »

Ja też nie mam zamrażarki, ale za to umowę z najbliższym marketem ;)

Codziennie mi przywożą korpusy...mam do sklepu 2 km, i tak jeżdżę jak robię zakupy to przy okazji biorę korpusy.

Wychodzi chyba taniej niż opłata za prąd w zamrażarce.
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Jakie kości?

Post autor: hania »

Ja też kupuje codziennie, tylko na weekendy mrożę. Przy kilkunastu kilogramach barfa dziennie musiałabym mieć naprawdę wielką zamrażarkę, żeby robić zapasy.
Awatar użytkownika
panbazyl
Posty: 774
Rejestracja: wtorek 24 kwie 2012, 10:08
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Gardzienice
Kontakt:

Re: Jakie kości?

Post autor: panbazyl »

qzia - jak do nas przyjedziesz po drodze na szkolenie, a moze i wcześniej to Ci o barfie opowiem i pokażę na moich "przykładach" jak to w praniu wygląda. Moje na barfie juz ładnych kilka lat, więc to i owo już tam wiemy. Tez znam podejście wetów - zwłaszcza niektórych tych anty - ale tez z nimi "lubię" gadać - nie mam z tym zadnych problemów, tyle, ze nie spotykam się z nimi często, bo nie mam potrzeby, tzn psy nie mają takiej potrzeby.
Kości wieprzowe MOŻNA dawać - bez obaw. Tylko z wieprzowiny nie należy dawać podrobów i serca - tak dla świetego spokoju. Ale calą resztę świni - jak najbarzdiej, chyba że pies na odchudzaniu, wtedy nie.
A i ceny mięs i róznych barfowych smakolyow mam dość dobrze "obczajone". I różne fajne miejsca gdzie mozna kupić za rozsądne pieniądze coś dla psów.
Ja mieszkam na takim zadooopiu gdzie nie ma nawet spożywczaka, więc u nas zamrażara to podstawa. Tylko teraz się coraz bardziej zastanawiam nad zakupem drugiej - "ludzkiej", bo wszystko jest zajęte przez żarcie dla psów....
labradory i ogar :) rozety na zamówienie https://www.facebook.com/HerbuBazylFciKennel" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
panbazyl
Posty: 774
Rejestracja: wtorek 24 kwie 2012, 10:08
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Gardzienice
Kontakt:

Re: Jakie kości?

Post autor: panbazyl »

weszynoska pisze:Ja też nie mam zamrażarki, ale za to umowę z najbliższym marketem ;)

Codziennie mi przywożą korpusy...mam do sklepu 2 km, i tak jeżdżę jak robię zakupy to przy okazji biorę korpusy.

Wychodzi chyba taniej niż opłata za prąd w zamrażarce.
a tak w ogóle - to wielki szacun za tą kartkę co przyjechała z Gryzoniem!!!!! Nie miałam okazji wcześniej podziękować - chodzi mi zwlaszcza o ten fragment o żywieniu surowymi korpusami. Bardzo się ucieszyłam, że Mały już w hodowli jadl surowe. Ja trąbiląm o tym i tak wcześniej, ze u mnie na surowym będzie, ale bardzo mnie ucieszyło info, ze i wcześniej już jadl korpusy!
Dziękuje bardzo!!!!!! :brawo_1: :brawo_1: :brawo_1:
labradory i ogar :) rozety na zamówienie https://www.facebook.com/HerbuBazylFciKennel" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Jakie kości?

Post autor: qzia »

Ja zwyczajnie nie mam codziennie czasu jechać do tesco po korpusy. Mam takie dni, że wracam po 20tej. Zresztą jedzenie samych korpusów nie jest chyba za zdrowe. Natomiast z wyliczeń wychodzi mi, że barf byłby tańszy niż karmy jakimi karmię. :mysl_1: , a nie karmię jakimś super, hiper Royalem. Muszę to wszystko przemyśleć. No i to mielenie warzyw i owoców. :zdziw_4:
Awatar użytkownika
panbazyl
Posty: 774
Rejestracja: wtorek 24 kwie 2012, 10:08
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Gardzienice
Kontakt:

Re: Jakie kości?

Post autor: panbazyl »

