W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

nowmac
Posty: 66
Rejestracja: sobota 19 gru 2009, 10:44

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: nowmac »

Czy ktoś testował metodę zostawiania psa w klatce (wiem, że to brzmi barbarzyńsko...).

Ja jestem jeszcze w okresie przed ogarowym, ale z przejęciem czytam ten wątek...

Podobno można psa do niej przyzwyczaić, przynajmniej za nim dorośnie na tyle, by go zostawiać na zewnątrz w obrębie działki, czy kojcu.
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: nulka »

nowmac przeczytaj ostatnie wpisy Basi na blogu "Mina Ogarzy gon " ona testowała z powodzeniem :) ,Ania W też
nowmac
Posty: 66
Rejestracja: sobota 19 gru 2009, 10:44

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: nowmac »

Dzięki :)
Awatar użytkownika
Basia
Posty: 443
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 11:23
Gadu-Gadu: 3582961
Lokalizacja: Warszawa

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Basia »

Nowomac trzymanie psa w klatce brzmi barbarzyńsko chyba tylko dla osób, które na własnej skórze nie przeżywały obaw o swojego psa i żałuje, że wcześniej się nie dałam przekonać do klatki. Teraz kiedy wracamy z pracy do domu wiem, że mieszkanie jest całe i psu się nic nie stało. Wcześniej nie byłam tego do końca pewna. Cieszę się, że pomimo późnego wprowadzenia klatki Mina szybko się do niej przyzywcziła. Wydaje mi się, że ona też się cieszy, że ma swoja budę/azyl.
U nas na osiedlu dużo osób trzyma psy w klatkach. Jedni zaczeli od pierwszego dnia kiedy pojawił się pies, inni kiedy mięli juz dość demolki w domu. Nigdy nie usłyszałam od osoby która stosowała klatkę złej opinii.
Oczywiście wszystko zależy od charakteru i potrzeb psa.
Pozdrawiamy,
Basia i Zuzia
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Ania W »

Powodzenie Ani W jest połowiczne ;)
Ja Łozę zostawiałam w klatce podczas wyjazdu, czasami w domu zamykam jak jestem ale moja próba wyjścia na 4 godziny zakończyła się tym, że wciągnęła drzwiczki do środka i przywitała mnie przy drzwiach...
Ja jestem zwolennikiem klatki, zwłaszcza w sytuacjach kiedy wyjeżdża się gdzieś z psem.
Nie mam oporów, żeby ją zostawić w klatce tak 4-5 godzin...ale 8 - 9 już miałam, chociażby dlatego, że nie wiem jak jej tam wodę zostawić (pewnie jakieś rozwiązanie jest) no i Łoza jest dość aktywnym psem .
Ale Łoza lubi klatkę, zanosi tam swoje skarby (ostatnio koci żwirek ;) ), jak wie, że jestem na nią zła też tam idzie...

Zamykanie w klatce trzeba poprzedzić treningiem.

Bałabym się zostawić psa na czas pracy luzem biegające po działce (kradzież, podrzucenie psu czegoś do jedzenia, ucieczka psa)
Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Wigro »

BasiaM pisze:A może Łycar lepiej będzie się czuć jak będzie mieć mniej wolnej przestrzeni ??
Może go zamykajcie w jednym pomieszczeniu, gdzie będzie się czuć bezpiecznie ?
Może jak ma więcej pokoi do dyspozycji to więcej pomysłów ma w głowie :niewka:
Tak było istotne w moim przypadku.
A do tego trening, natychmiast po przyjeżdzie do nowego domu.
Mnie zostawili samego na drugi dzień po przyjeżdzie na dwie godziny, na trzeci na trzy godziny a w poniedziałek poszli do pracy.Przyszli po czterech nakarmili i znowu poszli. Aż przeszli na trzy karmienia i wtedy zostawałem na 8 gadzin i tak jest bez większych problemów do dziś.
Zostaję w kuchni i przedpokoju.W kuchni mam posłanie po stołem, wodę zabawki.
Jak wychodzą dostaję garstkę chrupek i komendę zostajesz. Zjem, pobawię się i idę spać.
Jak wychodzą na chwilę to mnie nie zamykają, mówią czekaj i czekam.
Jak mnie zaczęli zostawiać w całym mieszkaniu na długo to się nakręcałem, gryzłem, sikałem.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
bea100

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: bea100 »

Wg mnie najtrudniejszy okres z pomysłami jest tak od ok 6 mc do roku i trochę powyżej.
Jestem zwolennikiem w tym okresie dużo mniejszej przestrzeni dla psa zostawianego na dłużej. Tak jak było w przypadku Wigro- tak jest często, wiem z doświadczenia. U Moni był taki okres, że zostawiałam ją z Dunią na materacu w niedużym przedpokoju (nie zdecydowałam się na klatkę, choć nie mam nic przeciwko), trwało to jakieś cztery (zimowe) miesiące i pomogło, potem jak otworzyłam im znowu (niemal całe) mieszkanie już mi nie zniszczyła nic.
U mnie ważną rolę (jak pogoda) pełni 5 m balkon. Kładę tam stary chodnik na kafelki i suki jak mnie nie ma to się nie nudzą- zajmują się głównie wyglądaniem czy nie idę i obserwowaneim ciekawej ulicy-zawsze jest jedna na czujce, czasem dwie lub wszystkie :P
Awatar użytkownika
Basia
Posty: 443
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 11:23
Gadu-Gadu: 3582961
Lokalizacja: Warszawa

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Basia »

AniuW ja też się zastanawiałam jak rozwiązać problem wody w klatce. Są metalowe miski do klatek :D i taką Minie kupiliśmy.
http://www.onlineshop.germapol.pl/sklep ... 461,0.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Oczywiście pierwszego nia ją zdemontowała więc ramę obwiązaliśmy żyłką i już jej nie ściąga. Miski z obręczy nie wyjmie, za to my z łatwością, więc możemy ją umyć czy wymienić wodę.
Pozdrawiamy,
Basia i Zuzia
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: hania »

My też testowaliśmy klatkę i nie wyobrażamy sobie teraz wychowywania szczeniaka bez niej.
Co do wody - są też specjalne poidła do klatek dla psów - podobne do takich jak dla gryzoni - ale strasznie drogie.
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: aganowaczek »

Uff, a u nas póki co - odpukać jest tak: Łycar zostaje w tym miejscu gdzie był - mały przedpokój, dalej zabezpieczam drzwi i szafki, ale codziennie zostawiam kulę smakulę, trochę jego zabawek, codziennie inną butelkę plastikową i codziennie tego samego mojego starego buta - skórzanego oficerka, którego on sobie tłamsi, ale jeszcze go nie zagryzł. I po przyjściu z pracy NIC NIE ZNISZCZONE :silacz: , piesek zadowolony :happy3:, ja zadowolona :happy3: zabawki, butelka, bucik rozrzucone na znak, że się tym bawił i zajmował. Nie chcę zapeszać, ale oby tak dalej :piwko:
Dziękuję raz jeszcze za wszystkie rady i podpowiedzi :zgoda:
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

ODPOWIEDZ