Samiec czy samica? - różnice

Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Samiec czy samica? - różnice

Post autor: zybalowie »

Podstawowe pytanie ze strony osoby, która chce kupić ogara - pies czy suka?

Wiem mniej więcej, jakie są powszechne opinie na temat różnic - ale znalazłam też wiele wypowiedzi zaprzeczających tym stereotypom.

Chciałabym, żeby pies był masywny i robił "silne" wrażenie - czułabym się dzięki temu pewniej na wieczornych spacerach. Wiem, że teoretycznie suki mają delikatniejszą budowę, ale czy zawsze?

I kilka pytań dodatkowych:

Które z nich jest potencjalnie spokojniejsze?

Które bardziej sie przywiązuje, jest większym "przytulakiem"?

Które ma większe skłonności do "włóczęgostwa" (obchodzenia większego terenu, kiedy biega bez smyczy, oddalania się na spacerze)?

Które jest "agresywniejsze" (w cudzysłowie, w przypadku tej rasy - czyli które potencjalnie zareaguje ofensywniej na zagrożenie )

Które jest czujniejsze?

Które jest łatwiejsze do ułożenia?

I, ewentualnie, czy są jeszcze jakieś istotne różnice między płciami u ogarów? (I proszę się nie krępować jeśli powyższe różnice nijak od płci nie zależą, strzelam...)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Samiec czy samica? - różnice

Post autor: Ania W »

Tutaj jest wątek w którym jest trochę na ten temat :
viewtopic.php?f=7&t=325" onclick="window.open(this.href);return false;
W ogarach jak we wszystkich rasach wielkościowo "wygrywają" psy ale generalnie nie jest to mała rasa więc tym akurat nie sugerowałabym się w ogóle biorąc pod uwagę bezpieczeństwo...no chyba że otwarcie powiemy że chcemy masywnego ,dużego psa ;)
Zwróciłabym raczej uwagę na różnice związane z popędem i specyfiką cyklu rozrodczego (o ile tak można powiedzieć) i z tym co jest z tym związane...a tu w przypadku ogarów i innych psów nie ma różnic - przynajmniej ja nie zarejestrowałam ;)
bea100

Re: Samiec czy samica? - różnice

Post autor: bea100 »

Na "pytania dodatkowe" odpowiadam: wszystkie te cechy wg mnie są cechami dziedziczonymi ( w większym/czasem mniejszym stopniu)/też osobniczymi czyli zależnymi od konkretnego osobnika naszej rasy.
Trzeba się dowiadywać o rodziców i dalej jak się uda. Psy dziedziczą wiele cech w zaskakująco wielkim stopniu.

Reszta? Jak napisała AniaW.

Myślę, że rozmawiając z wybranymi hodowcami powinnaś spytać jaki jest CEL ich hodowli. Jakie mają marzenia hodowlane...

Co do płci ;) Poza "wyglądem, masą " itd to tak jak pytać o przewagę jednych Świąt nad drugimi ;)
:lol: Jeden woli ogórki, drugi badylarza córki ;)
ludwik

Re: Samiec czy samica? - różnice

Post autor: ludwik »

zybalowie pisze:I kilka pytań dodatkowych:
Nasze subiektywne odpowiedzi na podstawie naszych dotychczasowych doświadczeń
zybalowie pisze:Które z nich jest potencjalnie spokojniejsze?
Nasze oba są bardzo spokojne chociaż Duśka ma większe tendencję do pokazywania charakterku i do awanturnictwa
zybalowie pisze:Które bardziej sie przywiązuje, jest większym "przytulakiem"?
Oba są większymi przytulakami z tymże Bursztyn w zasadzie tylko w stosunku do nas, natomiast Dusia w stosunku do każdego kto wyrazi dla niej odpowiedni podziw i zachwyt
zybalowie pisze:Które ma większe skłonności do "włóczęgostwa" (obchodzenia większego terenu, kiedy biega bez smyczy, oddalania się na spacerze)?
Oba uczone są spacerów bez smyczy i generalnie się nie włóczą, ewentualnie oddalają troszkę :D ,
Wychodzę z takiego założenia że jeżeli chodzenia psa luźno beż smyczy i możliwość obwąchania wielu miejsc będzie normą, a nie miało charakter okazjonalny to nie będzie starał się wykorzystać każdej możliwość do włóczenia, wcześniejsze psy tak układałem i teraz też tak robię i sprawdza się :D
zybalowie pisze:Które jest "agresywniejsze" (w cudzysłowie, w przypadku tej rasy - czyli które potencjalnie zareaguje ofensywniej na zagrożenie )
Duśka jak coś się jej nie podoba i czuje zagrożenie szczeka jak zwariowania -potrafi np. ustawić tym szczekaniem rozbawionych za mocno Uchatego i Bursztyna, potrafi też odgonić każdego od potencjalnego jedzenia - o czym przekonał się kilka razy Łycar( bo Bursztyn to jej miskę szerokim łukiem omija )
zybalowie pisze:Które jest łatwiejsze do ułożenia?
Ułożenie moim zdaniem zależy przede wszystkim od Ciebie a nie od płci :jezyk:
zybalowie pisze:I, ewentualnie, czy są jeszcze jakieś istotne różnice między płciami u ogarów? (I proszę się nie krępować jeśli powyższe różnice nijak od płci nie zależą, strzelam...)
Bursztyn oczekuje świętego spokoju a Dusia ciągłego uwielbienia :jezyk:
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Samiec czy samica? - różnice

