Tropowce a dzikarze

Awatar użytkownika
100lic
Posty: 70
Rejestracja: piątek 05 mar 2010, 11:36
Gadu-Gadu: 650131
Lokalizacja: Myśliwy/Łódź

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: 100lic »

Hania chyba większość podstawowych rzeczy opisała. Zgadzam się oczywiście z Darkiem, że nie każdy dzikarz to dobry tropowiec. Posokowce selekcjonowano w hodowli tak aby potrafiły spokojnie i bez pośpiechu tropić. I dlatego też są słabymi dzikarzami. Poza tym nie zapominajmy, że słowo dzikarz ma inne znaczenie teraz a inne miało kiedyś. Teraz większość oczekuje od dobrego dzikarza (zarówno polującego jak i konkursowicza), że znajdzie, oszczeka i zatrzyma dzika aby myśliwy mógł do nich dojść. A kiedyś pies (np. ogar) miał go niestrudzenie gonić głosząc. I dlatego ogary są większe i masywniejsze od innych psów gończych ponieważ one miały za zadanie gonić i głosić a nie dogonić. Tętent goniącego ogara dlatego jest powolny i dudniący a nie szybki. I dobrze! Takie one właśnie są. Tylko warunki polowań się zmieniły :)
Tomasz Warszawa
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: ZbyszekC »

I tylko to jedno nas budzi ze snu. Dlaczego posiadaczy ogarów pouczają, co zrobić ze swoimi psami, osoby które niewiele mają wspólnego z ogarami. Bo wspólne spacery to jednak nie to. Każdy przecież może nabyć ogara i szkolić do czego chce. Oczywiście gdy to nie narusza prawa i dobrych obyczajów. Nawet do tańca na puentach. W moim przypadku poranione trzydzieści parę kilo psa byłoby większym problemem niż brak możliwości poszczekania na dzika.
Zaczynam się zastanawiać czy ktoś nie wpadnie i nie odbierze mi psa ponieważ nie stosuję się do jedynej słusznej lini. Czyli robię krzywdę psu i całej rasie.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: hania »

Wigro pisze:chciałbym podkreślić to co wydaje mi istotne,
Ogar nie był tylko dzikarzem lub tropowcem, to była tylko mała część jego możliwości i potrzeb dla których został wyselekcjonowany i w których się sprawdzał tak że dobra złaja była warta kilka wsi.
Ogar był GOŃCZYM, od zająca do niedżwiedzia.
Ja myślę, ze jak ogar był wart paru wsi to nie był ani dzikarzem ani tropowcem ;)
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: hania »

ania N pisze: Święta racja-ogar to przede wszystkim pies gończy. Ale w Europie są jeszcze kraje gdzie z psami gończymi w sposób tradycyjny się poluje. Chociażby Francja czy Hiszpanie i jeszcze parę innych. Ponadto organizuje się konkursy dla psów gończych m.in. pod patronatem FCI. Za kilka dni np. w Szwajcarii odbędzie się 18 Puchar Europy dla psów z VI grupy. Podrzucam link do strony Pucharu http://www.chienscourants.ch/" onclick="window.open(this.href);return false; i zdjęcia z tego typu imprez http://www.fdc06.fr/albums-photos/categ ... -2010.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.fdc06.fr/albums-photos/categ ... nsole.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Są. Pytanie jak długo. W Polsce niedawno też były - ostatni odbył się kilkanaście lat temu. Ja nawet chętnie hobbystycznie (bo nie do łowieckiego użytku u nas nie ma jak jeżeli się tak nie poluje) poszkoliła ogara goniącego - tylko, że tak naprawdę nie ma gdzie.
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: ZbyszekC »

W dodatku francuskie gończe ganiają polskie zające. A przynajmniej ich potomków.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: hania »

irie pisze: Sama nie wiem :) Wnioskuje, ze polowania to uzytkowosc wlasciwa, a konkursy to bardziej sprawdzenie przydatnosci psa do polowan. Ale jesli ktos nie chce sie angazowac w polowania, dobrze by choc w konkursach sprawdzil psa uzytkowo.

Dokładnie :)
O poglebianie pasji lowieckiej jeszcze zapytam - czemu mozna sie tego bac? Pies sie nakreca i zaczyna sie 'domagac' lowow?
Domagać nie, ale zaczyna wiedzieć na czym ta zabawa polega :). Jak poczuje w lesie trop dzika to już będzie wiedział, że to dzik i co należy z tym fantem zrobić. Choć z drugiej strony przy dobrze prowadzonym psie jego pasja zostaje bardziej "skanalizowana", a właściciel uczy się "czytać" psa, który wchodzi w tryb "poluję".
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: hania »

Darek pisze:
chmurka pisze: Każdy dzikarz jest tropowcem.
no nie moge sie zgodzic z tym twierdzeniem. Znam super dzikarze, pracujące w miocie za 3 psy ale tropowce są z nich do. d..y bo maja za dużą pasje i szukają zwierzyny a nie farby ;)
Popieram. Choć większość dzikarzy pójdzie po farbie to nie wszystkie. Czasem to kwestia psa, częściej - kwestia przewodnika.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: hania »

ZbyszekC pisze:W moim przypadku poranione trzydzieści parę kilo psa byłoby większym problemem niż brak możliwości poszczekania na dzika.
Myślę, ze nie należy przesadzać. Nigdy żaden mój ogar - czy na polowaniu, czy w zagrodzie nie został zraniony przez dzika. Gończej - Buchcie zdarzyło się nadziać udem na patyk, w zagrodzie. Bajka dochodząc postrzałka byłą poturbowana przez łosia. Nie znam przypadku poważnego poranienia psa przez dzika w zagrodzie - tam dziki regulaminowo muszą być w miarę bezpieczne.
Awatar użytkownika
Darek
Posty: 145
Rejestracja: piątek 28 lis 2008, 09:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Pyrlandia
Kontakt:

Re: Tropowce a dzikarze

Post autor: Darek »

ZbyszkuC ja uważam, że polowanie z psem jest obarczone dużym ryzykiem: kontuzje, zranienia przez zwierzynę, postrzały, ucieczki/zagubienia psów itd., znam wiele dzikarzy "po przejściach". Ale uważam, że polowanie nie jest większym ryzykiem niż jeżdżenie samochodem po naszych drogach, a szczególnie w długie weekendy. Nie traktuj mojej wypowiedzi jako wspomniane "pouczanie", a tylko jako moją własną opinię ;)
ODPOWIEDZ