qzia pisze:Ja zwyczajnie nie mam codziennie czasu jechać do tesco po korpusy. Mam takie dni, że wracam po 20tej. Zresztą jedzenie samych korpusów nie jest chyba za zdrowe. Natomiast z wyliczeń wychodzi mi, że barf byłby tańszy niż karmy jakimi karmię. :mysl_1: , a nie karmię jakimś super, hiper Royalem. Muszę to wszystko przemyśleć. No i to mielenie warzyw i owoców. :zdziw_4:
u mnie wychodzi teraz ok 4-6 zł dziennie na wszystkie 4 psy (czasem jak mam gest to kupię im coś extra po 5-8 zł za kg, ale średnia i tak wychodzi taka jak napisałam) - podziel sobie to na 4 to wychodzi od złotówki do złoty i coś na psa dziennie. Początki są ciężkie - bo szukasz nowych miejsc na zakupy, wszystko nowe, placisz zazwyczaj więcej bo nie wiesz gdzie taniej. Ostatnio dostałam ze 60 kg kolanek indyczych zupełnie za gratis. I pewnie będę czasem takie coś dostawać, bo w ubojniach po prostu mają problem co z tym zrobić, utylizacja kosztuje przecież. Tylko pojawia się problem kolejnej zamrażary. A raczej jej braku - mam jedną taką wielkosci sporej lodówki i do tego coś pod lodówką - takie 3 szuflady - to te 3 szuflady są ludziowe a wielka zamrażara piesowa.
Do tego musze dodać - nie mamy samochodu, we wsi nawet nie mamy spożywczego (ogólnie droga u nas kończy sie w lesie...), do najbliższej cywilizacji marketowej (pomijam biedronę) mam ze 30 km a spokojnie daję sobie radę z zaopatrzeniem w mięsiwo-gnaty dla psów :)
A co do mielenia warzy--owoców, to ja ostatnio tego nie robię. Ostatni rok ślicznie dawałam psom raz na tydzień albo i dwa mielone paćki warzywno-owocowe ale od wiosny przestałam. Może znów zacznę im paćkować? Jak były te upały wiosenne to psy ogólnie odmówiły jedzenia czegokolwiek. Możesz swoim dawać też gotowane warzywa - bo tu bardziej chodzi o "poślizg" i coby gooowno glanc miało. No i nie zapominaj o kościach - bo barf to nie "mięso" a własciwie wszystko oprócz mięsa sensu stricte.
I oczywiście - jedzenie samych korpusów czy czego innego w monodiecie nie jest zdrowe. Dlatego psy barfowe powinny jeść różne gatunki mieso-gnato-podrobów. Moje jedzą zazwyczaj kurczaki, indyki, świninę i wołowinę. Ostatnio dostały kaczkę i o dziwo zjadły - do tej pory nie chciały tego ruszyć. Nie mam dostępu do baraniny czy dziczyzny, ale to też pyszne jedzenie dla psów.
no i jak chcesz klasycznie psy na barfa przestawić to najlepiej zacznij od nieczyszczonych żołądków - takie smrodki że szok a psy to kochają! Tym im ustawisz odpowiednio florę bakteryjną w żołądkach a przy okazji jak masz jakiegoś goownojada to po takiej kuracji na nieczyszczonych żwaczach powinien przestać jadać gooowna.
Ja swoje przestawiałam z suszo-gotowanego tak z marszu, ale było to wiele lat temu jak o barfie nikt nie mówił. Informacji o tym sposobie żywienia szukałam na całym swiecie, prowadziłam rozmowy mailowe z hodowlami w RPA (bo takie znalazłam wtedy) które też planowały zmianę sposobu żywienia - i tak wspólnymi siłami przestawilismy swoje psy na surowe żarcie i dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się że to się nazywa barf.
a jesli kogoś to bardziej interesuje to na galerii na dogomanii opisywałam "powtórne przejście" na barfa, tylko tym razem tak jak byc powinno. Tylko tam dostałam żarcie do testowania już przygotowane do podania. A teraz to po prostu sama komponuję z tego co w sklepach jest dostępne (w sklepach ludzkich)
http://www.dogomania.pl/forum/threads/1 ... erbu-Bazyl" onclick="window.open(this.href);return false;
i od postu 209 jest o tym jak to bylo u nas po raz drugi.
labradory i ogar :) rozety na zamówienie https://www.facebook.com/HerbuBazylFciKennel" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jakie kości?

Post autor: zybalowie »

Natomiast z wyliczeń wychodzi mi, że barf byłby tańszy niż karmy jakimi karmię.
:piwko: Dokładnie tak. I to jest magia jakaś, bo pies ma się na tym bardzo dobrze - ryby, kurki, indyki, twarożek, jajka, warzywa, podroby, masełko, świnskie nóżki, żołądki, płucka, ryż and so on... i okazuje się, że to wychodzi taniej - miałam na początku niezły zdziw... A potem poczułam się nieźle robiona w balona przez producentów karm ;)

(ja mam zamrażarkę przyzwoitą, więc mrożę. Z powodu braku odpowiednich pojemników znacznie wzrosła nam w domu konsumpcja lodów w dużych opakowaniach...)

Kości zawsze surowe, świńskie też, ale tylko z nóżek.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Jakie kości?

Post autor: qzia »

A mi ciągle wychodzi drożej. :zly1: :zly1: Efekt jest jeden. Wszyscy są na okrągło głodni. Ja każdy wieczór spędzam na kulinarnych wygibasach. Kuba patrzy z obrzydzeniem. Muffa ostatnio głównie śpi koło kubła z kocią karmą. Jak nie domknę to zaraz mi nos wsadza i wyjada. :zdziw_5: A miałam nadzieję, że mi się Zbyś podtuczy. :placzek: Adonis tylko rośnie jak głupi. Już jest wyższy od mamusi. :strach_2: Ale zaraz wyjazd i wracamy do suchego. :uff: :uff:
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jakie kości?

Post autor: zybalowie »

W Warszawie tak drogo? :mysl_1:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Jakie kości?

Post autor: nulka »

Nasze wcinają kości cielęce z mięchem (kupuję przecenione 1 dzień lub po terminie) a jak nie ma to wołowe też poluję na końcówkę terminu i wychodzą po 1zł z hakiem za kilo i to jest podstawa .Wieprzowe u nas nie zjadliwe (próbowaliśmy wiele razy bez efektu :D ) Łazik tylko na tym + nieco zieleniny + nieco nabiału ,ale tylko jak jest Zojka :D Jak jej nie ma to mile widziany jedynie jogurt owocowy z naszej podkarpackiej Jasienicy (sporadycznie )
Kości mrozimy ,ale najlepsze te świeżutkie .Zojka nie gardzi kurczakiem (korpusy ,szyje i to z tyłu :lol: ) Łazik nie przełknie :niewka:
ODPOWIEDZ