Post autor: Aszemi »

Ale to są bardziej różnice nie między płcią a różnicami między-ogarowymi ;)
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Samiec czy samica? - różnice

Post autor: hania »

ludwik pisze:
zybalowie pisze:Które jest łatwiejsze do ułożenia?
Ułożenie moim zdaniem zależy przede wszystkim od Ciebie a nie od płci :jezyk:
Nie do końca mogę się zgodzić. JEzeli chodzi o samo nauczenie komend - to owszem i pies i suka uczą sie podobnie. Jednak z ich wyegzekwowaniem jest trudniej u psa - działa na niego więcej czynników rozpraszających. Chociaż oczywiście dobrze ułożony pies będzie lepszy od średnio ułożonej suki.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Samiec czy samica? - różnice

Post autor: Ania W »

ludwik pisze:
zybalowie pisze:Które ma większe skłonności do "włóczęgostwa" (obchodzenia większego terenu, kiedy biega bez smyczy, oddalania się na spacerze)?
Oba uczone są spacerów bez smyczy i generalnie się nie włóczą, ewentualnie oddalają troszkę :D ,
Wychodzę z takiego założenia że jeżeli chodzenia psa luźno beż smyczy i możliwość obwąchania wielu miejsc będzie normą, a nie miało charakter okazjonalny to nie będzie starał się wykorzystać każdej możliwość do włóczenia, wcześniejsze psy tak układałem i teraz też tak robię i sprawdza się :D
No niestety u mnie się to nie sprawdziło...Bard od zawsze biegał na spacerach przede wszystkim luzem (głównie dlatego, że tereny na których mieszkałam były bezpieczne) a i tak jak zobaczył innego psa lub poczuł sukę z cieczką to strzała i można sobie było wołać. Też uczyłam przywoływania choć może z Łozą położyłam na to jeszcze większy nacisk.
Łoza na codzień chodzi na smyczy na spacery, staram się ją wybiegać raz dziennie ale nie zawsze się ostatnio udaje a jest generalnie bardziej odwoływalna.

ludwiku, masz dość młode psy i naprawdę jeszcze sporo może się zmienić - Bard zaczął robić się coraz większym przytulakiem w wieku ok 10-12 miesięcy i potem to już coraz bardziej ...poszło lawinowo ;) Zwłaszcza wobec członków rodziny. Łoza na ludzi była otwarta zawsze - nawet na obcych bardziej jak na swoich ;)
Łoza jest bystrzejsza i szybciej się uczy ale nie dlatego że jest suką a dlatego że taka jest...
Bard był zawsze spokojniejszy ale jak poczuł cieczkę to nie było bata - ślepy i głuchy.

Dla mnie nie różnic pomiędzy psami a sukami w żadnej konkretnej rasie - są tylko różnice polegające na tym że w rasie bardziej posługującej się nosem psy są bardziej wyczulone na zapach i wtedy właściciel przestaje istnieć...O ile może jeszcze da się odwołać owczarka od suki z cieczką to ja po moich doświadczeniach nie widzę takiej możliwości w przypadku ogara.
Dla mnie wszelkie różnice między psem a suką opierają się na fizjologii. Suka "wyjęta z życia" jakieś dwa miesiące w roku, pies jak wokół są pachnące suki jest "wyjęty" cały czas. W domu, ułożeniu (poza rozproszeniami o których pisze Hania), w relacjach do ludzi i otoczenia nie widzę różnic, poza cechami osobniczymi.

I jeszcze jedna sprawa dla mnie ważna - ogar nie może szczekać na ludzi.
Jak szczeka to wcale nie znaczy że broni, tylko że czuje się niepewnie i coś wywołuje jego niepokój / lęk.
Ja tam nie chcę żeby kiedykolwiek ogar był psem o predyspozycjach obronnych - on jest wystarczająco duży żeby budzić szacunek i żeby nikt nie pchał się z łapami.
ODPOWIEDZ