Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam taki wątek ale spróbuje..

Dzisiaj na popołudniowym spacerze Dusi zdarzyło się wstąpić w rozgrzany asfalt od słońca ( taki lekko pływający) wstąpiła 3 łapami zanim zdążyłem dobiec i co dziwne spodobało jej się bo chciała wrócić próbowałem margaryny, masła , ludwika , szamponu ....dużo zeszło ale jeszcze troszkę jej zostało zwłaszcza pomiędzy palcami w jednej nodze, może komuś zdarzyło się coś podobnego i wie jak sobie z tym poradzić ??bo zapewne z czasem samo zejdzie taką mam przynajmniej nadzieje

nooo cięzko

u nas psy właziły w lepik

masło...masło masło... nic innego nie pomagało

inny sposób to zmycie benzyną

można jeszcze troszkę to wymrozić, tylko może to być nieprzyjemne dla psa między łapami ciężko. A nie da się tego wyciąć?

wszoleczek pisze:można jeszcze troszkę to wymrozić, tylko może to być nieprzyjemne dla psa między łapami ciężko. A nie da się tego wyciąć?

to co się dało wyskubałem no ale na jednej łapie ma tak że ciężko w domu musi chodzi w skarpecie spróbujemy wymrozić i zobaczymy co z tego będzie

tylko trzeba bardzo ostroznie zeby sie lapa nie przemrozila

wymrozić można gumę do żucia...nie asfalt

rozpuszczalnik benzynowy załatwi sprawę , będzie tylko śmierdzieć

ja kiedys wymrozilam asfalt na psim 'tyłku', profesjonalnym sprzętem do krioterapii

no cóż....ja nie dysponuje profesjonalnym sprzętem

Ja też nie, ale ma sie wtyki w przychodni i pod osłoną nocy przemyciłam psa